Zaginiona załoga Ju 52
Kilka dni temu do Żarowskiej Izby Historycznej wiadomość nadesłał mieszkaniec niemieckiego Mönchengladbach Pan Simon Link, który jest członkiem Stowarzyszenia Historii Lotnictwa Wojskowego Rhein/Mosel e.V. Stowarzyszenie to zajmuje się historią walk powietrznych na europejskim teatrze działań militarnych II Wojny Światowej. Pan Simon Link prowadzi aktualnie poszukiwania zaginionej w akcji załogi transportowego samolotu Junkers Ju 52, pośród której był starszy kapral (niem. Obergefreiter) Willi Heinrich. Istnieje prawdopodobieństwo, że transportowy Junkers Ju 52 o nr 4 V-CL nr fabr. 10140 został zestrzelony nad Imbramowicami, a jego szczątki spoczywają na dnie zalanej wodą dawnej cegielniIngramsdorfer Tonwerke
Koniec niemieckiego Breslau rozpoczął się z dniem 11 lutego 1945,roku, kiedy to z okolic Oławy ruszyła kolejna radziecka ofensywa na przedpola największego miasta Dolnego Śląska. Broniąca 269. Dywizja Wehrmachtu została zepchnięta w okolice Sobótki, a wolnymi od wojsk radzieckich były jedynie dwie linie komunikacyjne: tor kolejowy wiodący pod Góry Sowie (Wrocław – Piława), a także dzisiejsza autostrada A4 (po zamknięciu okrążenia Festung Breslau była lotniskiem dla radzieckich myśliwców P-39 Airacobra). Linii tych rozpaczliwie usiłowała bronić niemiecka 19. Dywizja Pancerna. Na Autobahn płonęły radzieckie T-34 oraz niemieckie Pantery. 13 lutego, po zaciętych walkach w rejonie Kostomłotów, radziecki 7 Korpus Pancerny Gwardii przeciął ostatnie linie komunikacyjne, wskutek czego od 15 lutego Festung Breslau była całkowicie okrążona. Jedynym miejscem, dzięki któremu twierdza łączyła się z Rzeszą, zostało lotnisko na Gądowie.
Na Breslau-Flughafen Gandau co noc lądowały samoloty Junkers Ju-52, Heinkel He-111, Dornier Do-17 i szybowce transportowe DFS-230 i GO-242. Po zdobyciu Gądowa przez wojska radzieckie szybowce lądowały na prowizorycznych lądowiskach wewnątrz miasta. Pierwsza lotnicza dostawa amunicji przy użyciu Ju-52 miała miejsce w nocy z 15 na 16 lutego. Na Gądowie wylądowało dwanaście Ju-52 z pociskami armatnimi. Startujące samoloty zabrały 255 rannych, 14 żołnierzy i uchodźców. Junkersy startowały z baz w Jüteborgu i drezdeńskiego lotniska Klotzsche, He-111 latały z baz w pobliżu Hradca Kralove. Od lutego aż do kwietnia 1945 roku niemiecka 6. Flota Powietrzna i grupa lotnicza Herzog wykonały 566 lotów dostarczając do Festung Breslau 3770 żołnierzy (w tym spadochroniarzy – między innymi 5 marca wylądował na Gądowie II batalion pułku do zadań specjalnych Schacht) i 657 ton zapasów. Ewakuowano 3282 rannych żołnierzy, tracąc przy okazji 52 samoloty transportowe Ju-52. W sumie od stycznia 1945 do końca wojny Luftwaffe straciła na Dolnym Śląsku, głównie przy zaopatrywaniu Festung Breslau i Glogau – Głogów, 165 samolotów transportowych i prawie wszystkie użyte w akcji szybowce. Od końca marca 1945 roku lądowanie na oświetlonym radzieckimi reflektorami, ostrzeliwanym z bliska przez moździerze i armaty przeciwlotnicze lotnisku na Gądowie, graniczyło z samobójstwem. Most lotniczy zaczął się załamywać. Po utracie lotniska kontynuowano zrzucanie nad miastem zasobników zaopatrzeniowych na spadochronach. W nocy z 16 na 17 kwietnia 34 samoloty typu Heinkel 111 zrzuciły nad miastem 218 zasobników zawierających 26,46 ton sprzętu i amunicji, w nocy z 25 na 26 kwietnia 44 samoloty Heinkel 111 zrzuciły 35,75 ton sprzętu i amunicji, a w nocy z 26 na 27 kwietnia 24,12 ton. Ostatni meldunek meldunku z 30 kwietnia na 1 maja donosi o 7 samolotach He 111, które zrzuciły zasobniki na spadochronach, przy czym 1 samolot nie powrócił do bazy. Tej nocy do Wrocławia odleciały dwa małe samoloty typu Fieseler Storch Fi 156.
