Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Kilka słów o katastrofie kolejowej z 15 marca 1877 roku między Imbramowicami i Mietkowem

Drukuj
Utworzono: wtorek, 09, czerwiec 2015

W marcu 1837 roku z inicjatywy wrocławskiego kupca Gustava Heinricha von Ruffera powstał komitet budowy linii kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha. Prace ziemne przy budowie odcinka Wrocław Świebodzki – Świebodzice rozpoczęte zostały 21 kwietnia 1842 roku. W trakcie robót w okolicy malutkiego wówczas Żarowa odkryte zostały złoża węgla brunatnego, kaolinu oraz pirytów. Od tego czasu rozpoczyna się dynamiczny rozwój tej osady, budowa fabryk i powstanie przemysłu, którego ojcem chrzestnym był Carl Friedrich von Kulmiz (wówczas właściciel firmy budowlanej, zaangażowanej przy budowie omawianej linii kolejowej). Decyzja o budowie żelaznego szlaku pomiędzy ówczesnym Breslau a Freiburgiem, wymuszona została wzrostem zapotrzebowania na węgiel oraz trudnościami w transporcie tego surowca na większe odległości. Prace przy budowie linii trwały ponad półtora roku, a zaangażowanych w nie było ponad 2 tysiące robotników. We Wrocławiu kosztem ponad 150 tys. talarów powstał dworzec Świebodzki. W Świebodzicach natomiast za sumę 104 tys. talarów wzniesiono dworzec z magazynami i placami załadunkowymi węgla. Linię Wrocław Świebodzki – Świebodzice oddano do użytku 29 października 1843 roku. W roku 1844 roku liczącą 58 kilometrów linię pokonywały 3 (w lecie) lub 2 (zimą) pary pociągów, wyruszające równocześnie z obu krańców jednotorowej linii i mijające się w Imbramowicach. Na całej trasie linii wybudowano 5 stacji – Wrocław Świebodzki (Breslau Freiburger Bahnhof), Kąty Wrocławskie (Kanth), Imbramowice (Ingramsdorf), Jaworzyna Śląska (Königszelt), Świebodzice (Freiburg) oraz 2 przystanki – Smolec (Schmolz) i Mietków (Mettkau). W 1851 roku linia została przedłużona do Wałbrzycha Fabrycznego w pobliże tamtejszego zagłębia węglowego. W tym czasie liczba stacji wzrosła z 5 do 11. Wybudowano wówczas (1853 rok) stacje we Wrocławiu Zachodnim (Gross Mochbern), Sadowicach (Sadewitz), Żarowie (Saarau) i Cierniach (Zirlau). Na stacje przemianowano dotychczasowe przystanki w Smolcu i Mietkowie.

Stacja kolejowa w Imbramowicach (Bahnhof Ingramsdorf) została oddana do użytku 28 października 1843 roku. Koszt jej budowy wyniósł 37 tysięcy talarów. Stacja usytuowana była na 35,848 km linii i położona na wysokości 171 m n.p.m. Stacja posiadała niegdyś budynek dworca z nastawnią Jb, ubikację, wieżę wodną, magazyn towarowy, budynki gospodarcze i pomocnicze, 2 perony, 2 place ładunkowe, rampę boczno – czołową, wagę wagonową i skrajnik (urządzenie kolejowe w postaci ramy, które sprawdza przed wyjściem pociągu na trasę zgodność przekroju poprzecznego taboru wypełnionego ładunkiem z obowiązującą skrajnią). Dwa tory główne zasadnicze, 1 główny dodatkowy, 4 tory boczne. Dodać warto, że dworce kolejowe na odcinku Wrocław – Świebodzice, usytuowane były w różny sposób i na różnej wysokości względem poziomu morza. We Wrocławiu, dworzec Świebodzki, znajdował się w południowo-zachodniej części miasta, tuż przy fosie i linii murów obronnych, na placu odstąpionym nieodpłatnie przez miasto. W Smolcu – w południowej części wsi, w Kątach Wrocławskich – na przecięciu z drogą ze Środy Śląskiej, prawie 2 km od Rynku. W Mietkowie – w północnej części wsi, przy drodze do wsi. W Jaworzynie Śląskiej (miejscowości jeszcze w zasadzie nie było) – pomiędzy wsiami Bolesławice i Czechy. W Świebodzicach – w północno-wschodniej części miasta, u wylotu szosy do Strzegomia. Kilometraż żelaznej drogi wyglądał następująco: Wrocław Świebodzki – 0 km, Smolec – 10,6 km, Kąty Wrocławskie – 20,5 km, Mietków – 30,2 km, Imbramowice – 35,9 km, Jaworzyna Śląska – 48,4 km, Świebodzice – 57,5 km. Stacja początkowa we Wrocławiu znajdowała się na wysokości 118 m n.p.m, stacja w Smolcu 134 m n.p.m, w Kątach Wrocławskich 136 m n.p.m, w Mietkowie już na poziomie 156 m n.p.m., a w Imbramowicach na 177 m n.p.m. Poziomicę 200 m n.p.m linia przecinała dwukrotnie tuż przed przyszłą stacją w Żarowie, biegnąc głębokim wykopem o długości pół kilometra. W Jaworzynie Śląskiej było już 233 m n.p.m, a na końcowej stacji w Świebodzicach tory osiągały wysokość 275 m npm (1).

