Historia miejscowości - Wierzbna
WIERZBNA (NIEM. WÜRBEN)
Wirbna, Wirbno (1209); Uerbna, Wyrbna (XIII w.); Wirben (XIII-XV w.); Wirbna Gallicalis (1318); Wirbin (1324, 1325, 1388, 1403); Würben (1480, 1579)
Położenie geograficzne: Równina Świdnicka, 188 m.npm., 50°54’ N i 16°30’ E. W pobliżu wsi Góra Strzelnicza (Würbenschanze) - 264,2 m npm.
Początki wsi. Panowie z Wierzbnej
Badania archeologiczne przeprowadzone w latach 1997-2004 przez Artura Boguszewicza wykazały, że rejon Wierzbnej zasiedlony był już w IX w. W źródłach pisanych nazwa wsi pojawia się po raz pierwszy w 1209 r. Wśród osób poświadczających dokument wystawiony 12 V przez księcia wrocławskiego Henryka Brodatego znaleźli się trzej przedstawiciele rodu piszącego się z Wierzbnej: „comes Stephanus de Wirbna, (...) comes Johannes de Wirbno et frater eius Nicolaus”. Część badaczy uważa, że jest to pierwsza wzmianka źródłowa o tym rodzie. Innego zdania są L.Radler i M.Cetwiński, którzy dopuszczają możliwość, że pierwszym z Wierzbnów był wymieniony w „Nekrologu lubiąskim” syn Ilika z Pożarzyska, Henryk „de Wifena”. Nazwę „Wifena” uważają za zlatynizowaną formę XII-wiecznej nazwy Wierzbna. A.Tarnas-Tomczyk odrzuca zarówno koncepcje pochodzenia Wierzbnów od Ilikowiców-Strzegomiów, jak i identyfikację miejscowości. Przypisuje im małopolski rodowód (ród krewniaczy wobec Lisów i Gryfitów), a założenie rezydencji rodowej i samej wsi Wierzbna osobom występującym w dokumencie z 1209 r. Wierzbna miała być pierwszą posiadłością śląską rodu, a powstała zdaniem A.Tarnas-Tomczyk na przełomie XII/XIII w. na ziemi otrzymanej od księcia Henryka Brodatego, władcy zainteresowanego obsadzeniem swojego państwa silnym i wiernym rycerstwem. Takimi stali się „panowie z Wierzbnej”, których władztwo obejmowało szereg wsi w okolicach Świdnicy, zbrojny orszak, a także zaczątki dworu z prywatnym notariuszem. Wierzbnowie często pojawiają się w XIII-wiecznych dokumentach jako ich wystawcy bądź świadkowie. Protoplastą rodu mógł być małopolski rycerz Andrzej, jeden z fundatorów klasztoru bożogrobców w Miechowie. Pierwsze pokolenie „śląskie” tworzyli Jan, Mikołaj i Stefan, który zginął w bitwie pod Legnicą w 1241 r. Wierzbną prawdopodobnie odziedziczyli synowie Stefana: Andrzej (poległ z ojcem pod Legnicą), Stefan (palatyn wrocławski 1236-1244), Franciszek i Jan (prokonsul Henryka III). W 1226 r. czterech Wierzbnów: dwóch Stefanów, Andrzej i Franciszek miało ufundować nieistniejący dziś kościół NMP w Świdnicy, przy którym powstał klasztor franciszkanów. Trzecie pokolenie reprezentowali Stefan, Szymon, marszałek dworu Henryka IV Prawego Andrzej, biskup wrocławski Henryk oraz Jan, kasztelan Grodźca, Ryczyny, Cieszyna i Wrocławia zmarły po 8 IX 1307 r.
Siedziby obronne w Wierzbnej
Budowa w drugiej ćwierci XIII w. okazałego kościoła świadczy o dużej wadze jaką Wierzbnowie przywiązywali do podniesienia rangi swojego rodowego „gniazda”. Niewątpliwie znajdował się też we wsi obronny dwór, który przez szereg lat był główną rezydencją rodu. Pierwsza wzmianka świadcząca o istnieniu we wsi bardziej okazałej budowli, to użyte w 1318 r. w opisie dóbr klasztoru krzeszowskiego słowo „curia”, które można tłumaczyć jako „majątek”, albo jako „budynek administracyjny - dwór”. Druga wzmianka w źródłach pisanych o dworze, to dokument zatwierdzający sprzedaż dóbr wierzbneńskich w 1403 r. Jednym z przedmiotów transakcji był murowany dwór (Gemawerte Hof). W innym dokumencie powstałym w związku z tą transakcją użyto określenia „fortalicium in Wirben”. Poważny problem stwarza lokalizacja tego obronnego dworu. Próby jej ustalenia stały u podstaw badań archeologicznych prowadzonych od 1997 r. przez Artura Boguszewicza. Pozwoliły one ustalić, że obiekty o charakterze rezydencjonalnym istniały w średniowieczu zarówno w pobliżu kościoła, jak i na występie skalnym przy ulicy Leśnej. Najbliższe okolice kościoła z łagodnie wznoszącą się rzeźbą terenu nie posiadają jednak dobrych warunków obronnych, które cechują tzw. „Skałkę”. Początki pierwszej warowni na tym występie skalnym A.Boguszewicz datuje na XII w., a tworzyły ją: czworoboczny budynek otoczony murem obwodowym o konstrukcji rusztowej i wykuta w skale sucha fosa. Do drugiej ćwierci XIII w. na dziedzińcu wewnętrznym powstała nowa zabudowa, a obwód obronny został wzmocniony przez usypanie z gliny, żwiru i tłucznia granitowego wału o szerokości około 6 m. Dzięki temu warownia zyskała cechy obronne obiektu typu motte. Kolejna rozbudowa założenia nastąpiła w drugiej połowie XIII w., kiedy to w południowej jego części wniesiono murowany zamek. Najważniejszą jego częścią była wieża-donżon o rozmiarach 12 na 18 m. Od strony wschodniej przylegał do niej niewielki dziedziniec otoczony wyprowadzonym od wieży murem obwodowym. Od północy znajdowało się wydzielone zaplecze gospodarcze z drewnianym budynkiem, które ochraniał powiększony i wzmocniony wał wewnętrzny. Do tego dochodziła sucha fosa i wał zewnętrzny. Warownia istniała w tym kształcie do pożaru, który zniszczył donżon. Jego następstwem była przebudowa założenia obronnego na przełomie XIII i XIV w. Rozebrany został mur otaczający mały wschodni dziedziniec. Po raz kolejny podwyższono wał wewnętrzny, na którego koronie wzniesiono mur obwodowy o szerokości 1,4-1,6 m. Na dziedzińcu wewnętrznym powstały dwa budynki o konstrukcji ryglowej. A.Boguszewicz określa to założenie jako zamek bezwieżowy. Przed połową XIV w. został on opuszczony, a prawdopodobnym powodem było zniszczenie wewnętrznej zabudowy przez pożar. Po jakimś czasie warownie rozebrano.
Ponownie w XV w. powstał na szczycie „Skałki” budynek mieszkalny, który nie miał jednak charakteru obronnego. O losie fortyfikacji zadecydował brak zainteresowania nią właścicieli dóbr wierzbneńskich i upływ czasu. Dzieła zniszczenia dokończyła eksploatacja kamienia w XIX i XX w. Badania archeologiczne przeprowadzone na terenie przykościelnym i przypałacowym pozwoliły lepiej poznać jego przeszłość. Wykazały istnienie budowli murowanej, zniszczonej przez pożar lub inny kataklizm XIII lub na początku XIV w. Po stronie zachodniej budynku znajdował się rów, może fosa, o szerokości 3 m i głębokości 1 m. Na podstawie przeprowadzonych badań archeologicznych nie można jednoznacznie ustalić jaką pełniła funkcję - czy był to dwór obronny, siedziba „panów z Wierzbna”, czy też plebania, a taką sugestię można znaleźć w pracy R.Webera. W drugiej połowie XV w. po zasypaniu rowu-fosy wzniesiono budynek o konstrukcji ryglowej zaopatrzony w systemy grzewcze typu hypocaustum. A.Boguszewicz uważa, że mógł on pełnić funkcję łaźni, a istniał do pierwszej połowy XV w. Przed połową XV w. wzniesiono na jego miejscu murowaną budowlę o wymiarach 12,7 m na 15 m i był to podpiwniczony dwór. Jego bryła zachowało się do dnia dzisiejszego, stanowiąc do wysokości 9,3 m mury wschodniego skrzydła pałacu.
Wierzbna od końca XIII w. do początku XV w.
