Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Operacja "Venona", czyli Żarów w tajnej rozgrywce wywiadów USA i ZSRR

Drukuj
Utworzono: czwartek, 02, czerwiec 2016

Po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow w sierpniu 1939 roku kryptowywiad wojsk lądowych USA rozpoczął gromadzenie kopi depesz przychodzących i wychodzących z ambasad Niemiec, Japonii i Związku Radzieckiego, a mieszczących się w Stanach Zjednoczonych. Zaszyfrowane wiadomości nie próbowano jednak odczytywać. Sytuacja diametralnie uległa zmianie w 1941 roku po napaści III Rzeszy na ZSRR oraz grudniowym ataku lotnictwa japońskiego na Pearl Harbour. Wówczas kryptolodzy z Signal Intelligence Service (Służba Wywiadu Łączności US Army), przystąpili do deszyfracji niemieckiej i japońskiej korespondencji dyplomatycznej. Depesze radzieckie pozostały nietknięte w zaplombowanych workach. Jesienią 1942 roku odczytano w Waszyngtonie wiadomość nadaną z Tokio do attachés wojskowych w Berlinie i Helsinkach. Japończycy przesyłali informacje o swoich dotychczasowych sukcesach w łamaniu radzieckich szyfrów, podawali praktyczne wskazówki oraz prosili o wszelkie informacje dotyczące podobnych działań. Analiza wydobytych z teczek wcześniejszych depesz wskazywała, że do radzieckich szyfrów dobierano się już od czerwca 1941 roku także w Sztokholmie i Budapeszcie, korzystając przy tym z pomocy Finów, posiadających spore już doświadczenie w odczytywaniu tajnej korespondencji radzieckiej. Był to bardzo dobry punkt wyjścia dla amerykańskiego centrum dekryptażu mieszczącego się w Arlington Hall w stanie Wirginia. Zatrudniona tam parownica Gene Grabeel otrzymała zadanie pogrupowania radzieckich depesz wychodzących z USA do Moskwy względem użytych systemów kryptograficznych oraz moskiewskich adresatów. Na tej podstawie ustalono, że Rosjanie posługiwali się pięcioma systemami szyfrowymi. Pierwszy był używany najprawdopodobniej w depeszach dotyczących wymiany handlowej oraz programu pomocy Lend-Lease (wysyłki sprzętu wojskowego do ZSRR), drugim posługiwali się dyplomaci, a pozostałe trzy zarezerwowane były dla radzieckich służb wywiadowczych GRU i NKWD. Kolejne posunięcie naprzód nastąpiło w 1943 roku w obliczu szerzących się pogłosek i obaw o zawarcie pokoju między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim. To oznaczało by rzecz jasna przerzucenie znacznej ilości sił niemieckich do działań przeciwko Wielkiej Brytanii i USA oraz przechylenie szali zwycięstwa na stronę Hitlera i jego sojuszników.