W późniejszym czasie zasobniki z lotu koszącego zrzucały myśliwce z 52. Pułku Myśliwskiego stacjonującego do ostatnich dni wojny w Świdnicy. W jednostce tej latały asy myśliwskie Luftwaffe. Dowódca 52. Pułku Myśliwskiego, podpułkownik Graf, zestrzelił w sumie 212 samolotów i odznaczony był najwyższym niemieckim orderem wojskowym – Krzyżem Rycerskim z Liśćmi Dębowymi, Mieczami i Brylantami. To samo odznaczenie posiadał kapitan (później majora) Hartmann, który zestrzelił aż 352 samoloty (jedyny taki wynik w czasie II Wojny Światowej), ostatni w dniu kapitulacji 8 maja 1945 r. nad Brnem. (radziecki myśliwiec – ostatni samolot antyhitlerowskiej koalicji zestrzelony podczas II Wojny Światowej). Oprócz radzieckich armat przeciwlotniczych na niemieckie samoloty transportowe czyhały myśliwce z 2. Armii Lotniczej ZSRR, a zwłaszcza 5. Korpusu Lotnictwa Myśliwskiego, w skład którego wchodziły pułki 310. Dywizji Lotniczej z lotnisk w Gliwicach i Oleśnicy oraz 173. Pułk Lotnictwa Myśliwskiego z Rudnik (piloci tego pułku latali na amerykańskich samolotach A-20-Z (P-39 Airacobra). Pułk ten wykorzystywał jako bazę wysuniętą lotnisko w Brzegu. Przestrzeń powietrzna wokół Wrocławia była więc w całości patrolowana 24 godziny na dobę.
Heinrich Graf (po lewej), Erich Hartmann (po prawej)
Transportowy Junker Ju 52 4 V-CL nr fabr. 10140 wystartował z Drezna w nocy z 8 na 9 marca 1945 roku. Jego celem była Festung Breslau. Czy tam doleciał tego nie wiemy. Samolot wraz z załogą figuruje na liście zaginionych. Na pokładzie znajdowały się 4 osoby:
porucznik Andreas Dennewill, ur. 20.02.1020 r. w Unterrodach (nr 53637-187)
plutonowy Ernst Eckhardt, ur. 03.10.1923 r. w Kölschausen (nr 53639-195)
starszy sierżant Eduard Borkenhagen, ur. 06.04.1914 r. w Bresienemangel (nr 62741-17)
starszy kapral Willi Heinrich, ur. 15.10.1921 w Wallach (nr 73198-110)
Willi Heinrich na początku wojny był operatorem radiowym wodnosamolotów Arado (łódź ratunkowa). Później został przekwalifikowany na obserwatora - Heiligenbeil 1941 Wollin, 1941 – Dievenow, 1942 – 5. Szkolny Batalion bojowo-obserwacyjny, Senftenberg 1942, 1943 – szkoła lotnictwa marynarki wojennej Parow. W 1944 roku w 3. Morskim Dywizjonie Rozpoznawczym "F" na wyspie Leros (Morze Egejskie, Grecja). Przez pewien czas w szpitalu na Krecie, później w szpitalu w Pireusie. Pod koniec wojny w 1. Dywizjonie 3. Pułku Transportowego). Ostatnie miejsce stacjonowania – 15.02.1945 Senftenberg/ Dolne Łużyce (Poczta polowa L16947).
Willi Heinrich na fotografiach z 1944 roku
Junkers Ju-52/3m - samolot transportowy i komunikacyjny, skonstruowany przez inż. Ernsta Zindela, został oblatany jako maszyna jednosilnikowa 13 października 1930 roku przez Zimmermanna. Zawodność współczesnych silników była dość spora dlatego też w latach trzydziestych powstał pogląd iż nowoczesny samolot pasażerski musi latać w układzie wielosilnikowym. By nie odpaść z konkurencji w przedbiegach postanowiono zastosować układ trzysilnikowy. W tej wersji samolot oblatano kwietniu 1932 roku. Napęd trójsilnikowy dawał gwarancję bezpiecznego lotu po wyłączeniu jednego z silników, a metalowa nowoczesna konstrukcja spowodowała iż na samolot było spore zainteresowanie. W 1933 roku Ju-52/3m wchodzi do produkcji seryjnej, wersja pasażerska mieści trzy osoby załogi oraz 15 do 17 pasażerów, a w kadłubie umieszczono szatnie, toaletę, wentylowaną, ogrzewaną i elektrycznie oświetlaną kabinę pasażerską, co było synonimem nowoczesności. Równocześnie powstaje odmiana wojskowa transportowa. Mieści 3-4 osoby załogi i do 18 żołnierzy lub spadochroniarzy lub 2000 kg ładunku. Do końca lat trzydziestych zbudowano 300 samolotów pasażerskich kupionych przez kilkanaście linii lotniczych w Europie, Azji i Ameryce południowej i 450 wojskowych na zamówienie Luftwaffe. W tym czasie Ju-52 był jednym z najbardziej popularnych samolotów pasażerskich, przecierając nowe szlaki komunikacyjne nad Azją między innymi do Hong Kongu, czy też nad Ameryką Południową.