Dokumenty z XIII w. nie dostarczają informacji o rodowej siedzibie Wierzbnów, pierwsza wzmianka w źródłach pisanych o kościele w Wierzbnej pochodzi z 1283 r., a wiadomości o samej wsi dostarczają dokumenty dopiero z lat 1307-1318. We wszystkich na plan pierwszy wśród wystawców z rodu Wierzbnów wysuwa się biskup wrocławski Henryk (konsekrowany ok. 1302 r., zm. 23 IX 1319 r.). Z dokumentów tych wynika, że obszar gruntów wierzbneńskich wynosił przynajmniej 29 łanów, do których należy doliczyć jeszcze dwa łany w należącej do Kiliana von Haugwitz osadzie Lapide, szybko wchłoniętej przez rozbudowującą się Wierzbną. Dokumenty te pozwalają poznać położenie prawno-własnościowe wsi. W 1318 r. podzielona była na trzy części. Dwie alodialne: jedną 12-łanową władali panowie z Wierzbnej, a drugą 11-łanową klasztor cystersów w Krzeszowie. Trzecia część to 6-łanowy widymut, którym władały osoby lub instytucje sprawujące patronat nad kościołem wierzbneńskim. Był on pierwszą częścią wsi, nad którą „panowie z Wierzbnej” utracili kontrolę. Pod koniec XIII w. Stefan, brat Henryka, a domniemany syn Szymona, podarował wrocławskiemu klasztorowi premonstratensów (opactwo św. Wincentego na Ołbinie) patronat nad kościołem. Darowizny tej nie zaakceptowali jednak inni członkowie. W maju 1315 r. biskup wrocławski Henryk i dwaj inni Wierzbnowie, Jan oraz Stefan przekazali patronat nad kościołem wierzbneńskim klasztorowi cystersów w Kamieńcu. Wielokrotne potwierdzanie przywileju dla cystersów kamienieckich świadczy o konflikcie, jaki rozgorzał o bogato uposażoną parafię miedzy nimi a klasztorem św. Wincentego. W 1324 r. władze kościelne rozstrzygnęły go na korzyść cystersów, o czym świadczą trzy dokumenty wydane w latach 1324-1325. Premonstratensi zrzekli się patronatu, a cystersi mieli im zwrócić koszty poniesione w związku z procesem. Pozostawała sprawa obsady probostwa.
W 1326 r. cystersi uzyskali przywilej zezwalający im na przejęcie kościoła, ale dopiero po śmierci urzędującego proboszcza Jana. Był on proboszczem przynajmniej od 1308 r., kiedy to został zganiony przez biskupa Henryka za nie płacenie czynszu, a także zawarł ugodę z Boguszem z Michałowa w sporze od dziesięciny. W 1318 r. powiększył stan posiadania kościoła uzyskując od sołtysa i chłopów w Wierzbnej drugi łan ziemi na utrzymanie altarysty lub dzwonnika. W 1332 r. potrzeby parafii zmusiły Jana do sprzedaży karczmy w Wierzbnej sołtysowi Konradowi i jego synowi Mikołajowi. Zrzeczenie się przez Jana w 1343 r. probostwa i wprowadzenie na nie cystersa z Kamieńca imieniem Tyczko, odnowiło spór z klasztorem św. Wincentego. W jego trakcie konwent kamieniecki wystarał się w 1347 r. o potwierdzenie swojego stanu posiadania przez najwyższe władze kościelne: biskupa wrocławskiego (3 III) i papieża (31 XII). Ostatecznie ze sporu zwycięsko wyszli cystersi i przez ponad 150 lat nikt nie kwestionował ich prawa do patronat nad kościołem wierzbneńskim. Uczynił to dopiero w 1508 r. Ulrich von Schaffgotsch, a wysunięte przez niego roszczenia nie miały rzetelnych podstaw prawnych.
W sierpniu 1318 r. właścicielem 11 łanów ziemi wierzbneńskiej był klasztor cystersów w Krzeszowie. Nie wiadomo, jak wszedł w ich posiadanie, ale na pewno był to świeży nabytek, gdyż Wierzbna nie została wyliczona w bulli papieskiej z 23 V 1318 r. zatwierdzającej fundację opactwo krzeszowskiego i jego uposażenie. W 1326 r. książę świdnicko-jaworski Bolko II potwierdził cystersom krzeszowskim posiadanie części Wierzbnej, podarował im trzecią część dochodu z tzw. ius dextrarii, a także zwolnił od szeregu świadczeń na rzecz księcia, w tym także od służby wojskowej. J.Gromadzki uważa, że klasztor „musiał (...) wkrótce zbyć tę posiadłość (z zachowaniem praw lennych), gdyż uroczysty dokument Bolka II z czerwca 1352 r., zatwierdzający dobra i przywileje klasztoru, znowu nie wymienia Wierzbnej. O zachowaniu praw lennych w stosunku do części dóbr wierzbneńskich świadczy dokument opata Mikołaja z 6 XI 1401 zatwierdzający sprzedaż folwarku przez Hannusa Scholtheysa Austeynowi Neumannowi (synowi Neumanna) i przypominający o prawach i czynszach z tegoż majątku przysługujących opatowi”. Trzecią częścią wsi w 1318 r. władali Wierzbnowie. Do połowy XIV w. Wierzbna przestała pełnić funkcje głównej siedziby rodu, prawdopodobnie na rzecz Pszenna. Sam ród stracił w tym czasie wiele na znaczeniu. W trzeciej ćwierci XIV w. Małgorzata, córka kolejnego właściciela Wierzbnej o imieniu Stefan, poślubiła Konrada von Rohnau (Ronau, Ronaw). W lipcu 1366 r. Konrad zapisał swojej dobra w „Wirbin”. Dziewięć lat później przystąpił do wyprzedaży dóbr wierzbneńskich - w 1375 r. odstąpił 4 łany ziemi wierzbneńskiej przeorowi dominikanów świdnickich Jakubowi von Bomczilwicz oraz 10 grzywien czynszu rocznego wrocławskiemu klasztorowi św. Wincentego (za 100 grzywien). Dwa lata później Konrad dokonał rozgraniczenia swoich włości wierzbneńskich z pankowskimi należącymi do Hanemana von Panckendorf.
W następnych latach Konrad von Rohnau zaciągał pożyczki pod zastaw swoich posiadłości. W ten sposób w posiadanie jego części dóbr wierzbneńskich wszedł Mikołaj Porftmann i mógł w 1383 r. zapisać na nich swoim rodzicom 3 grzywny dożywocia. Prawo do poboru przynajmniej 2 ½-grzywnowego czynszu rocznego miał Mikołaj Sleusser i w lutym 1388 r. zrezygnował z niego na rzecz żony. Wszystko to świadczy o fatalnej gospodarce prowadzonej przez Konrada, który zmarł w latach 80-tych XIV w. Swoim spadkobiercom: żonie Małgorzacie, 3 synom i 4 córkom pozostawił poważnie uszczuplone dobra, na dodatek solidnie zadłużone. W 1390 r. Hans i Konrad von Rohnau sprzedali za zgodą matki kolejne 2 grzywny czynszu z Wierzbnej Henrykowi Kestner. W lipcu 1392 r. w imieniu swoim i najmłodszego brata Heinczena potwierdzili swojej matce Małgorzacie prawo dożywotniego poboru co roku 25 grzywien z dóbr wierzbneńskich. W grudniu 1394 r. trzej bracia von Rohnau sprzedali kolejnych 8 grzywien rocznego czynszu z Wierzbna i Domanic. W końcu w styczniu 1403 r. Hans von Rohnau pozbył się posiadłości wierzbneńskiej na rzecz opata Mikołaja z Legnicy i klasztoru cysterskiego w Krzeszowie. Według wystawionego przez starostę królewskiego Benesza z Chustnika 23 I 1403 r. dokumentu potwierdzającego fakt sprzedaży, jej przedmiotem były: murowany dwór, folwark, ziemia uprawna, winnica, ogród, młyn, 8 zagród chłopskich oraz część przywilejów. Nowy nabytek klasztorny obciążony był sumami zapisanymi jako dożywocie matce i siostrze Hansa von Rohanu. Cystersom udało się zlikwidować te zapisy drogą darowizny i wykupu w latach 1406-1409. W posiadania von Rohnau pozostały jeszcze wyższe i niższe prawa sądownicze. Pozbyli się ich w 1420 r., a uprawnienia sądownicze nabyli klasztor krzeszowski i Mikołaj Austen z „Eckirsdorf” (Bożanowa bądź Domaszkowa). W 1434 r. opactwo krzeszowskiego odkupiło za 99 grzywien srebra od Mikołaja Austena połowę folwarku wraz z prawami sądowniczymi.
W latach 1401-1460 przedmiotem transakcji były jeszcze jedne dobra wydzielone w Wierzbnej. W 1401 r. Hannus Scholtheys sprzedał folwark Austeynowi Neumannowi, a sądząc z nazwiska-przydomka sprzedającego mogło to być dziedziczne sołectwo. W 1460 r. jakąś część Wierzbnej dzierżył jako lenno Mikołaj Neumann. W tym roku scedował posiadłość swojemu zięciowi, co zatwierdził opat krzeszowski. Problem stanowi to, czy istniały związki rodzinne w prostej linii między oboma Neumannami a Mikołajem Austenem, czyli czy transakcje z 1401, 1420 i 1460 r. dotyczą tej samej posiadłości. Może jednak chodzić o dwa różne majątki, a jeden z nich powstał z 4 łanów zakupionych w 1375 r. przez dominikanów świdnickich i następnie odsprzedanych osobie świeckiej. Wykup praw sądowniczych przez klasztor krzeszowski zaniepokoił cystersów kamienieckich, gdyż w ten sposób ich poddani znaleźli się pod jurysdykcją bardzo aktywnego gospodarczo współwłaściciela wsi. Także cystersi krzeszowscy nie byli zadowoleniu z istniejącego stanu rzeczy i podjęli w pierwszej połowie XV w. działania zmierzające do uzyskania zwolnienia swoich posiadłości z opłacania kościołowi wierzbneńskiemu dziesięciny. Doprowadziło to do ostrego sporu między siostrzanymi klasztorami. Konieczna była mediacja opatów lubiąskiego i henrykowskiego, aby doprowadzić do zawarcia w 1447 r. kompromisowego porozumienia. Zgodnie z nim klasztor krzeszowski zobowiązał się uiszczać dziesięcinę, należne czynsze i odstępować część opłat sądowych pobieranych od obcych poddanych, natomiast klasztor kamieniecki uznał prawo Krzeszowa do pełnej jurysdykcji we wsi. Klasztoru w Kamieńcu Ząbkowickim jako właściciel prawa patronatu i części wsi do 1586 r. Patronat nad kościołem w Wierzbnej przynosił klasztorowi kamienieckiemu spore dochody. Składały się na to dziesięcina i inne świadczenia kościelne ściągane z kilkunastu wsi, wpływy z użytkowania widymutu kościelnego, czynsz z przypisanej do kościoła karczmy.