Szef Wydziału Specjalnego US Army wchodzącego w skład Departamentu Wywiadu Wojskowego w Ministerstwie Wojny, pułkownik Carter Clarke polecił podległym mu kryptologom opracowanie planu deszyfracji zgromadzonych od 1939 roku depesz radzieckich wychodzących z placówek dyplomatycznych w USA do ZSRR. Program opatrzony został nazwą Bridge (Most). Zespół złożony z kryptologów, językoznawców, archeologów i szczególnie uzdolnionych nauczycieli nie miał jednak łatwego zadania. Rosjanie do normalnych czterocyfrowych kluczy kodowych dołożyli dodatkową warstwę cyfr z jednorazowych kart kodowych. Takimi kartami, składającymi się z liczb losowych dysponował jedynie nadawca i odbiorca. W praktyce nadawca tłumaczył najpierw każde słowo na grupę cyfr posługując się stałym kodem, po czym do otrzymanej liczby, dodawał pierwszą grupę cyfr z jednorazowej karty. Wynik wysyłany był do odbiorcy. Ten z kolei postępował w odwrotnej kolejności odejmując liczby z karty jednorazowej i dla obliczonej różnicy odnajdywał odpowiednik w książce kodów. Odszyfrowanie takiej korespondencji było niezwykle trudne o ile każda para kart jednorazowych była niszczona i nie używana powtórnie. Tymczasem sami autorzy wymyślnego systemu kodowania nie dopełniali warunków bezpieczeństwa, powtarzając jednorazowe karty oraz przesyłając niezakodowane numery kluczy. W 1942 roku zdarzało się to rzadko, w 1943 roku częściej, a w 1944 roku powtórki były już dość powszechne. Nic więc dziwnego, że w październiku 1943 roku porucznik Richard Hallock, z wykształcenia archeolog, odkrył że pewne liczby w zaszyfrowanych wiadomościach radcy handlowego powtarzają się. Pomogło to w poznaniu struktury pozostałych systemów kryptograficznych. W 1944 roku kryptoanalityk Cecil Phillips wpadł na ślad prawidłowości, która umożliwiała ograniczone co prawda włamanie się do szyfru stosowanego przez NKWD. Sukces był niewielki, gdyż nie pozwalał na rozpoznanie charakteru danej depeszy, wywiadowczej czy rutynowej dyplomatycznej. Tak więc do końca II wojny światowej radzieckie depesze pozostawały nadal niedoczytane. Przełom nastąpił w maju 1945 roku, kiedy na terenie Szlezwika-Holsztynu w północnych Niemczech wylądował sześcioosobowy oddział brytyjskich komandosów, w skład którego wchodził amerykański kryptolog i analityk Olivier R. Kirby. Celem operacji było przechwycenie niemieckich naukowców, którzy pracowali nad rakietami V-2 oraz bombą atomową. Podczas akcji Kirby odnalazł materiały kryptologiczne instytutu Forschungsamt, który zajmował się wywiadem radiowym oraz nadpaloną książkę radzieckich kodów zdobytą w 1941 roku pod Petsamo i następnie sprzedaną Niemcom przez Finów. Do niewoli trafił także niemiecki oficer potrafiący odczytywać radzieckie depesze. Sukces był więc znaczący, jednak koniec II wojny światowej przyniósł rozwiązanie Office of Strategic Services (Biuro Służb Strategicznych), który dotychczas prowadził operację "Most". Zdobyta przez Finów książka kodowa została by z pewnością zupełnie zapomniana, gdyby nie zwykły przypadek. Otóż w ostatnich dniach wojny, specjalna sekcja podpułkownika Paula Neffa podlegająca wywiadowi wojskowemu odnalazła w podziemiach zamku w Saksonii archiwum komórki wywiadowczej niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych, Dienstetelle Ribbentrop, które zawierało fotokopię książki kodowej stosowanej przez NKWD. W obliczu widma "zimnej wojny" zgromadzony materiał dał podstawy do tego aby skromna dotychczas operacja "Most", została przemianowana na do znacznie poważnej i priorytetowej operacji "Venona". Latem 1946 roku wybitny kryptoanalityk SIS Meredith Gardner odczytał część depeszy wysłanej 10 sierpnia 1946 roku z Nowego Jorku do Moskwy, która dotyczyła komunistycznej działalności wywrotowej w Ameryce Środkowej. Pod koniec 1946 roku Gardner odszyfrował depeszę o przebiegu kampanii prezydenckiej z 1944 roku oraz listę fizyków pracujących przy supertajnym programie Manhattan, który rzecz jasna dotyczył budowy bomby atomowej przez Stany Zjednoczone. Wiosną 1947 roku Gardner odczytał dwie depesze z 1944 roku, świadczące o przekazywaniu tajnych informacji wywiadowi radzieckiemu przez osobę pracującą w sztabie generalnym US Army (prawdziwe nazwisko tej osoby pozostaje utajnione do dziś).

Meredith Gardner, kryptoanalityk SIS (źródło)

