Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Rudolf Hübner - dentysta z Żarowa, fanatyczny nazista i kat spod Remagen

Drukuj
Utworzono: niedziela, 13, marzec 2016

Remagen to niewielkie liczące nieco ponad 16 000 mieszkańców miasto niemieckie, leżące na południe od Bonn, w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat (powiat Ahrweiler). Niegdyś w okolicach Remagen, na zachodnim Renie przebiegała granica cesarstwa rzymskiego, o długości 12 mil. Na rzece zbudowano most, przez który przeprawiały się plemiona germańskie. W efekcie tych najazdów most został zburzony, a próba jego odbudowania nie powiodła się. Podczas I wojny światowej w celu zwiększenia efektywności transportu żołnierzy i materiałów wojennych na front zachodni w Remagen wybudowano żelazny most kolejowy. Został zaprojektowany przez Karla Wienera. Miał 325 m długości i przebiegały przezeń dwie linie kolejowe oraz droga dla ruchu pieszego. Nazwano go imieniem Ludendorffa. Podczas II wojny światowej, na przełomie 1944 i 1945 roku po nieudanej niemieckiej ofensywie w Ardenach koniec wojny był tylko kwestią czasu. Gdy alianckie wojska zbliżały się do ostatniej naturalnej przeszkody w postaci Renu, Hitler rozkazał zaminować i zniszczyć wszelkie przeprawy przez tą rzekę. Mosty zostały wówczas zniszczone, wszystkie oprócz jednego. Tą przeprawą był most Luddendorfa w Remagen. W marcu o stalową konstrukcję prowadzono zacięte boje z użyciem czołgów, dział kolejowych, potężnych moździerzy, nowoczesnych samolotów odrzutowych, a nawet słynnych rakiet V-2. Wydarzenia te zostały ukazane w filmie John Guillermina pt. „Most na Renie” (The Brige at Remagen) z 1969 roku. Jaką rolę odegrał wówczas Rudolf Hübner, wcześniej weteran I wojny światowej i dentysta z Żarowa, później generał dywizji i fanatyczny nazista, którego sam Hitler odznaczył Krzyżem Rycerskim ? Zapraszamy do lektury.

   

Żarów, ul. Armii Krajowej 51 (w 1929 roku Schweidnitzer Straße 29). W tym budynku mieścił się gabinet
Rudolfa Hübnera (fot. B.Mucha)