W 1318 r. dziesięcinę, meszne i inne świadczenia kościelne zobowiązani byli uiszczać właściciele niektórych okolicznych dóbr alodialnych i mieszkańcy 14 wsi: Bagieńca, Bożanowa, Gołaszyc, Kalna, Marcinowic, Niegoszowa, Nowic, Pszenna, Udanina, Sulisławic, Wilkowa, Wiśniowej, Wierzbnej (z Lapide-Lache) i Żarowa. Dziesięcinę w zbożu pobierano z 52 łanów i łącznie z mesznym wynosiła 360 ćwiertni żyta, 373 owsa i 13 pszenicy. Dziesięcinę pieniężną w wysokości 19 grzywien i 33 groszy srebra pobierano z 78 łanów. W ciągu następnych 250 lat ubyła tylko znikoma część tych dochodów (dziesięcina z Bagieńca). Powierzchnia widymutu kościoła wynosiła 7,5 łana, z tego 6 łanów w Wierzbnej, a 1,5 łana w Bolesławicach. Było to wystarczająco dużo, aby utworzyć folwark, ale klasztor kamieniecki chyba się na to nie zdecydował. Początkowo ziemią w Wierzbnej administrował folwark gołaszycki, później była puszczana w dzierżawę. Na gruntach kościelnych osadzani byli chłopi zależni. Znaczne dochody przynosiła karczma. W 1308 r. karczmarz płacił czynsz w wysokości 4 marek srebra. Kilkakrotnie zmieniali się jej właściciele. W 1332 r. Jan proboszcz z Wierzbnej za zgodą biskupa wrocławskiego Nankera i opata kamienieckiego Teodoryka sprzedał karczmę Konradowi i jego synowi Mikołajowi. Do kolejnej transakcji kupna-sprzedaży doszło w 1442 r., a do trzeciej w 1484 r., gdy za 300 węgierskich guldenów karczmę przejęli cystersi krzeszowscy. Wkrótce jednak klasztor kamieniecki ją odzyskał. Znaczącą pozycję w dochodach karczmy, a tym samym klasztoru, stanowiła produkcja piwa. W drugiej połowie XV w. miasto Świdnica starało się doprowadzić do przerwania warzenia tego napoju w Wierzbnej. Zapewne zamierzało rozciągnąć na wieś ograniczenia związane z prawem mili - działania nie miały raczej charakteru walki z konkurencją, gdyż taką nie mógł być przykarczemny browar. Zakusom Świdniczan przeciwstawił się opat kamieniecki, który poskarżył się królowi. W 1489 r. Maciej Korwin zatwierdził dawny przywilej na warzenie i sprzedaż piwa w Wierzbnej, a miastu Świdnicy zabronił prowadzenia akcji restrykcyjnych.
W XVI w. dochody z Wierzbnej zaczęły maleć. Wiązało się to z recesją gospodarczą, która dotknęła Śląsk, a także ze wzrostem świadczeń na rzecz państwa. Właściciele Wierzbnej i sąsiednich wsi zaczęli zalegać z wnoszeniem należnych świadczeń i opłat probostwu wierzbneńskiemu. W 1526 r. opat kamieniecki wystarał się nawet o mandat królewski, który nakazywał natychmiastowe spłacenie długów, ale trudno powiedzieć jaki to przyniosło skutek. Raczej znikomy, gdyż kilka miesięcy później śmierć króla Ludwika w bitwie pod Mohaczem pogrążyła kraj w ostrym kryzysie politycznym, który sparaliżował administrację państwową. Objęcie tronu czeskiego przez Habsburgów spowodowało dalszy wzrost podatków, a dla posiadłości kościelnych szczególnie uciążliwe było nadzwyczajne świadczenia na wojnę z Turcją (Turkengeld, Turkensteuer). Wkrótce do kryzysu gospodarczego dołączył religijno-społeczny związany z szybkimi postępami reformacji na Śląsku. Do połowy XVI w. luteranami stali się właściciele prawie wszystkich wsi wchodzący w skład parafii wierzbneńskiej. Z chwilą zmiany wiary oni i ich poddani zaprzestawali uiszczania dziesięciny oraz innych świadczeń kościelnych. Na dodatek od połowy XVI w. szlachta protestancka wsparta przez patrycjat świdnicki próbowała przejąć kościół w Wierzbnej. Przed 1585 r. udało im się nawet na krótko osiągnąć upragniony cel, gdy proboszcz wierzbneński zmienił wyznanie na luterańskie. Władze klasztorne odzyskały jednak świątynie i jej majątek. Szlachta zabiegała nie tylko o kościół, ale też o całą majętność. W 1569 r. właściciel Jaczkowa Georg Elber zaproponował cesarzowi Maksymilianowi II, aby przekazał mu Wierzbną w lenno, obiecując w zamian regularne opłacanie podatków i wypełnianie powinności wojskowych. Niewątpliwie Elberowi chodziło o posiadłości obu klasztorów.
W 1578 r. opat kamieniecki zdecydował się pozbyć praw patronackich, które przestały być dochodowe, a ich wykonywanie stało się mocno problematyczne. Zaproponował ich zakup siostrzanemu klasztorowi w Krzeszowie, który od dawna się o niej starał. W 1532 r. opat krzeszowski poprosił nawet Ferdynanda II o urzędowe przekazanie klasztorowi całych dóbr wierzbneńskich. W 1578 r. konwent krzeszowski przyjął ofertę opactwa kamienieckiego, choć wynegocjowana cena zakupu była wygórowana. Za patronat nad kościołem wraz z całym majątkiem, czynszami i dziesięcinami trzeba było zapłacić 1000 florenów, a korzystanie z tych ostatnich źródeł dochodów były mało prawdopodobne. Uzyskanie koniecznych zezwoleń władz kościelnych (opat lubiąski jako zwierzchnik klasztorów cysterskich na Śląsku, biskup wrocławski) i świeckich (cesarz) ciągnęło się kilka lat, a było przy tym kosztowne. W rezultacie transakcję udało się sfinalizować dopiero w 1586 r., a opłaty podniosły wydaną na zakup kwotę do 1600 florenów. W końcu jednak po wieloletnich staraniach klasztor krzeszowski stał się właścicielem całej Wierzbnej.
Majątek wierzbneński klasztoru cystersów w Krzeszowie: XIV w. - 1810 r. Niewiele można powiedzieć o zarządzaniu majątkiem wierzbneńskim przez cystersów krzeszowski do połowy XVII w. Na pewno istniał folwark klasztorny i to już w XIV w. W 1403 r. klasztor stał się właścicielem innego folwarku - po rycerzach von Rohnau. Na przełomie lat 20- i 30-tych XV w. posiadłości opactwa krzeszowskiego zostały zniszczone przez husytów operujących w okolicy Świdnicy. Kryzys finansów klasztornych trwał ponad pół wieku. Jeszcze w 1480 r. opat krzeszowski zmuszony był sprzedać, ale z zastrzeżeniem prawa wykupu, 10 grzywien rocznego czynszu w Wierzbnej Friedrichowi i Hansowi von Zedlitz. W 1569 r. cystersi krzeszowscy byli właścicielami jednego folwarku w Wierzbnej. Należały też do nich dobra lenne, wymieniane w źródłach od 1460 r., a w 1586 r. przejęli widymut kościelny. Od 1403 r. byli właścicielami młyna, a od 1586 r. czynszu z karczmy. Dobra wierzbneńskie zwolnione były z większości świadczeń na rzecz państwa, właściciele posiadali pełne prawa sądownicze (od 1420/34) oraz rozległe przywileje ekonomiczne, w tym browarnicze (klasztor krzeszowski od 1586) i łowieckie. W 1503 r. klasztor krzeszowski odkupił od miasta Świdnicy prawo wolnej sprzedaży soli. W 1578 r. wartość dóbr wierzbneńskich szacowano dla celów podatkowych na 724, a gospodarstw miejscowych chłopów na 271 florenów. Folwark w Wierzbnej był jednym z bardziej dochodowych w dobrach klasztoru krzeszowskiego - w 1578 r. dostarczył najwięcej zboża. W okresie wojny trzydziestoletniej folwark został spalony między 1633 a 1641 r. Po nastaniu pokoju cystersi krzeszowscy przystąpili do odbudowy zniszczonych posiadłości. Zajęło im to wiele lat - w rozbudowę majątków w okolicach Żarowa inwestowali jeszcze w początkach XVIII w. Zasadnicza część programu rozwoju gospodarczego posiadłości klasztornych została zrealizowana za rządów jednego z najwybitniejszych opatów krzeszowski Bernarda Rosy (1660-1696). Dokonano podziału dóbr na kurie majątkowe. Zarząd jednej z nich znajdował się w Wierzbnej, a obejmowała ona także Bożanów i Kalno. W samej majętności wierzbneńskiej na nowo podzielono grunty, powiększając folwark o sołectwo, dobra lenne i ziemie kmiece. Powierzchnia gruntów folwarcznych wzrosła w rezultacie do blisko 500 ha.