W całej liczącej już przeszło 170 lat historii linii kolejowej Wrocław – Świebodzice, dochodziło do wielu nieszczęśliwych wypadków oraz katastrof kolejowych. Najtragiczniejsza w skutkach miała miejsce 24 lutego 1954 roku. Tego dnia około godziny 11.00 do dworca kolejowego w Świebodzicach, zbliżały się z przeciwnych stron dwa pociągi: pośpieszny z Warszawy i towarowy jadący od strony Wałbrzycha. Na platformach pociągu towarowego leżały ogromne pnie drzew spięte łańcuchami. Oba pociągi mijały zakręt, gdy nagle potężne bale drewna uwolnione z zabezpieczeń uderzyły z niebywałą siłą w wagony pociągu osobowego wypełnionego podróżnymi. Wagony towarowe stawały pionowo, jak lekkie zabawki. Pnie drzew toczyły się po torowiskach, inne uderzały w wagony osobowe, przecinając wagon sypialny, I klasy i częściowo trzeci wagon, niszcząc lokomotywę. Te wagony stały jakby wciśnięte w ziemię, a wejścia do nich znalazły się na poziomie chodników peronu, boczne ściany zostały oderwane i zmiażdżone. W tej tragicznej katastrofie zginęło ponad 10 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych (2). Nam udało się dotrzeć do materiałów dotyczących zapomnianej, a może całkowicie dotychczas nieznanej katastrofy kolejowej, która wydarzyła się dnia 15 marca 1877 roku. Najprawdopodobniej była to pierwsza większa i tak dotkliwa w skutkach katastrofa, która miała miejsce w 34 lata po otwarciu linii Wrocław Świebodzki – Świebodzice. O wydarzeniu tym rozpisywały się dzienniki berlińskie oraz inne poczytne gazety w miastach ówczesnej Europy. My natrafiliśmy na informacje zamieszczone w Gazecie Toruńskiej (nr 71 z 28 marca 1877 r.) oraz Dzienniku Polskim (nr 66 z 22 marca 1877 r.) wydawanym we Lwowie (wówczas w granicach Cesarstwa Austro-Węgier). O tym niecodziennym "wypadku kolejowym" jaki miał miejsce na kolejowym odcinku Imbramowice (Ingramsdorf) – Mietków (Mettkau), warto przeczytać w oryginalnej wersji, pisanej w języku polskim.

Informacja zamieszczona w Gazecie Toruńskiej, nr 71 z dnia 28 marca 1877 roku

 

Informacja zamieszczona w Dzienniku Polskim, nr 66 z dnia 22 marca 1877 roku

 

Fragment mapy z końca XIX wieku z odcinkiem linii kolejowej Imbramowice (Ingramsdorf) - Mietków (Mettkau): 1 - stacja w Imbramowiach, 2 - miejsce katastrofy

 

 

Stacja kolejowa w Imbramowicach, widok z pocz. XX wieku (archiwum autora)

 

Stacja w Mietkowie, widok z lat 30-tych XX wieku (archiwum autora)

 

Przykładowe pruskie lokomotywy parowe z lat 70-tych XIX wieku. Od góry: parowóz typu Strousberg, 1871 r. (źródło), parowóz T7, 1877 r. (źródło)

 

Przykładowy wagon pasażerski 2/3 klasy z 1871 roku

Przykładowy wagon towarowy do przewozu węgla (bez hamulca) z 1871 roku (źródło)

Przykładowy wagon towarowy do przewozu węgla z 1876 roku (źródło

Inna katastrofa kolejowa, miała miejsce 3 września 1882 roku na trasie Fryburg - Colmar. Zginęły wówczas 64 osoby, a 225 zostało rannych (źródło)

 

Żródła:
(1) za: http://www.kolej.one.pl/
(2) za: http://forum.gazeta.pl/

Opracowanie
Bogdan Mucha

© 2022 Żarowska Izba Historyczna

Friday the 13th. By BlueHost Review and Affiliate Marketing.