Odszyfrowanie innych wiadomości pokazało, że zamiast rutynowej korespondencji radzieckiego konsulatu w Nowym Jorku a Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Moskwie, widnieje korespondencja której nadawcą są m.in. zawodowi oficerowie wywiadu, przebywający w USA, a odbiorcą generał Paweł Fitin, szef działu wywiadu na zagranicę w moskiewskim NKWD. Ogółem w depeszach naliczono ponad 1200 kryptonimów z czego 800 oznaczało szpiegów zwerbowanych przez ZSRR w Stanach Zjednoczonych. W większości byli to agenci mniejszego kalibru, ale 14 procowało w Biurze Służb Strategicznych (poprzednik CIA) lub miało z nim bliskie powiązania. Spośród całej szpiegowskiej siatki 5 osób miało dostęp do tajemnic Białego Domu, przekazując do Moskwy m.in. treści rozmów pomiędzy prezydentem Rooseveltem a Winstonem Churchillem. Tajne informacje przekazywało też ponad 200 obywateli USA zatrudnionych w administracji i przemyśle zbrojeniowym. Byli to sympatycy Rosjan i Komunistycznej Partii USA, działający z pobudek ideologicznych lub też agenci zwerbowani i opłacani przez NKWD i GRU. Oprócz wykradzionych tajemnic związanych z budową bomby atomowej i innych spraw przemysłowych, kryptoanalityk z SIS odszyfrowali m.in. depeszę mówiącą o tzw. operacji "Śnieg", którą radzieccy agenci przeprowadzili w 1941 roku, potęgując napięcie między USA i Japonią oraz przyczyniając się tym samym do wybuchu wojny między tymi państwami, która oddaliła niebezpieczeństwo japońskiego ataku na ZSRR. Radziecka siatka szpiegowska w USA, przy pomocy jednego z tamtejszych urzędników państwowych wysokiego szczebla, dostarczyła do Związku Radzieckiego matryce, przy pomocy których wyprodukowali gigantyczną ilość okupacyjnych marek, doprowadzając do chaosu w Niemczech. Z uwagi na fakt, że amerykańscy kryptolodzy odszyfrowali tylko część radzieckiej korespondencji, lista szpiegowskiej siatki była niepełna. Wiadomości uzyskane w trakcie operacji "Venona" były fragmentaryczne, przedstawiały tropy, daty oraz miejsca, często bez istotnych szczegółów. Pomimo, że w latach 1948-1955 rozpracowano większość radzieckich szpiegów, to spora ich część została zdekonspirowana przyz inne źródła, np. zeznania uchwyconych już innych szpiegów lub też informacje od uciekinierów z ZSRR. Jeszcze w 1945 roku Elisabeth Bentley, szpiegująca dla Komunistycznej Partii USA, agentka i kurier wywiadu radzieckiego, która przeszła na stronę amerykańską, zgodziła się podać FBI listę 37 współpracowników z administracji USA. Kryptologom pracującym przy operacji "Venona", udało się przyporządkować pseudonimy do 24 osób. O powadze sytuacji świadczy fakt, że od 1945 roku wywiad ZSRR wiedział o operacji "Venona". O łamaniu radzieckich szyfrów zameldował szpieg William Weisband (od tego czasu Rosjanie przestali korzystać z powtarzania arkuszy kodów jednorazowych), a Kim Philby, oficer brytyjskiego wywiadu, podwójny agent pracujący dla ZSRR, informował zwierzchników w Moskwie o postępach w deszyfracji radzieckich depesz. Faktem jest, że tylko nieliczni zdekonspirowani agenci Moskwy ponieśli konsekwencje swoich czynów, a wpływ na to miało amerykańskie prawodawstwo (oskarżenie o szpiegostwo musiało być potwierdzone dowodami z dokumentów, zeznaniami świadków lub złapaniem na gorącym uczynku) oraz stopień utajnienia operacji "Venona", której wymienienie nazwy stanowiło już samo w sobie przestępstwo federalne. Rozpędzona machina wywiadowcza i deszyfrująca została wstrzymana w 1954 roku. Nie ustalono tożsamości ok. 100 obywateli USA, którym wywiad radziecki przyporządkował poszczególne pseudonimy.

Julius i Ethel Rosenbergowie, skazani na karę śmierci za szpiegostwo atomowe (źródło)