W drugiej połowie XVII w. dokonano rozgraniczenia z sąsiednimi włościami i uregulowano sprawy związane z użytkowaniem wód powierzchniowych. Przed 1683 r. powstały nowe, okazałe zabudowania folwarczne. Jak wynika z wykonanego w 1785 r. widoku przeoratu „z lotu ptaka”, budynki gospodarcze miały kształt dwóch połączonych wspólnym skrzydłem czworoboków z wewnętrznymi dziedzińcami. Zdaniem Gromadzkiego szkic wykonany przez brata Hermanna oddaje stan sprzed wielkiego pożaru, który niemal doszczętnie zniszczył w 1784 r. zabudowania przeoratu. Przedstawione na nim budynki gospodarcze zapewne powstały w trzeciej ćwierci XVII w., ale ostateczny kształt mogła im nadać prace przeprowadzone przy okazji wznoszenia nowego budynku mieszkalnego przeoratu (koniec XVII w. lub lata 20-te XVIII w.), do którego przylegały od strony północnej. Przeorat i folwark zaopatrywały w wodę urządzenia wodociągowe z wysoką wieżą postawioną w dolnej części wsi nad kanałem młynowym. Czas jej wybudowania nie jest znany, prawdopodobnie powstała w trakcie realizacji ambitnego programu rozbudowy majątku wierzbneńskiego w drugiej połowie XVII w. Innym jego elementem była budowa wielkiego młyna, a właściwe zespołu młynów, które obsługiwały całą wierzbneńską kurię majątkową, czyli Wierzbną, Kalno i Bożanów. Zgodnie z rozporządzeniem władz klasztornych mieszkańców tych wsi obowiązywał przymus mielenia zboża tylko w młynie wierzbneńskim. W 1696 r. zakończono rozbudowę dużego młyna, o czym świadczy wmurowana w budynek tablica z herbem opactwa i datą 1696 w chronostyku. W 1700 r. dobudowano do kompleksu kosztem 1000 talarów drugi młyn, który specjalizował się zapewne w produkcji kaszy i śrutu. Stojące poza wsią młyny wierzbneńskie napędzane były wodą, kierowaną do nich kanałem z Bystrzycy.
Pod koniec XVIII w. klasztor krzeszowski znów musiał się zdobyć na sfinansowanie zakrojonych na szeroko skalę prac budowlanych w Wierzbnej. Związane to było z wielkim pożarem, który 6 VIII 1784 r. zniszczył zabudowania gospodarcze przeoratu. Na polecenie opata Placidusa Mundferinga wybudowano wtedy wielki kompleks budynków folwarcznych zorganizowanych wokół 3 dziedzińców. Spore dochody przynosiły przywileje ekonomicznych. Po skasowaniu w początkach drugiej połowy XVII w. przez władze cesarskie starych przywilejów, klasztor wykupił na nowo część z nich. Najważniejszym był niewątpliwie browarniczy opiewający na 132 antałki piwa, a po doliczeniu Bożanowa i Kalna na 336 antałków (1726 r.). W XVIII w. przeniesiono produkcję piwa z karczmy do budynku klasztornego. Cystersi zrezygnowali z ponownego wykupu praw gorzelniczych, a przywilej wolnej sprzedaży soli odnowili za 25 guldenów dopiero w 1720 r. Skrupulatnie ściągali wszystkie świadczenia feudalne pieniężne i w naturze, rentę odrobkową w polu, obowiązek stróży i bezpłatnych usług transportowych. Zadbali nawet o wyegzekwowanie zobowiązań wynikających z prawa łowieckiego wprowadzając na przełomie XVII i XVIII w. w ich miejsce czynsz pieniężny. Według sporządzonego przez władze klasztorne wykazu dochód z Wierzbnej wyniósł w 1753 r. 1490 talarów i 17 groszy. Około 1765 r. fiskus pruski szacował wartość majątku wierzbneńskiego na 19876 talarów. W uprawie roli stosowano trójpolówkę. Pola podzielone były na części, na których rotacyjnie siano zboże jare, ozime, a następnie rok ugorowały. Dokładny, sztywny podział gruntów wierzbneńskich został przedstawiony w urbarzu z 1682 r. Największy areał zajmowały rośliny zbożowe. W 1680 r. wysiano ich 68 małdratów, a zebrano 862 kopy. Mniejsze znaczenie miały: wyka (zasiewy 4 półkorce, zbiory 2 kopy), fasola (zasiewy 5 półkorcy, zbiory 7 kop i 1 mendel), inne rośliny motylkowe (zasiewy 8 półkorcy i 2 ćwiertnie, zbiory 20 kop). W drugiej połowie XVIII w. z rozkazu króla Prus Fryderyka II nasadzono w Wierzbnej drzewa morwowe. Dobrze rozwinięty był chów owiec na folwarku. Chłopi hodowali na własne potrzeby i na pokrycie świadczeń w naturze trochę bydła, świń i drobiu. W 1726 r. w Wierzbnej istniało aż 6 stawów, co świadczy o prowadzonej na dużą skalę gospodarce rybnej. W 1682 r. w drugim co do wielkości stawie, „Burgteich”, odłowiono 50 kop karpi. Na terenie przyklasztornym istniał otoczony wysokim murem dwutarasowy ogród warzywno-owocowy. Pełnił funkcje użytkowe i ozdobne. Dostarczał warzyw i owoców mieszkańcom przeoratu. Był też miejscem rekreacyjnym, na dolnym tarasie znajdował się wybudowany w pierwszej połowie XVIII w. dwukondygnacyjny pawilon mieszczący oranżerię. W ciepłych miesiącach rośliny południowe przenoszono z oranżerii na dolny taras. Przeorat zatrudniał ogrodnika, którego mieszkanie znajdowało się w północnej, nie zaadoptowanej na kościół części dawnego budynku klasztornego.
Ludność chłopska
Nie ulega wątpliwości, że Wierzbna została lokowana na prawie niemieckim i obok gruntów alodialnych, sołectwa oraz widymutu kościelnego, wydzielono też gospodarstwa kmiece. W XVI w. do kmieci należało 10 łanów ziemi. Zamieszkiwali wieś jeszcze w okresie wojny trzydziestoletniej - świadczy o tym zapis o zniszczonych w latach 1633-41 gospodarstwach kmiecych. Później zniknęli, nie wspomina o nich urbarz z 1682 r. Prawdopodobnie w trakcie powojennej odbudowy wsi ziemie kmiece zostały wchłonięte przez folwark. Może jednak nie całe, gdyż powstałe ok. 1765 r. tabele podatku gruntowego wyliczają 2 kmieci w Wierzbnej. Nie wykazują ich jednak opisy wsi sporządzone na podstawie późniejszych spisów statystycznych przez Zimmermanna (1785) i Weigela (1800). Dziedziczne sołectwo zostało wykupione przez klasztor krzeszowski już w XV w., a przestało istnieć najpóźniej po wojnie trzydziestoletniej. Urząd sołtysa sprawowali wyznaczani przez administrację majątku-kurii bogatsi chłopi, np. w 1726 r. Georg Seidel. Bardzo wcześnie pojawili się w Wierzbnej zagrodnicy. Pierwsza o nich wzmianka pochodzi z 1403 r. W Wierzbnej było wtedy 8 zagrodników, a oprócz czynszu zobowiązani byli do udziału w sianokosach. Później pojawili się też komornicy, chałupnicy i folwarczna czeladź najemna. W drugiej połowie XVIII w. Wierzbną zamieszkiwało 48 rodzin zagrodniczych i 13 - 15 komorniczych.
Uprzywilejowaną pozycję we wsi mieli karczmarz, młynarz i rzemieślnicy. Z reguły zwolnieni byli od pracy odrobkowej, płacili jedynie odrębnie negocjowane czynsze pieniężne i w naturze. W 1726 r. karczmarzem był Thomas Koylich, a młynarzem Gottfried Schröter. Około 1765 r. 11 mieszkańców Wierzbnej zajmowało się rzemiosłem. Byli wśród nich browarnik z pomocnikami, garncarz, rzeźnik, szewc i krawiec.
Przeorat wierzbneński
W 1680 r. opat B.Rosa zwócił się do biskupa wrocławskiego z prośbą o zgodę na wybudowanie w Wierzbnej domu klasztornego dla 10-12 zakonników. Miał on pełnić rolę miejsca wypoczynku dla mnichów, wybór Wierzbnej podyktowany był „łagodnym klimatem”. Pewną rolę odgrywały też sprawy gospodarcze i wyznaniowe. Stworzony kompleks majątkowy wymagał odpowiedniej kurateli, a taką najlepiej zapewniała filia klasztoru. Utworzenie przeoratu w okolicy zdominowanej przez ludność protestancką było też zgodne z aktywną działalnością kontrreformatorską opata Rosy. Kilkunastu zakonników miało większe możliwości działania niż proboszcz i wikary, a tylko tylu było duchownych w Wierzbnej w 1667 r. Już w 1680 r. biskup wrocławski wyraził zgodę na utworzenie przeoratu. Kosztowało to klasztor aż 1440 talarów, w tym 1000-talarowe odszkodowanie za straty jakie biskupstwo miało ponieść z tytułu utworzenia przeoratu. Trzy lat później, 2 V 1683 r. plan opata Rosy zatwierdziła zebrana w Citeaux kapituła generalna zakonu cystersów. Opaci krzeszowscy uzyskali przy tym prawo swobodnego obsadzania przeoratu oraz przenoszenia zakonników między Krzeszowem i Wierzbną. Według Mahnera i Radlera kolejność rozbudowy przeoratu była następująca. Pierwszy dom mieszkalny dla zakonników powstał ok. 1696 r., a był to budynek przylegający do kościoła od jego północnej strony.