Pomimo tego ze Ju-52 zaprojektowano jak maszynę transportową gdy opóźniały się race projektowe nad nowym bombowcem dla Luftwaffe czyli samolotem Do-11. Junkrs zaproponował opracowanie wersji bombowej jako tak zwanego bombowca pomocniczego (Befehlsbomber) Uruchomiono produkcję wersji bombowej równolegle z samolotami transportowymi, główną różnicą była możliwość przenoszenia bomb oraz zabudowa trzech stanowisk strzeleckich do obrony przed myśliwcami przeciwnika. A ponieważ potrzeba matką wynalazku powstała także odmiana pływakowa do operowania w terenach pozbawionych klasycznych lotnisk.
Kilkukrotnie samoloty Ju-52 uczestniczyły w pionierskich poczynaniach, pierwsza taka sytuacja miała miejsce podczas wojny domowej w Hiszpanii. Generał Franko posiadał wierne sobie oddziały wojskowe rozlokowane w Maroku, bez nich błyskawicznie został by pokonany w metropolii, należało je jak najszybciej przerzucić do Hiszpanii. Zwrócił się z prośbą do Hitlera który oddelegował do pomocy dostępne Junkersy. w dniach od 28 lipca do 11 października 1936 roku przerzuciły z Maroka do Sewilli przeszło 13 500 żołnierzy z wyposażeniem, oraz blisko 300 t ładunków, ratując sytuacje Generała Franco (w tym kpt. Henke z Lufthansy przewiózł jednego dnia 243 żołnierzy). Był to pierwszy na tak dużą skalę udział lotnictwa w zapewnieniu „mostu powietrznego” Lecz pierwsze loty bojowe wykonano w Ameryce, tutaj już w 1934 roku wykorzystano Ju-52 do desantu spadochroniarzy w wojnie między Boliwią a Paragwajem. Natomiast pierwsze loty w roli bombowca wykonano podczas wojny domowej w Hiszpanii, 14 sierpnia 1936 roku. Tego dnia samoloty odnalazły na morzu okręt republikański „Jaimie I” i zrzuconymi bombami uszkodziły go. W tym czasie odszukanie okrętu na pełnym morzu bez specjalistycznego wyposażenia elektronicznego świadczyło o doskonałym wyszkoleniu załóg.
Łącznie Ju-52 w Hiszpanii zrzuciły około 6400 t bomb. W końcu lat trzydziestych jeden samolot kosztował 133 190 marek. Od 1938 roku samoloty bombowe przebudowano na transportowo desantowe, przystosowane do zrzutu spadochroniarzy i holowania szybowców transportowych DFS-230 lub Go-242. W czasie całej II wojny używane w Luftwaffe jako podstawowe samoloty transportowe, desantowe, pasażerskie, oraz do szkolenia w lotach bez widoczności. Samoloty produkowano do połowy 1944 roku w kolejnych wersjach, łącznie zbudowano 4835 egz. wszystkich wersji w tym około 300 maszyn pasażerskich do września 1939 roku. Po II wojnie zbudowano dodatkowo w Czechosłowacji (13 egz.), Francji (na licencji jako AAC-1 Toucan 415 egz.), Hiszpanii (jako CASA 352 zbudowano 170 egz.) Łącznie z samolotami licencyjnymi powstało 5433 samolotów. W chwili wybuchu II wojny światowej na wyposażeniu Luftwaffe były 552 samoloty, maszyny Lufthansy zostały także przejęte przez wojsko. W Luftwaffe używane na wszystkich frontach, gdzie walczyły niemieckie armie, począwszy od napaści na Polskę gdzie latało 300 maszyn miedzy innymi do bombardowania Warszawy 25 września 1939, utracono 59 maszyn. W 1940 roku kolejna nietypowa operacja, 11 samolotów holuje 11 szybowców DFS-230, było to pierwsze bojowe użycie szybowców desantowych w historii wojen, podczas ataku na Fort Eben Emael w Belgii. Nad Norwegią użyto 600 samolotów, utracono 150 junkersów. W czasie zdobywania Holandii utracono kolejne 150 samolotów. 