Ustalono, że na usługach radzieckiego NKWD i GRU byli m.in.: Harry White (pracownik Departamentu Skarbu), Lauchin Currie (były osobisty asystent prezydenta Franklina Roosevelta), Maurice Halperin (Szef działu analiz w Office of Strategic Services), William Perl (inżynier lotnictwa pracujący dla agencji rządowej USA), Klaus Fuchs, Theodore Hall (fizycy zatrudnieni przy projekcie "Manhattan"), David Greenglass (technik zatrudniony przy projekcie "Manhattan"), Julius i Ethel Rosenbergowie (małżeństwo związane z Komunistyczną Partią USA), David Greednglass (zatrudniony w laboratorium przy projekcie "Manhattan"), Donald Maclean (pracownik ambasady brytyjskiej w Waszyngtonie), Guy Burgessem (pracownik ambasady brytyjskiej w Waszyngtonie), Judith Coplon (pracowniczka Departamentu Sprawiedliwości), Robert Soblen (agent NKWD), Alger Hiss (urzędnik Departament Stanu USA), Harry Dexter White (asystent sekretarza skarbu), Gregory Silvermaster (pracownik Departamentu Rolnictwa), William Weisband (kryptoanalityk, agent NKWD), Kim Philby (oficer brytyjskiego wywiadu, agent NKWD), Cedric Belfrage (pracownik brytyjskiej placówki wywiadowczej w Nowym Jorku), Lona Cohen (kurier siatki szpiegowskiej). Do tego dochodzili etatowi pracownicy wywiadu ZSRR jak m.in. Siepan Apresian, pułkownik Leonid Kwasnikow, Jelizawieta Rosenzweig oraz wspomniany wcześniej generał Paweł Fitin.

Treść odszyfrowanej depeszy z 23 maja 1943 roku
(źródło:
 New York KGB Station ▬ Moscow Center Cables, 1943. Cables Decrypted by the National Security Agency's Venona Project. Transcribed by Students of the Mercyhurst College Institute for Intelligence Studies. Arranged by John Earl Haynes, Library of Congress, 2010)

Dla nas najbardziej interesująca jest odszyfrowana podczas operacji "Venona" depesza wysłana z Nowego Jorku do Moskwy w dniu 23 maja 1943 roku. Jej treść dotyczy wielkości produkcji oraz importu przez III Rzeszę surowców strategicznych, takich jak żelazo, stal, kauczuk syntetyczny oraz zestawienia ogólnej produkcji sprzętu militarnego (pojazdy, samoloty) i amunicji w 1942 roku. Pośród miejscowości, w których produkowany był wówczas syntetyczny kauczuk widnieje Żarów (Saarau) z 1 000 ton miesięcznej produkcji tego surowca (o produkcji syntetycznego kauczuku w Żarowie czytaj tutaj). Odbiorcą depeszy zawierającej takie dane była osoba nosząca pseudonim "Victor". Wedle ustaleń kryptologów amerykańskich, pseudonimem takim posługiwał się Paweł Michajłowicz Fitin, generał bezpieczeństwa państwowego, wieloletni funkcjonariusz służb specjalnych ZSRR. W latach 1939–1946 szef cywilnego wywiadu zagranicznego ZSRR, kolejno: V Zarządu GUGB, I Zarządu NKGB i I Zarządu NKWD. W 1940 roku jeden z realizatorów zbrodni katyńskiej. Z zawodu rolnik, absolwent wyższej szkoły rolniczej, zastępca dyrektora naczelnego wydawnictwa rolniczego Sielchozgiz. Od stycznia 1938 roku słuchacz wyższej szkoły NKWD (pierwszej szkoły wywiadu zagranicznego, tzw. SZON). W grudniu 1938 roku, po odsunięciu Nikołaja Jeżowa i nominacji Ławrientija Berii na szefa NKWD powołany do NKWD, w którym został skierowany do wywiadu zagranicznego, w maju 1939 roku mianowany jego szefem (5 Zarząd GUGB). Po dokonaniu reorganizacji służb bezpieczeństwa i wywiadu w lutym 1941 roku mianowany szefem I Zarządu (Wywiad Zagraniczny) NKGB, następnie I Zarządu NKWD. Sprawował to stanowisko do końca wojny. W 1940 roku współuczestniczył w realizacji zbrodni katyńskiej. Wielokrotnie przestrzegał przed groźbą ataku niemieckiego, narażając się w ten sposób na gniew Józefa Stalina. Odniósł wiele sukcesów wywiadowczych podczas II wojny światowej, m.in. prowadząc siatkę szpiegowską Cambridge. Po wojnie w 1946 roku objął stanowisko zastępcy pełnomocnika NKWD w Niemczech, następnie w 1947 roku przeniesiony do Swierdłowska na stanowisko zastępcy szefa zarządu w MGB ZSRR, później ponownie przeniesiony, tym razem do Kazachstanu, gdzie został ministrem bezpieczeństwa państwowego. Po aresztowaniu Ławrientija Berii w 1953 roku usunięty ze służby bez prawa do zasiłku i emerytury. Znalazł zatrudnienie w Moskwie jako dyrektor kombinatu fotograficznego, w którym pracował do 1970 roku. Zmarł w Moskwie w grudniu 1971 roku.