Blisko 30 lat później został wybudowany w pobliżu pałacu nowy dom klasztorny. Stary posłużył natomiast do rozbudowy kościoła. Z taką datacją nie zgadza się Gromadzki. Jego zdaniem pierwszy, przykościelny dom dla zakonników wybudowano zaraz po ustanowieniu przeoratu, czyli ok. 1683 r. Powołuje się przy tym na 600 talarów wydanych z kasy klasztornej w miesiącach letnich 1683 r. na sfinansowanie budowy w Wierzbnej. Natomiast drugi budynek klasztorny został jego zdaniem oddany do użytku jeszcze przed 1700 r. O nim to miała być mowa w sprawozdaniu z 1696 r., jako budowli nie ukończonej przed śmiercią opata Rosy. Na podstawie zachowany materiałów trudno rozsądzić po czyjej stronie jest racja. Należy jednak zaznaczyć, że wydatki z 1683 r. nie musiały wcale iść na klasztor, a na przebudowywany wtedy wierzbneński pałac opacki. Zgodzić się jednak należy z Gromadzkim, że gros wydatków związanych z budową kompleksu mieszkalno-gospodarczego przeoratu pokryto z dochodów miejscowej kurii majątkowej. Liczba zakonników w Wierzbnej była zmienna, gdyż przeorat pełnił rolę domu wypoczynkowego dla mnichów z Krzeszowa. Był też centrum administracyjnym kurii i działalności kontrreformatorskiej zakonu. Klasztor krzeszowski skrupulatnie wykonywał wszystkie obowiązki związane z patronatem nad kościołem w Wierzbnej. Troszczył się o należyty stan świątyni i pracy duszpasterskiej, a obowiązki proboszcza i wikarego pełnili sami cystersi. Z drugiej strony klasztor czerpał spore dochody z prawa patronatu. Wydane w trakcie wojny trzydziestoletniej i ponowione po jej zakończeniu rozporządzenia cesarskie zobowiązały wszystkich mieszkańców Śląska niezależnie od wyznania do opłacania świadczeń na rzecz kościołów katolickich. W przypadku wierzbneńskiego dziesięcinę w wysokości korca żyta i korca owsa rocznie z łanu ziemi uiszczali mieszkańcy 9 wsi: Bożanowa, Gołaszyc, Kalna, Niegoszowa, Nowic, Sulisławic, Wierzbnej, Wiśniowej i Zawiszowa. Na rzecz parafii łożyli w formie pieniężnej właściciele dóbr rycerskich Gołaszyce, Grodzice Dolne, Jarosław, Marcinowice, Pszenno, Wilków, Wiśniowa, Zawiszów, Żarów, dóbr lennych Sulisławice, chłopi z Wilkowa i Słotwiny - łącznie ponad 41 talarów.
Wierzbna w okresie reformacji i kontrreformacji
Pod koniec XVI w. część mieszkańców Wierzbnej zmieniła wyznanie na luterańskie. Pomogło to okolicznej szlachcie protestanckiej wspartej przez mieszczaństwo świdnickie dwukrotnie przejąć kościół. Pierwszy raz na krótko ok. 1585 r., kiedy na luteranizm przeszedł proboszcz wierzbneński Georg Hempel. Po raz drugi w 1595 r., po śmierci mianowanego przez klasztor krzeszowski proboszcza Paula Archema. Tym razem na kilkadziesiąt lat, czemu cystersi nie byli w stanie zaradzić. Dopiero w 1629 r. pod osłoną żołnierzy cesarskich udało się osadzić na probostwie wierzbneńskim duchownego katolickiego. Protestanci nie odzyskali już kościoła w Wierzbnej - przypuszczalnie nie podjęli nawet takiej próby, nie ryzykując konfliktu z katolickimi mieszkańcami Wierzbnej, a przede wszystkim z klasztorem krzeszowskim, który powoli odzyskiwał dawne wpływy. Wstrzemięźliwość zachowywała także strona katolicka. Nie ograniczała protestantom swobody kultu, a najlepiej świadczy o tym fakt, że do 1652 r. urzędował w Wierzbnej duchowny protestancki. Co więcej utrzymywał dobre stosunki z proboszczem katolickim, którym był zakonnik z Krzeszowa. Napiętnował to urzędnik diecezjalny, który w 1652 r. próbował zwizytować Wierzbną. Do kościoła nie wpuścił go proboszcz wykonujący zalecenia władz klasztornych, które uważały, że urzędnicy biskupi nie mają prawa wizytować świątyń patronackich zakonu. Spór z kurią biskupią trwał do 1680 r., kiedy to biskup wrocławski wydając zezwolenie na utworzenie przeoratu w Wierzbnej zrzekł się za odszkodowaniem pieniężnym administracyjnego zwierzchnictwa nad kościołem. Odbudowując swoje dobra cystersi przestrzegali zasady, aby osadzać w nich tylko katolików.
W latach 80-tych XVII w. opat B.Rosa polecił, aby wszyscy mieszkańcy dóbr klasztornych przeszli na katolicyzm. Protestantom, którzy nie chcieli zmienić wiary, pozwolono opuścić swoje domostwa i emigrować, ale bez odszkodowania za pozostawiony majątek nieruchomy. Nie pomogły skargi składane do władz świeckich, m.in. 15 XI 1687 r. protestanccy poddani klasztorni złożyli suplikę u starosty księstwa świdnickiego. Zarządzenie opackie zaczęło być realizowane. Część protestantów zdecydowało się na konwersje, pozostali wyemigrowali do wchodzących w skład protestanckiego Księstwa Saksonii Łużyc. W 1709 r. nie mieszkał w Wierzbnej już żaden protestant. Cystersi krzeszowscy gorliwie zwalczali wyznawców kościoła zreformowanego nie tylko w swoich dobrach, ale też prowadzili aktywną działalność kontrreformacyjną w księstwie świdnickim. Zainicjował ją opat Rosa, a jednym z ośrodków prowadzących akcje był powstały w 1683 r. przeorat wierzbneński. Cystersi w propagandzie religijnej wykorzystali wiszący w kościele od 1580 r. obraz uznawany za „cudowny”, Rozwinęli jego kult czyniąc z Wierzbnej ważne miejsce pielgrzymek w księstwie świdnickim. Wierni ofiarowywali często cenne wota, co sprowadziło do kościoła złodziei. Świątynia została okradziona przez „pielgrzymów” - pensjonariuszy domu pracy przymusowej w Świdnicy. Sprawców szybko ujęto i odzyskano większość skradzionych przedmiotów, w tym srebrną ozdobę cudownego obrazu. W 1741 r. nowy władca Śląska król pruski Fryderyk II skasował wszystkie zarządzenia ograniczające swobodę kultu. W ten sposób utraciły publicznoprawne znaczenie rozporządzenia opackie. Teoretycznie protestanci mogli się już osiedlać w dobrach klasztornych, ale nie czynili tego, gdyż dalej obowiązywały feudalne regulacje prawne między panem a poddanym. W rezultacie do końca XVIII w. osiedlił się w Wierzbnej zaledwie jeden protestant.
Wierzbna w czasach wojen
Bliskość ważnego punktu strategicznego jakim była Świdnica spowodowała, że Wierzbnej nie ominęły kolejne wojny toczące się na obszarze Śląska. Na przełomie lat 20- i 30-tych XV w. wieś spustoszyły oddziały husyckie. Prawdopodobnie zniszczony został dwór obronny, ucierpiał kościół, a także sama wieś. Jeszcze w 1447 r. były w Wierzbnej opustoszałe zagrody chłopskie. Kolejny wielki konflikt, który ogarnął cały Śląsk - wojna trzydziestoletnia (1618-1648) - początkowo przyniósł mieszkańcom Wierzbnej tylko wzrost podatków. Jednak już pod koniec lat 20-tych odczuli jej religijny charakter. W 1629 r. wieś nawiedzili dragonii Lichtensteina, którzy wypędzili pastora i siłowo próbowali nakłaniać protestantów do przejścia na katolicyzm. Był to też jeden z pierwszych kontaktów mieszkańców Wierzbnej z typowymi dla tej wojny żołnierzami: słabo zdyscyplinowanymi, źle opłacanymi, z dowódcami pozwalającymi na grabieże i gwałty na ludności cywilnej. W latach 1632-1633 okolice Wierzbnej stały się teatrem działań wojennych, a związane to było z walkami o Świdnicę. W dniu 5 XI 1632 r. miasto zajęła protestancka armia szwedzko-brandenbursko-saska. Wiosną 1633 r. na Śląsk wkroczyły wojska cesarskie Wallensteina i na początku lipca obległy Świdnicę. Wkrótce pod miasto przybyły oddziały szwedzko-brandenbursko-saskie i rozłożyły się między Wierzbną a Starym Jaworowem. Wtedy to powstały na Górze Strzelniczej umocnienia ziemne, zwane później „Schwedenschanze” lub „Würbenschanze”. Do starcia pomiędzy wrogimi armiami jednak nie doszło. Po zawarciu 20 VIII 1633 r. rozejmu wojska protestanckie wycofały się, a cesarskie zajęły Świdnicę. Ciężar utrzymania armii Wallensteina, a także innych oddziałów kwaterujących w następnych latach w Świdnicy spoczął na barkach mieszkańców miasta i całego regionu. W 1642 r Szwedzi ponownie podeszli pod Świdnicę i zajęli ją po krótkim oblężeniu. Jesienią 1643 r. do oblężenia Świdnicy przystąpiły z kolei wojska cesarskie. Trwało ono pół roku i w Wierzbnej niewątpliwie stacjonowali przez cały ten czas żołnierze cesarscy. W końcu załoga szwedzka Świdnicy skapitulowała 17 V 1644 r. Szkody materialne wyrządzone w trakcie wojny trzydziestoletniej w Wierzbnej były ogromne - w latach 1633-1641 r. zniszczone zostały folwark oraz część gospodarstw kmiecych i zagrodniczych. Wielkie straty demograficzne spowodowały epidemie chorób przywleczonych przez żołnierzy obu walczących stron.