22 kwietnia 1941 roku 40 samolotów bierze udział w desancie na kanał Koryncki. W czasie desantu na Kretę 20 maja 1941 roku uczestniczyło 600 samolotów i 80 szybowców DFS-230, odniesiono stosunkowo wysokie straty, w wysokości 271 samolotów. Podczas całej II wojny śledząc działania eskadr wyposażonych w Ju-52 można było określić czy Niemcy atakują czy się bronią. Początkowo samoloty używano jako maszyny transportowo desantowe i pomocniczo pełniły rolę samolotów bombowych. W drugiej połowie wojny coraz więcej lotów transportowych wykonywano na zaopatrywanie okrążonych oddziałów. Zmieniały się tylko miejsca okrążenia wojsk. W kotle Diemiańskim użyto 265 samolotów (podczas tej operacji wraz z innymi typami samolotów wykonano 14 000 lotów przerzucając 25 000 zaopatrzenia i paliwa oraz 15 000 żołnierzy a w drodze powrotnej wywieziono 22 000 rannych), pod Stalingradem utracono 266 Ju-52 (wraz z samolotami innych typów straty wyniosły 490). W czasie zaopatrywania "Africa Corps" utracono wiele samolotów, dokładniejszą liczbę trudno ustalić gdyż w zaopatrywaniu latały też jednostki na co dzień zajęte innymi zadaniami. W końcu wojny Ju-52 były używane do zaopatrywania odciętych miast twierdz między innymi Odessy, Głogowa, Poznania, Wrocławia.
Samoloty były łatwe w pilotażu, lubiane przez załogi o mocnej konstrukcji, nazywane przyjaźnie "Tante Ju" (Ciotka Ju). Poza Niemcami używane były w Austrii, Boliwii, Brazylii, Bułgarii, Czechosłowacji, Finlandii, Francji (używane także podczas walk w Indochinach do 1954 roku i w Algierii w latach 1955-57), Grecji, Hiszpanii (używane do 1960 roku), Jugosławii, Kanadzie, Kolumbii, Norwegii, Nowej Gwinei, Polsce, Portugalii, RPA, Rumunii, Słowacji (w czasie powstania Słowackiego) Syrii, Szwajcarii, Szwecji, Węgrzech, Wielkiej Brytanii, Włoszech, ZSRR (ok. 100 egz.) Po II wojnie Junkersy zostały wyparte z użycia przez lepsze DC-3 oraz samoloty powojenne. Choć pojedyncze samoloty używano do początku lat siedemdziesiątych). W latach dziewięćdziesiątych wyremontowano cztery samoloty, trzy z nich tworzą w Szwajcarii linie lotniczą "JU AIR" wykonującą loty pokazowe z turystami. Od tamtej pory przy okazji Berlińskich Pokazów Lotniczych można przelecieć się wyremontowanym samolotem Ju-52. jako ciekawostkę można dodać iż latające samoloty wielokrotnie brały udział w filmach, między innymi jeden samolot Ju-57 ze swastykami na konstrukcji bazował kilka dni na Wrocławskim lotnisku gdzie grał rolę w filmie
Konstrukcja – metalowa spawana z rur stalowych, kryta duralową blachą falistą, na skrzydłach lotki i klapy szczelinowe typu Junkers, podwozie stałe dwukołowe z płozą tylną, następnie trójkołowe stałe osłonięte owiewkami wyposażone w hamulce, wymienne na dwa metalowe pływaki lub trzy narty
Wersja Ju-52/3m – trzy silniki gwiazdowe dziewięciocylindrowe chłodzone powietrzem BMW-132 A3 o mocy 725 KM każdy
Uzbrojenie – wersja bombowa dwa ruchome kaemy MG-15 kal. 7,92 mm na kadłubie i pod kadłubem oraz do 1200 kg bomb, w czasie II wojny w samolotach transportowych wzmacniano uzbrojenie stosując między innymi działka MG-151/20 kal. 20 mm.