Rudolf Hübner, urodził się 29 kwietnia 1897 roku w Erlenthal (Kreis Posen). 25 lipca 1916 roku jako ochotnik wstąpił do rezerwowego batalionu w 12. Pułku Piechoty "Prinz Karl von Preußen" (2. Brandenburski). Jeszcze w tym samym roku został przeniesiony do 51. Pułku Piechoty (4. Dolnośląski). Od 1917 roku do końca wojny służył w 16. Batalionie Szturmowym. 27 września 1918 roku został awansowany do stopnia porucznika, a następnie skierowany na kurs oficerski. Z czynnej służby wojskowej zwolniony został 28 listopada 1918 roku. Potem zaczął studiować stomatologię i po ukończeniu nauki w 1923 roku otrzymał tytuł doktora. Jako dentysta praktykował do 1934 roku w Żarowie (figuruje w 1929 roku w książce adresowej jako praktykujący dentysta, zamieszkały przy Schweidnitzer Straße 29, ob. ul. Armii Krajowej). W 1934 roku po kursach przygotowawczych w Świdnicy i Wrocławiu, pojawił się jako uzupełniający tzw. "oficer E" (personel uzupełniający) w Reichswerze. Wiosną 1935 roku był dowódcą kompanii w zapasowym Batalionie Oppeln A (w Opolu), później przemianowanym na 41. batalion zapasowy. 1 czerwca 1935 roku został awansowany na stopień uzupełniającego kapitana "E". Rok później 15 lipca 1936 roku został przeniesiony do służby czynnej. Z jego stopnia zniknął wówczas dodatek "E", był kapitanem i został mianowany dowódca kompanii w 78. Pułku Piechoty. 1 marca 1937 roku został mianowany szefem 6. kompanii w 18. pułku piechoty. Podczas mobilizacji był dowódcą kompanii w 167. Pułku Piechoty, a pod koniec stycznia 1940 roku został mianowany dowódcą 2. Batalionu w 529. Pułku Piechoty. W dniu 1 marca 1940 roku awansował do stopnia majora. Powierzonym batalionem dowodził następnie w całej Kampanii Zachodniej. Wiosną 1941 roku zdał dowodzenie i przez prawie roku nie uczestniczył w działaniach na linii frontu. 1 kwietnia 1942 roku awansował do stopnia podpułkownika. W dniu 26 sierpnia 1942 roku został mianowany dowódcą 529. Pułku Piechoty, a pod koniec roku 1 grudnia awansował do stopnia pułkownika. 21 kwietnia otrzymał złoty krzyż niemiecki (odznaczenie wyższej rangi niż Krzyż Żelazny I klasy, przyznawane za bezpośrednie czyny bojowe). W maju 1943 roku napisał propagandowe memorandum "O co walczymy ?", które później w nakładzie 300 000 było dystrybuowane wśród korpusu oficerskiego. W dniu 1 lipca 1943 roku zrezygnował z dowodzenia 529. Pułkiem Piechoty i przeniesiony został do rezerwy führera. We wrześniu przeniesiono go do wydziału osobowego sił zbrojnych w OKW. Począwszy od wiosny 1944 roku pełnił służbę w dowództwie Narodowosocjalistycznego Sztabu Generalnego OKW, a od 1 sierpnia tego roku został mianowany jego szefem. W dniu 1 stycznia 1945 roku został awansowany do stopnia generała majora (dywizji). Miesiąc później zrezygnował z funkcji we wspomnianym sztabie i objął jednocześnie dowodzenie nad 303. Pułkiem Piechoty. 1 marca awansowany został do stopnia generała porucznika, a 9 marca 1945 roku odznaczony został Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża (na wniosek Hitlera po wizycie 3 marca w kierowanym przez Hübnera sztabie). Dzień później został wyznaczony przez Adolfa Hitlera na szefa specjalnego sądu tzw. "Fliegenden Sondergerichts", który utworzono po utracie na rzecz armii amerykańskiej, mostu Ludendorffa w Remagen. Ławnikami sądu byli podpułkownicy Anton Ehrnsperger i Paul Penth. 11 marca generał Rudolf Hübner przybył do kwatery głównej dowództwa Grupy Armii B w Oberirsen koło Rimbach. Tam odbył się proces oskarżonych o zaniedbania i utratę mostu kolejowego na Renie. 14 marca skazani na śmierć przez rozstrzelanie zostali majorowie Hans Scheller, August Kraft i Herbert Strobel, kapitan Carl Friesenhahn i porucznik Carl Heinz Peters. Wyrok wykonano (oprócz kapitana Friesenhahna, który wcześniej trafił do niewoli amerykańskiej) tego samego dnia w lesie koło Rimbach (w 1966 roku pośmiertnie sąd w Landshut uniewinnił 3 majorów). 28 kwietnia 1945 roku głównodowodzący Zachodnim Frontem III Rzeszy, marszałek Albert Kesselring mianował Hübnera komendantem wojennym Monachium. Pod jego dowództwem powieszono lub rozstrzelano w ostatnich dniach wojny jeszcze 200 osób. Z kapitulacją III Rzeszy generał Rudolf Hübner trafił do niewoli najpierw amerykańskiej a potem brytyjskiej, z której został zwolniony w kwietniu 1948 roku. W powojennym procesie w Koblencji został skazany na 4 lata więzienia za wydarzenia w Rimbach. Zmarł 28 lutego 1965 roku w Lemgo (Nadrenia Północna-Westfalia).

 

Rimbach, egzekucja odpowiedzialnych za utratę mostu miała miejsce w zagajniku widocznym w górnym lewym rogu fotografii

 

Major Hans Scheller (po lewej), major August Kraft (po prawej)

  

Major Herbert Strobel (po lewej), porucznik Carl Heinz Peters (po prawej)