Mieszkańcy Wierzbnej dotkliwie odczuli także wojny śląskie z połowy XVIII w. W 1741 r. wojskowe władze pruskie nałożyły na wieś kontrybucję w wysokości 943 talarów, a w następnych latach była ona jeszcze wyższa. W trakcie wojny siedmioletniej Wierzbna stanowiła zaplecze armii, które czterokrotnie zdobywały Świdnicę po krótszych lub dłuższych oblężeniach. Od grudnia 1757 do kwietnia 1758 r. kwaterował w pałacu i przeoracie wierzbneńskim sztab pruskiego korpusu oblężniczego generała von Treschow. W 1762 r. w pałacu kilka dni mieszkał inny generał pruski Tauentzien. Dużą rolę miała odegrać Wierzbna w trakcie kampanii letniej 1761 r., podczas której król pruski Fryderyk II zamierzał bronić Śląsk w oparciu o zlokalizowany pod Świdnicą warowny obóz. Jednym z elementów umocnień ciągnących się między Bagieńcem a Pasieczną byłą cytadela w Wierzbnej, powstała w wyniku rozbudowy umocnień usypanych w trakcie wojny trzydziestoletniej. Po kilkutygodniowym obozowaniu (VIII-IX 1761 r.) Fryderyk zmienił plany wojenne i wojska pruskie wycofały się na północny-zachód, a Austriacy zdobyli Świdnicę w nocy z 30 IX/1 X 1761 r. Dzięki przeprowadzonym w 1761 r. pracom podwierzbneńskie szańce przetrwały ponad 150 lat. Jeszcze w początkach XX w. czytelne były trzy ziemne wały: kwadratowy otoczony fosą o wysokości 2 m i dwa niższe oddalone o 12 i 36 m. W trakcie wojen napoleoński doszło w latach 1806-1807 do kilku potyczek pod Wierzbną. W dniu 20 XI 1806 r. starły się podjazd francuski z oddziałem pruskim. W dniu 28 I 1807 r. w pobliżu Wierzbnej „odbyła się między Prusakami i Bawarami bardzo poważna potyczka” - wchodzący w skład napoleońskiego korpusu oblegającego Świdnicę kawalerzyści bawarscy rozbili oddział pruski ochraniający robotników wysłanych dla zebrania drewna. Do niewoli dostało się 55 Prusaków wraz z dowódcą kpt. Balwinem. Poległy w trakcie potyczki 18-letni Bawarczyk został pochowany przy kościele wierzbneńskim. W trakcie całego oblężenia Świdnicy w styczniu i lutym 1807 r. w Wierzbnej kwaterował dowódca korpusu wojsk napoleońskich gen. Vandamme, tutaj też wynegocjowano w dniach 7-8 II warunki kapitulacji miasta. Wysokie kontrybucje, kwaterunki wojsk napoleońskich, dostawy dla załogi Świdnicy doprowadziły mieszkańców Wierzbnej do ruiny. W 1807 r. opat krzeszowski poinformował hr.Schaffgotscha, że dobra wierzbneńskie zostały prawie całkowicie zniszczone. Po kilku latach przerwy mieszkańcy Wierzbnej ponownie zmuszeni byli latem 1813 r. łożyć na wojujące armie, tym razem „własne”: pruską i sojuszniczą rosyjską.
Dominium wierzbneńskie
W 1810 r. zsekularyzowane dobra klasztoru krzeszowskiego zostały przejęte przez skarb państwa, który w ciągu dwóch lat większość z nich sprzedał osobom prywatnym. Wierzbną, Bożanów i Kalno nabył za 153000 talarów hrabia August Friedrich Ferdinand von der Goltz (ur.20 VII 1765, zm.17 I 1832), właściciel Grabionne i Grabowa w kraju nadnoteckim. Był wysokim urzędnikiem państwowym, od 1807 r. rzeczywistym tajnym państwowym i gabinetowym ministrem, od 1812 r. drugim ministrem spraw zagranicznych, a od 1814 r. marszałkiem państwa i dworu. Zmarł w 1832 r., a dobra wierzbneńskie odziedziczyła jego córka Auguste Maria Amalia Louise (ur.13 III 1798, zm. 16 IV 1837). Jej mężem był Joachim Karl Ludwig Mortimer von Maltzan, hrabia von Wartenberg i Penzlin (ur. 15 IV 1793, zm.9 VIII 1843), właściciel „wolnego Państwa Stanowego Milicz”, który kontynuując tradycję rodzinną był dyplomatą w służbie dworu pruskiego. Małżonkowie spędzali sporo czasu w Wierzbnej i tu urodził się w maju 1832 r. ich najmłodszy syn Mortimer Ferdynand Ludwig Joachim. Tu też zostali pochowani wraz z przedwcześnie zmarłym najstarszym synem Aleksandrem Joachimem Mortimerem von Maltzan (ur. 13 X 1820, zm.11 VI 1840) w nieistniejącym już dziś grobowcu rodzinnym.
Po śmierci ojca dobra wierzbneńskie odziedziczyły trzy jego córki: żona lorda Beauvale Viscount Melbourn, Aleksandra Julianna Theresa Sophia (ur.5 I 1818, zm.1894) oraz będące jeszcze pannami Antoinnetta Luisa Emilia Julia (ur.25 XI 1825, zm.15 VII 1899, od 1853 żona Wilhelma hr. von Perponscher Sedlnitzky) oraz Charlotta Lisa (ur.20 XII 1827, zm.12 IV 1861, od 1848 żona Wilhelma hr. von Pourtales). W 1850 r. trzy siostry Maltzan sprzedały Wierzbną bankierowi i kupcowi wrocławskiemu Emilowi Goldschmied (Goldschmidt). Ten prowadził „rabunkową” gospodarkę starając się wycisnąć z włości jak najwięcej pieniędzy, m.in. wyciął kilkusetletnie dęby porastające brzegi Bystrzycy. Mimo to w 1859 r. sprzedał majętność wierzbneńską za dużo wyższą kwotę, niż 9 lat wcześniej za nią zapłacił. Nowym właścicielem został szambelan dworu królewskiego i marszałek dworu ks. Augusta von Preussen, Eduard von Waldenberg. Po jego śmierci około 1880 r. Wierzbną objął marszałek dworu królewskiego Friedrich August Eduard Alfred von Waldenburg (ur.17 XII 1847 w Berlinie, zm. 29 III 1915 w Wierzbnej), do którego należały też Bożanów, Wilkau w Kr Schwiebus i Gross Leipe w Kr Trzebnica; Gross-Örner, Hedersleben, Polleben. Był trzykrotnie żonaty, a miał jedną córkę i siedmioro synów. Za wyjątkiem dwóch najstarszych dzieci, wszystkie pozostałe przyszły na świat w Wierzbnej.
W 1915 r. pałac wraz majątkiem wierzbneńsko-bożanowskim odziedziczył piąty w kolejność jego syn ze związku z pierwszą żoną Johanną z domu Bertran (ur.23 II 1847, zm.29 IX 1888), Alfred Siegfried Aleksander Theodor von Waldenburg z Wierzbnej (ur.16 VIII 1887 w Wierzbnej, zm.13 III 1968). Jego żoną była Margarita z domu von Uechteriz und Steinkirch (ur.30 XI 1894, zm.12 XII 1974). Powierzchnia majątku wynosiła w 1880 r. 517 ha; 1892 r. 533 ha; 1909-1922 r. 569 ha; 1937 r. 471 ha. Grunty orne: 421 (1880) - 450 (1909-22) ha; łąki: 43-45 ha; las 41-45 ha. W skład dominium wierzbneńskiego wchodziły ziemie położone w granicach Bożanowa i Nowic. Uprawiano głównie rośliny zbożowe, a w XX w. także buraki cukrowe. Nieźle rozwinięta była hodowla: do połowy XIX w. owiec (2 500 sztuk ok. 1845 r.); a od drugiej połowy XIX w. mleczny chów bydła – (197 sztuk w 1922 r.). Ponadto w 1922 r. trzymano na folwarku 59 świń i 12 koni. W XIX w. zaniechano hodowli ryb. Stawy szybko zarosły, a po regulacji Bystrzycy wyschły. Centrum gospodarcze dóbr stanowił folwark, którego zasadniczy trzon stanowiły wielkie, pocysterskie budynki gospodarcze. Ich stan w latach 30-tych XX w. był zły.
W drugiej połowie XIX w. wybudowano w pobliżu kompleksu pałacowo-folwarczno kilkanaście budynków mieszkalnych dla robotników folwarcznych i służby pałacowej. Na przełomie XIX i XX w. kilka z nich sprzedano, a najstarsze wyburzono. W rezultacie liczba domów mieszkalnych należących do dominium zmniejszyła się z 19 w 1885 r. do 14 w 1905 r. Mieszkało w nich na przełomie XIX i XX w. 180-190, a w 1925 r. 122 osoby. W zabudowaniach gospodarczych działały do drugiej połowy XIX w. browar i gorzelnia. Pod koniec XIX w. przy folwarku istniała już tylko niewielka mleczarnia produkująca. Do drugiej połowy XIX w. do dominium należał młyn. Przed 1830 r. powstała cegielnia. Zmodernizowana pod koniec XIX w. - częściowo zmechanizowano produkcję - działała do II wojny światowej. Ważną pozycję w dochodach właścicieli Wierzbnej stanowiły: * do drugiej połowy XIX w. eksploatacja torfu na terenach graniczących z gruntami kalneńskimi; * od drugiej połowy XIX w. do XX w. kamieniołomy na Górze Strzelniczej i przy dzisiejszej ulicy Leśnej; * piaskarnia.