Dane techniczne:
rozpiętość 29,4 m
długość 18,9 m
wysokość 4,65 m
powierzchnia nośna 110,5 m²
masa własna 5720 kg
masa całkowita 10500 kg
prędkość maksymalna 265 km/h
pułap praktyczny 5900 m
zasięg 1000 km
Kilka dni temu do Żarowskiej Izby Historycznej wiadomość nadesłał mieszkaniec niemieckiegoMönchengladbachPan Simon Link, który jest członkiem Stowarzyszenia Historii Lotnictwa Wojskowego Rhein/Mosel e.V. Stowarzyszenie to zajmuje się historią walk powietrznych na europejskim teatrze działań militarnych II Wojny Światowej. Pan Simon Link prowadzi aktualnie poszukiwania zaginionej w akcji załogi transportowego samolotu Junkers Ju 52, pośród której był starszy kapral (niem. Obergefreiter) Willi Heinrich. Istnieje prawdopodobieństwo, że transportowy Junkers Ju 52 o nr 4 V-CL nr fabr. 10140 został zestrzelony nad Imbramowicami, a jego szczątki spoczywają na dnie zalanej wodą dawnej cegielni Ingramsdorfer Tonwerke ??.
Koniec niemieckiego Breslau rozpoczął się z dniem 11 lutego 1945,roku, kiedy to z okolic Oławy ruszyła kolejna radziecka ofensywa na przedpola największego miasta Dolnego Śląska. Broniąca 269. Dywizja Wehrmachtu została zepchnięta w okolice Sobótki, a wolnymi od wojsk radzieckich były jedynie dwie linie komunikacyjne: tor kolejowy wiodący pod Góry Sowie (Wrocław – Piława), a także dzisiejsza autostrada A4 (po zamknięciu okrążenia Festung Breslau była lotniskiem dlaradzieckich myśliwców P-39 Airacobra). Linii tych rozpaczliwie usiłowała bronić niemiecka 19. Dywizja Pancerna. Na "Autobahn" płonęły radzieckie T-34 oraz niemieckie Pantery. 13 lutego, po zaciętych walkach w rejonie Kostomłotów, radziecki 7 Korpus Pancerny Gwardii przeciął ostatnie linie komunikacyjne, wskutek czego od 15 lutego Festung Breslau była całkowicie okrążona. Jedynym miejscem, dzięki któremu twierdza łączyła się z Rzeszą, zostało lotnisko na Gądowie.
Na Breslau-Flughafen Gandau co noc lądowały samoloty Junkers Ju-52, Heinkel He-111, Dornier Do-17 i szybowce transportowe DFS-230 i szybowce GO-242. Po zdobyciu Gądowa przez wojska radzieckie szybowce lądowały na prowizorycznych lądowiskach
wewnątrz miasta. Pierwsza lotnicza dostawa amunicji przy użyciu Ju-52 miała miejsce
w nocy z 15 na 16 lutego. Na Gądowie wylądowało dwanaście Ju-52 z pociskami armatnimi. Startujące samoloty zabrały 255 rannych, 14 żołnierzy i uchodźców. Junkersy startowały z baz w Jüteborgu i drezdeńskiego lotniska Klotzsche, He-111 latały z baz w pobliżu Hradca Kralove. Od lutego aż do kwietnia 1945 roku niemiecka 6. Flota Powietrzna i grupa lotnicza Herzog wykonały 566 lotów dostarczając do Festung Breslau 3770 żołnierzy (w tym spadochroniarzy – między innymi 5 marca wylądował na Gądowie II batalion pułku do zadań specjalnych Schacht) i 657 ton zapasów. Ewakuowano 3282 rannych żołnierzy, tracąc przy okazji 52 samoloty transportowe Ju-52. W sumie od stycznia 1945 do końca wojny Luftwaffe straciła na Dolnym Śląsku, głównie przy zaopatrywaniu Festung Breslau i Glogau – Głogów, 165 samolotów transportowych
i prawie wszystkie użyte w akcji szybowce. Od końca marca 1945 roku lądowanie na oświetlonym radzieckimi reflektorami, ostrzeliwanym z bliska przez moździerze i armaty przeciwlotnicze lotnisku na Gądowie, graniczyło z samobójstwem. Most lotniczy zaczął się załamywać. Po utracie lotniska kontynuowano zrzucanie nad miastem zasobników zaopatrzeniowych na spadochronach. W nocy z 16 na 17 kwietnia 34 samoloty typu Heinkel 111 zrzuciły nad miastem 218 zasobników zawierających 26,46 ton sprzętu i amunicji, w nocy z 25 na 26 kwietnia 44 samoloty Heinkel 111 zrzuciły 35,75 ton sprzętu i amunicji, a w nocy z 26 na 27 kwietnia 24,12 ton. Ostatni meldunek meldunku z 30 kwietnia na 1 maja donosi o 7 samolotach He 111, które zrzuciły zasobniki na spadochronach, przy czym 1 samolot nie powrócił do bazy. Tej nocy do Wrocławia odleciały dwa małe samoloty typu Fieseler Storch Fi 156.