Generał Paweł Fitin. Na jego biurko trafiła depesza wysłana z Nowego Jorku, w której mowa jest o produkcji kauczuku syntetycznego w Żarowie (źródło)

Depesza, która trafiła na biurko generała Pawła Fitina, świadczy względem Żarowa o dwóch sprawach. Po pierwsze, żarowskim przemysłem pracującym na potrzeby militarne III Rzeszy (m.in. wspomniana w raporcie wytwórczość kauczuku syntetycznego) interesowało się amerykańskie Biuro Służb Strategicznych (Office of Strategic Services; w skrócie OSS), będące agencją wywiadowczą Stanów Zjednoczonych w latach 1942-1946 i poprzedniczką CIA. Dowodem na to są dwa inne dokumenty OSS odtajnione dopiero pod koniec lat 80-tych i mówiące o produkcji litoponu i superfosfatu w Zrzeszonych Zakładach Chemicznych w Żarowie (Silesia, Verien chemischer Fabriken, Saarau). Po drugie depesza świadczy o wykradaniu przez radziecką siatkę szpiegowską informacji zawartych w dokumentach amerykańskiego OSS i przesyłanie ich do Moskwy. Tajne informacje pozyskiwał Maurice Halperin, członek Komunistycznej Partii USA, od 1941 roku pracownik działu badawczego OSS, później szef Wydziału Badań i Analiz, specjalny asystent dyrektora OSS Duncana Lee. W tym czasie zwerbowany przez wywiad NKWD jako agent "Hare". Mając dostęp do wszystkich pomieszczeń w siedzibie OSS, zabezpieczał kopie tajnych raportów amerykańskich, które poprzez radzieckich kurierów trafiały do Moskwy. Wśród przekazanych materiałów znalazły się m.in. sprawozdania ambasadora Johna Gilberta Winanta w Londynie o stanowisku polskiego rządu na uchodźstwie wobec negocjacji ze Stalinem, raporty dotyczące polityki zagranicznej Turcji względem Rumunii, instrukcje Departamentu Stanu dla amerykańskiego ambasadora w Hiszpanii, raporty ambasadora USA w Maroku mówiące o polityce tego kraju, informacje o stosunkach rządu USA z Vichy i Wolnymi Francuzami, raporty o komunistycznej działalności Josipa Broz Tity oraz dyskusje pomiędzy rządem USA i Grecji w zakresie radzieckich ambicji na Bałkanach. Szpiegowską działalność Maurice Halperina wydała wspomniana na wstępie Elisabeth Bentley. Operacja "Venona" była jednak w toku, a zaszyfrowane depesze pozostawały jeszcze nie odczytane. Wobec braku dowodów Halperin pozostawał na wolności, a w 1945 roku przeszedł z OSS do Departamentu Stanu i pracował jako doradca sekretarza stanu Deana Achesona. W 1953 roku, po deszyfracji radzieckich depesz z lat 40-tych, Halperin został wezwany przed Senacką Podkomisję Bezpieczeństwa Wewnętrznego gdzie postawiono mu zarzut szpiegostwa. W świetle niepodważanych dowodów, zbiegł następnie do Meksyku, a potem aby uniknąć ekstradycji do Związku Radzieckiego. Rozczarowany komunizmem w ZSRR, przyjął w końcu zaproszenie od Ernesta Che Guevary i w 1962 roku wyjechał do Hawany. Tam przez pięć lat pracował dla Fidela Castro, jednak napięci apolityczne zmusiły go do wyjazdu do Vancouver w Kanadzie, gdzie został profesorem politologii na Simon Fraser University. Napisał kilka krytycznych książek o rządach Castro i sytuacji społeczno-politycznej na Kubie. Zmarł w Kanadzie 9 lutego 1995 roku. W tym samym czasie senator Daniel Moynihan, przewodniczący parlamentarnej komisji ds. tajności dokumentów rządowych, która zdecydowała o odtajnieniu ''Venony'', komentował po latach: Z powodu tajności tego programu amerykańscy historycy mieli zablokowany dostęp do części źródeł i aby zrozumieć, co się działo w Waszyngtonie w połowie stulecia, musieli polegać na archiwach moskiewskich.