Gmina wiejska
Wykup świadczeń feudalnych i ziemi przez mieszkańców Wierzbnej przeciągnął się do lat 50-tych XIX w. Utworzona po zakończeniu reform uwłaszczeniowych i administracyjnych gmina wiejska miała obszar 116 ha. Po I wojnie światowej zwiększył się areał ziemi chłopskiej. Przede wszystkim dzięki przejęciu drogą wykupu części gruntów dominialnych. Ziemię nabywali nie tylko mieszkańcy Wierzbnej, ale też przybysze z zewnątrz - tzw. koloniści. W latach 20-tych XX w. Alfred von Waldenburg sprzedał im 59 ha ziemi. Pod koniec lat 30-tych areał gruntów chłopskich przekraczał 200 ha. W rezultacie w 1942 r. były w Wierzbnej 32 gospodarstwa chłopskie o powierzchni nie przekraczającej 20 ha. Trzech rolników zajmowało się uprawą warzyw. W drugiej połowie XIX w. prywatna osoba wykupiła położony nad Bystrzycą młyn wodny. W XX w. został zmodernizowano i wyposażony w maszyny elektryczne. Dalej jednak wykorzystywano też napęd wodny. Pod koniec lat 30-tych XX w. w Wierzbnej zarejestrowane były 3 przedsiębiorstwa budowlane. Liczba osób wykonujących zawody związane z budownictwem była znaczna jeszcze w 1942 r.: 42 (murarze, stolarze, cieśle). Działalność rzemieślniczą prowadziło ponadto 31 mieszkańców Wierzbnej. Najwięcej było kowali i rzeźników - po 3. Handlem zajmowało się 7 osób. We wsi były 2 gospody („Gasthaus zur Würbenschanze”).
Oblicze wsi
Liczba domów mieszkalnych - 1830/45: 107; 1871: 109; 1905: 116. W latach 20-tych XX w. Wierzbna została zelektryfikowana. Na początku XX w. powstała ochotnicza straż pożarna (Freiwillige Feuerwehr). Od 1933/34 do 1945 r. wieś była siedzibą terenowej grupy NSDAP, pod którą podlegały też Bożanów i Kalno.
Stosunki demograficzne
Liczba mieszkańców - 1785: 420; 1830: 534; 1845: 698; 1871: 889; 1885: 1057; 1905: 1124; 1925: 1098; 1939: 1060. W 1905 r. 40 mieszkańców używało innego języka niż niemiecki, w tym 17 polskiego. Za wyjątkiem 3 osób wszystkie mieszkały na folwarku. Wyznaniowo wieś na początku XIX w. była jednorodna – katolicka. Początkowo protestantów było niewielu - w 1830 r. 18, 1845 r. 52; 1871 r. 130. Stopniowo ich przybywał i w XX w. stanowili już 1/4 mieszkańców wsi: 1905 r. 294, 1925 r. 263. Część mieszkańców Wierzbnej nie deklarowało przynależności ani do kościoła katolickiego, ani do protestanckiego. W 1885 r. było 7 takich osób, a w 1925 r. 25.
Kościół ewangelicki
Przez wiele lat parafialną świątynią dla ewangelików wierzbneńskich był Kościół Pokoju w Świdnicy. Sytuację zmieniło przekazanie w 1892 r. przez Alberta von Waldenburg gminie ewangelickiej budynku dawnej oranżerii. W ciągu kilku miesięcy budynek został zaadoptowany na świątynie (parter) i szkołę (piętro). Utworzony kościół nie miał początkowo „własnego” duchownego. Nabożeństwa odprawiali w nim na zmianę pastorzy z Kościoła Pokoju lub Mrowin. Dopiero na początku XX w. w Wierzbnej osiedlił się pastor. Pozwoliło to utworzyć niewielką parafię ewangelicką, do której należeli obok mieszkańców Wierzbnej, także protestanci z Bolesławic i Pankowa - w 1925 r. 1037 wiernych. Przy drodze do Nowic istniał niewielki cmentarz ewangelicki. Ciekawą wzmiankę na temat pobożności ewangelików wierzbneńskich dostarcza raport z 1946 r. zwierzchnika świdnicko-strzegomskiego powiatu kościelnego Johanna Schulza. Informując o wzroście pobożności na podległych mu terenach (ciężkie czasy spowodowały „głód Słowa Bożego”), wyrażającym się dużą frekwencją na nabożeństwach, jako przykład podał Wierzbną. Tamtejsza gmina zarządzana była przez grupę radykalnych chrześcijan („radikal deutsch-christlich”), co przed 1945 r. powodowało, że w nabożeństwach brało udział zaledwie kilkunaście osób. W latach 1945-1946 do kościoła uczęszczało już po 80-100 wiernych.
Szkoła
Według pruskich opracowań statystycznych z XX w. szkoła katolicka w Wierzbnej powstała w 1700 r. W 1800 r. został dla jej potrzeb wybudowany parterowy budynek, który użytkowany był jeszcze pod koniec lat 20-tych XX w. W 1914 r. została ukończona budowa znacznie większego, piętrowego budynku szkolnego. Do szkoły wierzbneńskiej uczęszczały do I wojny światowej dzieci wyznania katolickiego także z Bagieńca, Bolesławic, Niegoszowa, Nowic, Sulisławic, Wiśniowej i Zawiszowa; a pod koniec lat 20-tych XX w. już tylko z Wierzbnej i Nowic. Liczba uczniów: 1888 r. 220 (podzielonych na 3 klasy); 1910 r. 198 (5 klas); 1930 r. 122 (4 klasy). Liczba nauczyciel: 1888 r. 2; 1911 i 1930 r. 3.
Szkoła ewangelicka została założona w 1882 r. Od 1892 r. sale lekcyjne i mieszkanie nauczyciela mieściło się na piętrze dawnej oranżerii. Liczba uczniów: 1888 r. 72 (podzielonych na 2 klasy); 1910 r. 84 (1 klasa); 1930 r. 39. Przez cały czas w szkole pracował tylko jeden nauczyciel. W latach 30-tych XX w. szkoły katolicką i ewangelicką połączono tworząc bezwyznaniową, gminna placówkę oświatową. Wszystkie zajęcia lekcyjne odbywały się w nowszym budynku szkoły katolickiej.
Losy wsi oraz jej mieszkańców pod koniec wojny i w pierwszych latach powojennych
Zimą 1945 r. Wierzbna znalazła się w pobliżu linii frontu. Dominujące nad okolicą wieże kościoła stanowiły znakomity punkt obserwacyjny dla Niemców, jak i orientacyjny dla rosyjskiej artylerii ostrzeliwującej szlaki komunikacyjne przeciwnika. Droga Świdnica-Żarów była też celem ataków lotnictwa. Kilkakrotnie bombardowana była sama Wierzbna. Chroniąc się przed pociskami artyleryjskimi i bombami lotniczymi nieliczni mieszkańcy wsi, którzy się nie ewakuowali, spędzili wiele dni w podziemiach kościoła. Szczęśliwie dla nich, a także dla zdeponowanych z polecenia Generalnego Konserwatora Prowincji Dolnośląskiej w świątyni wierzbneńskiej sarkofagów książąt śląskich Henryka II i Henryka IV oraz rzeźb św. Piotra i Pawła z fary świdnickiej, kościół nie został ani razu trafiony. Od pocisków i bomb ucierpiały natomiast okalające kościół cmentarz i park przypałacowy. Po zakończeniu działań wojennych do swoich domów powróciło większość ewakuowanych zimą mieszkańców. Wiosną-latem 1946 r. mieszkało w Wierzbnej 590 Niemców. Większość wysiedlono w dwóch turach w 1946 r. Latem wysiedlenie trwało 3 dni - od 15 do 17 VIII. Blisko 500 mieszkańców Wierzbnej zajęło 15 wagonów w transportach odprawionych 16, 17 i 9 VIII z Kraszowic. Ponad 60 Niemców zmuszonych było opuścić Wierzbną 6 X. Ostatnich niemieckich mieszkańców wsi wysiedlono w 1947 r., do transportów kierowanych z powiatu świdnickiego do brytyjskiej i radzieckiej strefy okupacyjnej dołączano po kilka rodzin. Polacy zaczęli osiedlać się w Wierzbnej w początkach lipca 1945 r. Pod koniec roku mieszkało we wsi 326 osób narodowości polskiej.
Polska nazwa wsi
Została nadana w 1945 r.
Liczba mieszkańców
X 1946: 461; 1970: 702; 1985: 726; 1989: 665.
Sołtysi
Od 15 VIII 1945 r.: Józef Dyduch; po V 1949: Andrzej Szczepara; 5 III 1950: Jan Zajdel (podsołtys Jan Malista); ? Jan Biegus; przed I 1963: Jan Szczepara; przed 1972 Wacław Żuk; 1978 - 1990: Tadeusz Szczerbiński; od 1990: Bolesław Rzeszowski; od 1994: Stanisław Legiejew.