W późniejszym czasie zasobniki z lotu koszącego zrzucały myśliwce z 52. Pułku Myśliwskiego stacjonującego do ostatnich dni wojny w Świdnicy. W jednostce tej latały asy myśliwskie Luftwaffe. Dowódca 52. Pułku Myśliwskiego, podpułkownik Graf, zestrzelił w sumie 212 samolotów i odznaczony był najwyższym niemieckim orderem wojskowym – Krzyżem Rycerskim z Liśćmi Dębowymi, Mieczami i Brylantami. To samo odznaczenie posiadał kapitan (później majora) Hartmann, który zestrzelił aż 352 samoloty (jedyny taki wynik w czasie II Wojny Światowej), ostatni w dniu kapitulacji 8 maja 1945 r. nad Brnem. (radziecki myśliwiec – ostatni samolot antyhitlerowskiej koalicji zestrzelony podczas II Wojny Światowej). Oprócz radzieckich armat przeciwlotniczych na niemieckie samoloty transportowe czychały myśliwce z 2 Armii Lotniczej ZSRR, a zwłaszcza 5 Korpusu Lotnictwa Myśliwskiego, w skład którego wchodziły pułki 310 Dywizji Lotniczej z lotnisk w Gliwicach i Oleśnicy oraz 173 pułk lotnictwa myśliwskiego z Rudnik (pilotci tego pułku latali na amerykańskich samolotach A-20-Z (P-39 airecobra). Pułk ten wykorzystywał jako bazę wysuniętą lotnisko w Brzegu. Przestrzeń powietrzna wokół Wrocławia była więc w calości patrolowana 24 godziny na dobę.
Transportowy Junker Ju 524 V-CL nr fabr. 10140wystartował z Drezna w nocy z 8 na 9 marca 1945 roku. Jego celem była Festung Breslau. Na pokładzie znajdowały się 4 osoby:
porucznik Andreas Dennewill, ur. 20.02.1020 r. w Unterrodach (nr 53637-187)
plutonowy Ernst Eckhardt, ur. 03.10.1923 r. w Kölschausen (nr 53639-195)
starszy sierżant Eduard Borkenhagen, ur. 06.04.1914 r. w Bresienemangel (nr 62741-17)
starszy kapral Willi Heinrich, ur. 15.10.1921 w Wallach (nr 73198-110)
Willi Heinrich na początku wojny był operatorem radiowym wodnosamolotów Arado (łódź ratunkowa). Później został przekwalifikowany na obserwatora - Heiligenbeil 1941 Wollin, 1941 – Dievenow, 1942 – 5. Szkolny Batalion bojowo-obserwacyjny, Senftenberg 1942, 1943 – szkoła lotnictwa marynarki wojennej Parow. W 1944 roku w 3. Morskim Dywizjonie Rozpoznawczym "F" na wyspie Leros (Morze Egejskie, Grecja). Przez pewien czas w szpitalu na Krecie, później w szpitalu w Pireusie. Pod koniec wojny w 1. Dywizjonie 3. Pułku Transportowego). Ostatnie miejsce stacjonowania – 15.02.1945 Senftenberg/ Dolne Łużyce (Poczta polowa L16947).
Junkers Ju-52/3m- samolot transportowy i komunikacyjny, skonstruowany przez inż. Ernsta Zindela, został oblatany jako maszyna jednosilnikowa 13 października 1930 roku przez Zimmermanna. Zawodność współczesnych silników była dość spora dlatego też w latach trzydziestych powstał pogląd iż nowoczesny samolot pasażerski musi latać w układzie wielosilnikowym. By nie odpaść z konkurencji w przedbiegach postanowiono zastosować układ trzysilnikowy. W tej wersji samolot oblatano kwietniu 1932 roku. Napęd trójsilnikowy dawał gwarancję bezpiecznego lotu po wyłączeniu jednego z silników, a metalowa nowoczesna konstrukcja spowodowała iż na samolot było spore zainteresowanie. W 1933 roku Ju-52/3m wchodzi do produkcji seryjnej, wersja pasażerska mieści trzy osoby załogi oraz 15 do 17 pasażerów, a w kadłubie umieszczono szatnie, toaletę, wentylowaną, ogrzewaną i elektrycznie oświetlaną kabinę pasażerską, co było synonimem nowoczesności. Równocześnie powstaje odmiana wojskowa transportowa. Mieści 3-4 osoby załogi i do 18 żołnierzy lub spadochroniarzy lub 2000 kg ładunku. Do końca lat trzydziestych zbudowano 300 samolotów pasażerskich kupionych przez kilkanaście linii lotniczych w Europie, Azji i Ameryce południowej i 450 wojskowych na zamówienie Luftwaffe.