Odtajnione pod koniec lat 80-tych XX wieku dokumenty Biura Służb Strategicznych (Office of Strategic Services; OSS), źródło: https://www.fold3.com/

Maurice Halperin, szpieg na usługach radzieckiego NKWD, który przesłał depeszę z informacją o produkcji przemysłowej w Żarowie (źródło)

Warto w tym miejscu przypomnieć o odtajnionym w ubiegłym roku "Studium Wymagań Broni Nuklearnej Strategicznego Dowództwa Lotniczego na rok 1959" (czytaj tutaj). Wymieniona w nim niemiecka nazwa Saarau (14 lat po zakończeniu II wojny światowej) jako potencjalny cel ataku atomowego, gdzie znajdują się: kod 440 – produkcja silników diesla dla marynarki wojennej, kod 445 – produkcja kwasu siarkowego, daje jasno do zrozumienia, że amerykański wywiad doskonale orientował się w żarowskim przemyśle przestawionym na potrzeby militarne. Jak widać OSS musiał posiadać także informacje o przeniesieniu w 1944 roku do Żarowa produkcji takich firm jak Elin Und Schorch, Rheyd AG. Co jeszcze interesowało amerykańskie służby wywiadowcze oraz jakiego typu informacjami dysponowały ? Co tak na dobrą sprawę my sami wiemy o Żarowie z lat 40-tych XX wieku ? Ta niewielka i senna osada przemysłowa, którą tak chętnie utrwalano na kartach pocztowych, jawi się nie tylko jako ważne ogniwo zaopatrujące hitlerowską wojenną machinę, ale także obiekt inwigilacji alianckich służb wywiadowczych z najbardziej tajną operacją kryptoanalizy w historii. Aurę tajemniczości podnoszą nie tylko relacje pani Margot Teschner dotyczące prac przy V-2, które miały być prowadzone na terenie Silesia, Verien chemischer Fabriken Saarau, lecz także niedawne informacje przekazane przez pana Fritza Haldmara, byłego żołnierza 603. dywizji do zadań specjalnych. Jak mówi mieszkaniec Duisburga: pod koniec kwietnia 1945 roku otrzymaliśmy z dowództwa 17. Armii rozkaz najwyższej wagi, aby udać się do Saarau w celu ochrony ważnego transportu z zakładów chemicznych. Przewożonych było kilkadziesiąt dużych i ciężkich skrzyń, załadowanych na samochody przez więźniowie KZ Lager. Konwój w obstawie transporterów opancerzonych i kilku dział pancernych zaatakowały radzieckie Jaki i uszkodziły dwa pojazdy, ale zostały odparte przez nasze Messerschmitty. Ładunek dotarł w całości na lotnisko polowe w Schweidnitz skąd odleciał dużym samolotem. Nie wiedzieliśmy nic o zawartości tych skrzyń. Co zatem wywieziono w ostatnich dniach II wojny światowej z Żarowa ? Czy transport był na tyle cenny/ważny skoro zaangażowano do jego ochrony aż tak poważne środki ? Kolejne dokumenty, relacje i pytania, na które być może kiedyś poznamy odpowiedź.

Źródła:
1. New York KGB Station - Moscow Center Cables, 1943. Cables Decrypted by the National Security Agency's Venona Project. Transcribed by Students of the Mercyhurst College Institute for Intelligence Studies. Arranged by John Earl Haynes, Library of Congress, 2010
2. http://www-personal.umich.edu/~sanders/214/other/handouts/VenonaChrono.html
3. http://web.archive.org/web/20050216000024/http://www.mi5.gov.uk/output/Page242.html
4. https://pl.wikipedia.org/
5. https://en.wikipedia.org/
6. https://www.fold3.com/
7. http://www.cubaverdad.net/
8. http://spartacus-educational.com/
9. Materiały własne

Opracowanie
Bogdan Mucha