 Kapitan Willi Oskar Bratge

Most kolejowy Ludendorffa (Ludendorff Brücke) w Remagen zbudowany został w latach 1916-1919 w celu ułatwienia transportu wojska i zaopatrzenia na front zachodni. Budowla zaprojektowana została przez architekta Karla Wienera z Mannheim. Całkowita długość mostu wynosiła 398 m, a jego konstrukcja stalowa o wysokości 14,8 m nad poziomem wody miała 325 m. Główny łuk o długości 156 m, w najwyższym punkcie osiągał wysokość 29,25 m (licząc od poziomu mostu). Ciężar konstrukcji stalowych przekroczył 4600 ton. Na budowę obiektu wydano około 2,1 miliona marek. Po moście biegły dwa tory kolejowe oraz kładki po obu ich stronach. Na obu końcach stalowej konstrukcji mostu, zbudowano strażnice w postaci wież (obronnych), które były charakterystyczne dla budowli tego typu, wznoszonych na terenie cesarskich Niemiec. Wieże te pozwalały na rozlokowanie załogi mostu oraz umieszczenie w nich magazynów z zaopatrzeniem i luk obronnych. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej, most Ludendorffa zbudowany pierwotnie do celów wojskowych nie znalazł szerokiego wykorzystania w transporcie cywilnym. Miejscowa ludność używała go jednak do przeprawy po Renie między Remagen i Erpel. Pomimo tego konstrukcja wciąż w zamyśle dowództwa armii niemieckiej była obiektem strategicznym, w razie potrzeby dobrze przygotowanej do zniszczenia przy użyciu 600 kg materiałów wybuchowych. Po ataku wojsk niemieckich na Francję, most został rozminowany i ponownie służył do transportu wojska oraz zaopatrzenia. Po lądowaniu aliantów w Normandii, został po raz kolejny zaminowany i przygotowany do zburzenia. Materiały wybuchowe zostały rozmieszczone w taki sposób, aby zapobiec ich eksplozji w przypadku bombardowania (alianci zbombardowali most w październiku i grudniu 1944 i styczniu 1945 roku) oraz zniszczyć go w przypadku gdy nieprzyjaciel zbliży się na odległość mniej niż 8 km. W 1943 roku do ochrony mostu wyznaczono 12.Kompanie z III.Batalionu (12.Pułk Saperów Krajowych) w sile około 30-40 ludzi, dowodzonej przez kapitana Carla Christiana Friesenhahna.

Niemiecka kawaleria na moście Ludendorffa w Remagen, 1918 rok

 Widok na most z ok. 1928 roku

Po inwazji aliantów w Normandii ochronę mostu sprawowała kompania wartownicza (Brückensicherungs Kompanie), składająca się z żołnierzy powracających do zdrowia po urazach, należących do Genesenden Kompanie/Grenadier Ersatz und Ausbildungs Bataillon 80. W listopadzie 1944 roku dowódcą kompanii wartowniczej, liczącej około 100 żołnierzy mianowany został kapitan Willi Oskar Bratge. W grudniu 1944 roku kompania po licznych wnioskach, wzmocniona została sprzętem zdobycznym: 2 brytyjskie i 2 polskie karabiny maszynowe, moździerze, jedna włoska i trzy rosyjskie armaty przeciwpancerne. W lutym 1945 roku liczba żołnierzy w kompanii wartowniczej przy moście spadła do zaledwie 41 osób. W przypadku walki do akcji wejść miały jednak lokalne jednostki Volkssturmu oraz jednostki przeciwlotnicze Luftwaffe, rozmieszczone na zachodnim brzegu Renu koło Remagen 5. Bateria z (leichte) Flak Abteilung 715 oraz na wschodnim brzegu Renu (powyżej północnego krańca mostu) na skalnym szczycie Erpeley Ley 3. Bateria z (leichte) Flak Abteilung 971, poniżej którego prowadził 383 m długości tunel kolejowy łączący się z mostem. Od 1 marca 1945 roku kompania wartownicza kapitana Bratge podlegała po nowo utworzony sztab obrony sektora Bonn-Remagen, pod dowództwem generała porucznika Waltera Botscha (15. Armia). Nowy dowódca sektora wnioskował o pułk piechoty niezbędny do wzmocnienia obrony w Remagen. Zamiast tego obiecany mu został oddział przeciwlotniczy, który i tak nigdy nie dotarł na miejsce.