W tym czasie Ju-52 był jednym z najbardziej popularnych samolotów pasażerskich, przecierając nowe szlaki komunikacyjne nad Azją między innymi do Hong Kongu, czy też nad Ameryką Południową.
Pomimo tego ze Ju-52 zaprojektowano jak maszynę transportową gdy opóźniały się race projektowe nad nowym bombowcem dla Luftwaffe czyli samolotem Do-11. Junkrs zaproponował opracowanie wersji bombowej jako tak zwanego bombowca pomocniczego (Befehlsbomber) Uruchomiono produkcję wersji bombowej równolegle z samolotami transportowymi, główną różnicą była możliwość przenoszenia bomb oraz zabudowa trzech stanowisk strzeleckich do obrony przed myśliwcami przeciwnika. A ponieważ potrzeba matką wynalazku powstała także odmiana pływakowa do operowania w terenach pozbawionych klasycznych lotnisk.
Kilkukrotnie samoloty Ju-52 uczestniczyły w pionierskich poczynaniach, pierwsza taka sytuacja miała miejsce podczas wojny domowej w Hiszpanii. Generał Franko posiadał wierne sobie oddziały wojskowe rozlokowane w Maroku, bez nich błyskawicznie został by pokonany w metropolii, należało je jak najszybciej przerzucić do Hiszpanii. Zwrócił się z prośbą do Hitlera który oddelegował do pomocy dostępne Junkersy. w dniach od 28 lipca do 11 października 1936 roku przerzuciły z Maroka do Sewilli przeszło 13 500 żołnierzy z wyposażeniem, oraz blisko 300 t ładunków, ratując sytuacje Generała Franco (w tym kpt. Henke z Lufthansy przewiózł jednego dnia 243 żołnierzy). Był to pierwszy na tak dużą skalę udział lotnictwa w zapewnieniu „mostu powietrznego” Lecz pierwsze loty bojowe wykonano w Ameryce, tutaj już w 1934 roku wykorzystano Ju-52 do desantu spadochroniarzy w wojnie między Boliwią a Paragwajem. Natomiast pierwsze loty w roli bombowca wykonano podczas wojny domowej w Hiszpanii, 14 sierpnia 1936 roku. Tego dnia samoloty odnalazły na morzu okręt republikański „Jaimie I” i zrzuconymi bombami uszkodziły go. W tym czasei odszukanie okrętu na pełnym morzu bez specjalistycznego wyposażenia elektronicznego świadczyło o doskonałym wyszkoleniu załóg.
Łącznie Ju-52 w Hiszpanii zrzuciły około 6400 t bomb. W końcu lat trzydziestych jeden samolot kosztował 133 190 marek. Od 1938 roku samoloty bombowe przebudowano na transportowo desantowe, przystosowane do zrzutu spadochroniarzy i holowania szybowców transportowych DFS-230 lub Go-242. W czasie całej II wojny używane w Luftwaffe jako podstawowe samoloty transportowe, desantowe, pasażerskie, oraz do szkolenia w lotach bez widoczności. Samoloty produkowano do połowy 1944 roku w kolejnych wersjach, łącznie zbudowano 4835 egz. wszystkich wersji w tym około 300 maszyn pasażerskich do września 1939 roku. Po II wojnie zbudowano dodatkowo w Czechosłowacji (13 egz.), Francji (na licencji jako AAC-1 Toucan 415 egz.), Hiszpanii (jako CASA 352 zbudowano170 egz.) Łącznie z samolotami licencyjnymi powstało 5433 samolotów. W chwili wybuchu II wojny światowej na wyposażeniu Luftwaffe były 552 samoloty, maszyny Lufthansy zostały także przejęte przez wojsko. W Luftwaffe używane na wszystkich frontach, gdzie walczyły niemieckie armie, począwszy od napaści na Polskę gdzie latało 300 maszyn miedzy innymi do bombardowania Warszawy 25 września 1939, utracono 59 maszyn. W 1940 roku kolejna nietypowa operacja, 11 samolotów holuje 11 szybowców DFS-230, było to pierwsze bojowe użycie szybowców desantowych w historii wojen, podczas ataku na Fort Eben Emael w Belgii. Nad Norwegią użyto 600 samolotów, utracono 150 junkersów. W czasie zdobywania Holandii utracono kolejne 150 samolotów. 