Stosunki własnościowe w rolnictwie
Po zakończeniu działań wojennych Armia Czerwona zajęła zabudowania folwarczne i część ziemi podworskiej. W lipcu 1946 r. zarządzała 176 ha użytków rolnych (155 ha grunty orne, 18 ha łąki i pastwiska) oraz 44 ha lasu. Całą ziemie Rosjanie zamienili w pastwiska, hodując 109 sztuk bydła i 6 koni. Zabudowa folwarczna składała się z 2 domów mieszkalnych, całej i uszkodzonej stodoły, 2 obór, stajni, spichlerza i kuźni. Większość maszyn rolniczych została do lata 1946 r. wywieziona, pozostały jedynie 2 żniwiarki, młockarnia i pług. Powiatowi inspektorzy zakwalifikowali majątek do rozparcelowania w I transzy, czyli zaraz po przejęciu od Rosjan, na 21 ośmiohektarowych gospodarstw rolnych i 2 dwuhektarowe rzemieślnicze. W 1950 r. powstała spółdzielnia produkcyjna, której nadano nazwę „Naprzód”. Trzy lata później należeli do niej wszyscy mieszkańcy Wierzbnej Rozwiązana została w 1957 r. Na początku lat 60-tych powstało kółko rolnicze. W 1961 r. 72 o łącznej powierzchni 337 ha. W latach 80-tych w posiadaniu rolników indywidualnych znajdowało się ok. 300 ha ziemi, w tym 230 ha gruntów ornych. Liczba gospodarstw rolnych 1984/88: 97/94; w tym 80/79 poniżej 5 ha i 9 powyżej 7 ha.
Przedsiębiorstwa produkcyjno-usługowe i handlowe
W 1945 r. były w Wierzbnej młyn (nazwany „Dzięcioł”), trzy piekarnie, kilka przedsiębiorstw budowlanych (w tym piaskarnia), kuźnia i szereg innych wyposażonych warsztatów rzemieślniczych. Pod koniec lat 40-tych instytucje państwowe przejęły dzierżawiony do tej pory osobom prywatnym młyn. Przed 1964 r. zdewastowany został unieruchomiony i wkrótce zlikwidowany. Podobny los spotkał zakład eksploatacji piasku i żwiru. Pierwszych lat powojennych nie przetrwała większość drobnych zakładów produkcyjno-usługowych. Zlikwidowane zostały piekarnie, firmy budowlane i prawie wszystkie warsztaty rzemieślniczo-usługowe. W latach 60-tych w Wierzbnej działały piekarnia, masarnia, kuźnia, warsztaty kołodziejski, stolarski i ślusarski, a także kawiarnia, placówka „RUCH” i 2 sklepy.
Infrastruktura techniczna
W 1945 r. Wierzbna były wsią w całości zelektryfikowaną, istniała kanalizacja burzowa, nieźle rozbudowana była sieć telefoniczna. Po wyremontowaniu pod koniec lat 40-tych drogi i mostu w kierunku na Świdnicę, przez szereg lat nie przeprowadzono żadnych poważniejszych inwestycji komunalnych. Dopiero w latach 60-tych wymieniono część sieci energetycznej, założono oświetlenie uliczne i doprowadzono linię telefoniczną. W 1970 r. nadano ulicom nazwy. W latach 1975-1982 położono nawierzchnie bitumiczną na drogach w Wierzbnej i okolicy. W listopadzie 1993 r. ukończono sieć wodociągową w obrębie wsi. Od 1994 r. jest ona zaopatrywana, tak jak cały wodociąg gminny, z wybudowanego w latach 1991-1994 ujęcia wody pod Wierzbną. W latach 90-tych zmodernizowano drogi prowadzące przez Wierzbną, dwie odbudowano po zniszczeniach spowodowanych przez powódź w 1997 r., a w 1999 r. wymieniono oświetlenie uliczne. W 1998 r. odbudowano dwa mostu na potoku Jabłoniec zniszczone przez powódź, a w 2000 r. przebudowano most na Bystrzycy.
Szkoła
Podjęła działalność jesienią 1945 r. jako jedna z pierwszych w okolicy. Przez cały czas realizowała pełen program nauczania. Liczba uczniów: 1960/61: 234; 1975/76: 180. Na początku lat 70-tych przeprowadzony został remont budynku szkolnego, który jednak nie rozwiązał problemów z zapleczem sanitarnym. To ostatnie zostało wykonane w trakcie remontu w latach 80-tych. W 1997 r. odnowiono elewację i pokryto budynek nowym dachem. We wrześniu 2002 r. podjęło w szkolę naukę zaledwie 33 uczniów i jej utrzymanie straciło sens zarówno ekonomiczny, jak i społeczny. W marcu 2003 r. Rada Miejska Żarowa podjęła uchwałę, a z dniem 1 IX 2003 r. oficjalnie zlikwidowano szkołę wierzbneńską. W latach 40- i 50-tych działała Publiczna Szkoła Przysposobienia Rolniczego, do której mogli uczęszczać rolnicy legitymujący się ukończeniem kilku klas szkoły podstawowej.
Placówki oświatowo-kulturalne
Od końca lat 40-tych istniały świetlica i punkt biblioteczny (powołany uchwałą GRN w Jaworzynie Śl. z XII 1948 r.). W drugiej połowie lat 60-tych powstał klub Rolnika prowadzony przez GS, który został zlikwidowany w 1980 r. Pod koniec lat 80-tych świetlica wierzbneńska znajdowała się w opłakanym stanie, natomiast punkt biblioteczny uznawany był za jeden z najlepszych w gminie. W latach 1991-1992 przeprowadzono remont kapitalny świetlicy wierzbneńskiej. W pierwszej połowie lat 90-ych XX w. wielu zwolenników jak i zdeklarowanych przeciwników miała działająca we wsi dyskoteka. Jesienią 1994 r. w spór o jej istnienia starano się nawet zaangażować władze gminne. W 2003 r. z chwilą likwidacji szkoły przestał działać w Wierzbnej punkt biblioteczny. 1 X 2004 r. otwarto świetlicę środowiskową.
Sport
Pod koniec lat 40-tych (najprawdopodobniej w 1948 r.) powstał Wiejski Klub Sportowy „Jutrzenka”. Około 1950 r. został włączony do struktur LZS, przyjmując nazwę „Wierzbianka”. W latach 50-tych drużyna piłkarska uczestniczyła w rozgrywkach klasy „C”, rywalizując z zespołami z Boleścina, Komorowa, Mościska i Strzegomia. Przez pewien czas istniała też drużyna siatkówki. W latach siedemdziesiątych po kilku latach przerwy reaktywowano drużynę piłkarską, która grała w klasie „B”, dwukrotnie awansując do klasy „A”. W 1974 r. piłkarze „Wierzbianki” zajęli I miejsce w Spartakiadzie LZS powiatu świdnickiego. W latach 70- i 80-tych istniały drużyny piłki nożnej seniorów i młodzików, a w drugiej połowie lat 80-tych działała kobieca sekcja piłki nożnej klasy „B”. W maju 1991 r. męska drużyna seniorów wygrała turniej piłki nożnej o puchar Burmistrza Gminy Żarów. Przez całą ostatnią dekadę XX w. i w pierwszych latach XXI w. LZS „Wierzbianka” brała udział w rozgrywkach klasy „B” ligi okręgowej, aby w 2003 r. wywalczyć awans do klasy „A”. W rozgrywkach sezonu 2004/2005 zespół „Wierzbianki” zajął ostatnie miejsce i spadł do klasy „B”. W 1999 r. z budżetu gminnego wyremontowano szatnie przy boisku w Wierzbnej.
Ochotnicza Straż Pożarna
Powstała przed lutym 1949 r. Remiza dwukrotnie był remontowana w latach 70- i 90-tych XX w., a w 2004 r. została rozbudowana o garaż. W 1995 r. wierzbneńska OSP otrzymała sztandar.
Parafia wierzbneńska p.w. Wniebowzięcia NMP
Po wysiedleniu ludności niemieckiej Wierzbna znów stał się wsią zamieszkałą tylko przez ludność wyznania katolickiego. W pierwszych latach powojennych parafia wierzbneńska kilkakrotnie zmieniała swoje granice. Ostatecznie znalazły się w niej obok Wierzbnej, także Kalno, Bożanów i 7 innych miejscowości. W parafii jest jeszcze kościół w Bolesławicach Świdnickich p.w. św. Jadwigii. Pierwszym polskim proboszczem w Wierzbnej był Bolesław Balicki. W 1946 r. zastąpił go ks. Tomasz Lipecki, którego w lutym 1948 r. przeniesiono do Żarowa. Jego następcą został ks. Jan Bania i to zarówno w Wierzbnej, jak i od 1949 r w Żarowie. Od 1949 do 1955 r. parafią administrował ks. Józef Burzyński, a po nim proboszczem w Wierzbnej był ks. Hipolit Orłowski. Kolejni proboszczowie to ustanowieni w 1969 r. ks. Bolesław Pyzik, w 1978 r. ks. Tadeusz Janicki, w 1986 r. ks. Edward Ledniowski. Od 25 VI 1998 r. proboszczem w Wierzbnej jest ks. Andrzej Walów. Wizytacje diecezjalne parafii odbyły się w 1949, 1967, 1979, 2000 r.; misja redemptorystów w 1970 r. Dzień odpustu w parafii to 15 VIII. W archiwum parafialnym przechowywane są księgi metrykalne od 1947 r. i kronika parafialna od 1962 r.
Opracowanie
Tomasz Ciesielski
(Monografia Historyczna Gminy Żarów 2006)
Uzupełnienie i poprawa
Bogdan Mucha