W dniu 6 marca 1945 roku generał Botsch mianowany został dowódcą LIII Korpusu Armii, a na jego miejsce – dowódcy sektora Bonn-Remagen wyznaczono generała Richarda von Bothmera. W tym czasie do dyspozycji kapitana Bratge przy obronie mostu, pozostawało zaledwie 36 żołnierzy, a wysłany do Remagen przez generała von Bothmera oficer łącznikowy został schwytany przez Amerykanów. Ponadto bez wiedzy von Bothmera przeniesiono jedną z baterii przeciwlotniczych (broniąca skalistego Erper Ley nad tunelem kolejowym) do Koblencji. Tego samego dnia jednostki z 9. Dywizji Pancernej (III. Korpus w 1. Armii USA) generała majora Johna W.Leonarda przebiły się przez linie obronne niemieckiej 15. Armii (LXXIV i LXVII) na zachód od Renu. W dniu 7 marca dowódca LXVII Korpusu Armii, generał piechoty Otto-Maximilian Hitzfeldt został odpowiedzialny za obronę Remagen. Podległe mu jednostki były jednak w odwrocie i w panującym chaosie, dowódcą w Remagen uczynił swojego oficera majora Hansa Schellera, który do mostu dotarł o godz. 11:00 wraz z 8 żołnierzami. Reszta jego ludzi wraz z radiooperatorem wpadła w ręce nacierających Amerykanów. Na miejscu kapitan Bratge na północnej stronie mostu próbował organizować przeprawę wycofujących się wojsk niemieckich. W tym samym czasie w pobliżu Remagen pojawił się pierwszy oddział rozpoznawczy z amerykańskiej 9. Dywizji Pancernej. Żołnierze US Army byli zaskoczeni, że potężny most kolejowy nadal stoi, ale też zdawali sobie sprawę z tego, że zostanie wysadzony jeśli się do niego zbliżą. Około godz. 13:00 przybyły na miejsce dowódca amerykańskiej 1. Armii, generał Courtney H. Hodges, wydał rozkaz aby jego oddziały zajęły miasto. Po rozpoczęciu walk major Scheller przeniósł punkt dowodzenia w Remagen do tunelu kolejowego na wschodnim brzegu Renu. Wojska amerykańskie powoli przesuwały się w kierunku miasta. Około godziny 14:00 na południe od mostu obrońcy zniszczyli prowadzący kolumnę pojazd pancerny. Około godziny 15:00 na miejsce dotarły 4 amerykańskie czołgi M26 Pershing z kompanii "A" 14. batalionu z 9. Dywizji Pancernej i 27. Batalionu Piechoty Zmechanizowanej. Około godziny 15:15 jeden z czołgów amerykańskich wjechał na most i zaczął ostrzeliwać niemieckie pozycje obronne na wschodnim brzegu. 5 minut później major Scheller wydał rozkaz do wysadzenia mostu.

Uszkodzona konstrukcja mostu po nieudanej próbie detonacji

Walki o most w Remagen, 7 marzec 1945 roku

 Kapitulacja obrońców, 7 marzec 1945 roku

 

Tunel kolejowy z wylotem na most, fotografia z 11 marca 1945 roku

Kapitan Friesenhahn przekręcił klucz w skrzynce detonatora jednak wybuch nie nastąpił. Jeden z pocisków wystrzelonych przez amerykański czołg uszkodził rurę z kablami wiodącymi do materiałów wybuchowych. Kiedy o godzinie 15:35 znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie mostu 2. Pluton z 27. Batalionu Piechoty Zmechanizowanej i batalion inżynieryjny z 9. Dywizji Pancernej ruszyły do bezpośredniego ataku na most, unteroffizier Faust z 12. Kompanii (12. Pułk Saperów Krajowych), próbował zdetonować ładunki na północnym filarze przy użyciu pistoletu sygnalizacyjnego. Eksplodowało kilka ładunków (zamiast 600 kg trotylu, założono jedynie 300 kg dynamitu górniczego), ale uszkodzeniu uległo tylko środkowe przęsło. Poderwana nieznacznie część mostu opadła z powrotem na filar. Amerykańska piechota ruszyła na drugą stronę mostu skąd prowadzony był ogień z karabinów maszynowych umiejscowionych w wieżach i w tunelu kolejowym oraz z 20 mm baterii przeciwlotniczej. Major Scheller bezskutecznie próbował połączyć się ze sztabem, a nakazany przez niego kontratak obrońców dowodzonych przez kapitana Bratge został odparty. Amerykanie stopniowo wyeliminowali opór w obu wieżach mostu, zajęli skalny szczyt Erpeley Ley i prowadzili ostrzał obu krańców tunelu, w którym znajdowali się również cywile. O godzinie 17:00 kapitan Bratge wraz z resztą swoich ludzi wywiesił białą flagę.