22 kwietnia 1941 roku 40 samolotów bierze udział w desancie na kanał Koryncki. W czasie desantu na Kretę 20 maja 1941 roku uczestniczyło 600 samolotów i 80 szybowców DFS-230, odniesiono stosunkowo wysokie straty, w wysokości 271 samolotów. Podczas całej II wojny śledząc działania eskadr wyposażonych w Ju-52 można było określić czy Niemcy atakują czy się bronią. Początkowo samoloty używano jako maszyny transportowo desantowe i pomocniczo pełniły rolę samolotów bombowych. W drugiej połowie wojny coraz więcej lotów transportowych wykonywano na zaopatrywanie okrążonych oddziałów. Zmieniały się tylko miejsca okrążenia wojsk. W kotle Diemiańskim użyto 265 samolotów (podczas tej operacji wraz z innymi typami samolotów wykonano 14 000 lotów przerzucając 25 000 zaopatrzenia i paliwa oraz 15 000 żołnierzy a w drodze powrotnej wywieziono 22 000 rannych), pod Stalingradem utracono 266 Ju-52 (wraz z samolotami innych typów straty wyniosły 490). W czasie zaopatrywania "Africa Corps" utracono wiele samolotów, dokładniejszą liczbę trudno ustalić gdyż w zaopatrywaniu latały też jednostki na co dzień zajęte innymi zadaniami. W końcu wojny Ju-52 były używane do zaopatrywania odciętych miast twierdz między innymi Odessy, Głogowa, Poznania, Wrocławia.
Samoloty były łatwe w pilotażu, lubiane przez załogi o mocnej konstrukcji, nazywane przyjaźnie "Tante Ju" (Ciotka Ju). Poza Niemcami używane były w Austrii, Boliwii, Brazylii, Bułgarii, Czechosłowacji, Finlandii, Francji (używane także podczas walk w Indochinach do 1954 roku i w Algierii w latach 1955-57), Grecji, Hiszpanii (używane do 1960 roku), Jugosławii, Kanadzie, Kolumbii, Norwegii, Nowej Gwinei, Polsce, Portugalii, RPA, Rumunii, Słowacji (w czasie powstania Słowackiego) Syrii, Szwajcarii, Szwecji, Węgrzech, Wielkiej Brytanii, Włoszech, ZSRR (ok. 100 egz.) Po II wojnie Junkersy zostały wyparte z użycia przez lepsze DC-3 oraz samoloty powojenne. Choć pojedyncze samoloty używano do początku lat siedemdziesiątych). W latach dziewięćdziesiątych wyremontowano cztery samoloty, trzy z nich tworzą w Szwajcarii linie lotniczą "JU AIR" wykonującą loty pokazowe z turystami. Od tamtej pory przy okazji Berlińskich Pokazów Lotniczych można przelecieć się wyremontowanym samolotem Ju-52. jako ciekawostkę można dodać iż latające samoloty wielokrotnie brały udział w filmach, między innymi jeden samolot Ju-57 ze swastykami na konstrukcji bazował kilka dni na Wrocławskim lotnisku gdzie grał rolę w fimie
Konstrukcja –metalowa spawana z rur stalowych, kryta duralową blachą falistą, na skrzydłach lotki i klapy szczelinowe typu Junkers, podwozie stałe dwukołowe z płozą tylną, następnie trójkołowe stałe osłonięte owiewkami wyposażone w hamulce, wymienne na dwa metalowe pływaki lub trzy narty
Wersja Ju-52/3m –trzy silniki gwiazdowe dziewięciocylindrowe chłodzone powietrzem BMW-132 A3 o mocy 725 KM każdy
Uzbrojenie –wersja bombowa dwa ruchome kaemy MG-15 kal. 7,92 mm na kadłubie i pod kadłubem oraz do 1200 kg bomb, w czasie II wojny w samolotach transportowych wzmacniano uzbrojenie stosując między innymi działka MG-151/20 kal. 20 mm.
Dane techniczne:
rozpiętość 29,4 m
długość 18,9 m
wysokość 4,65 m
powierzchnia nośna 110,5 m²
masa własna 5720 kg
masa całkowita 10500 kg
prędkość maksymalna 265 km/h
pułap praktyczny 5900 m
zasięg 1000 km
Opracowanie
Bogdan Mucha