Na wieść o utracie mostu w Remagen Hitler wpadł we wściekłość i rozkazał rozstrzelać dowódcę obrony mostu oraz odbić stalową konstrukcję. Katem wyznaczonym do rozprawy z odpowiedzialnymi za utratę przeprawy na Renie, został generał dywizji Rudolf Hübner – były dentysta z Żarowa na Dolnym Śląsku, weteran I wojny światowej i fanatyczny nazista, bezwzględnie wierny führerowi, który kilka dni wcześniej otrzymał od niego Krzyż Rycerski. W lesie koło Rimbach rozstrzelani zostają majorowie Hans Scheller (adjutant w sztabie LXVII Korpusu Armii), August Kraft (dowódca III. Batalionu w 12. Pułku Saperów Krajowych) i Herbert Strobel (dowódca w sztabie 51. Zmotoryzowanego Pułku Saperów) oraz porucznik Carl Heinz Peters (dowódca baterii przeciwlotniczej we Flak Abteilung 44). Do odbicia mostu w Remagen wyznaczona została grupa bojowa pod dowództwem generała porucznika Fritza Bayerlina z skład której wchodziły mocno nadszarpnięte już jednostki 9. i 11. Dywizji Pancernej, 106. Brygada Pancerna „Feldherrenhall” oraz Pułku Lehr (łącznie ok. 90 czołgów i dział oraz ok. 5000 żołnierzy). Siły te wobec braku paliwa i ataków lotnictwa amerykańskiego utknęły w drodze do Remagen. Wówczas na sile przybrały działania mające na celu zniszczenie zajętego przez amerykanów mostu.

Prace na moście oraz widok ogólny tuż przed jego zawaleniem

 

Po zawaleniu w dniu 17 marca 1945 roku

13 marca do jego bombardowania użyte zostały pierwsze na świecie bombowce odrzutowe Arado 234 Blitz z III grupy KG 76 oraz Messerschmitty Me-262 Sturmvogel z II grupy KG 51. Naloty tzw. Gefechtsverband Kowalewski (w sumie 90, przy stracie 18 samolotów) nie przyniosły jednak żadnych efektów. Inne próby zniszczenia mostu takie jak ostrzał za pomocą działa kolejowego kaliber 170 mm i moździerza typu Karl kaliber 540 mm, spełzły na niczym. Nie pomógł również specjalny oddział płetwonurków z SS-Jagdverband Südost (komandosi, tzw. ludzie żaby) oddelegowani do Remagen z Wiednia, którzy podczas nocnej akcji zostali wykryci przez reflektory ustawione na rzece. Most w Remagen ostrzeliwano w końcu za pomocą rakiet A-4/V-2. Wedle różnych danych SS-Abteilung 500 wystrzelił 8-11 rakiet, z których najbliższa spadła ok. 300 m od celu zabijając 3 żołnierzy US Army. W czasie pierwszych 24 godzin od zajęcia mostu, przeprawiło się nim 8 000 żołnierzy amerykańskich wraz z czołgami i działami samobieżnymi. Do 9 marca przez most przejechało kolejnych pięć dywizji. 17 marca 1945 roku uszkodzona przez próby jej zniszczenia konstrukcja runęła w końcu do Renu, przy czym zginęło 28 żołnierzy amerykańskich. Do tego czasu jednak Amerykanie wybudowali kilka mostów pontonowych i poszerzyli przyczółek do 40 km szerokości i 16 km głębokości, zyskując dobrą pozycję wyjściową do natarcia na Zagłębie Ruhry.

 

Źródła i Fotografie:
http://ww2gravestone.com/
http://www.fronta.cz/
http://panzerschreck.strefa.pl/
http://forum.axishistory.com/
http://de.metapedia.org/
https://en.wikipedia.org/
https://de.wikipedia.org/

Opracowanie
Bogdan Mucha

© 2022 Żarowska Izba Historyczna

Friday the 29th. By BlueHost Review and Affiliate Marketing.