W podziemiach kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Wierzbnej
2 maja 1683 roku we francuskim klasztorze w Cîteaux zebrała się kapituła generalna zakonu cystersów. Obecny był również Bernard Rosa, opat odległego o kilkaset kilometrów klasztoru w Krzeszowie na Dolnym Śląsku. Jego podróż do Cîteaux nie była przypadkowa. Kapituła zakonna miała rozważyć i wydać zezwolenie na utworzenie przeoratu w niewielkiej wsi Wierzbna, która wraz z pobliskim Bożanowem i Kalnem przynależała do klasztoru krzeszowskiego. Zgromadzenie braci zakonnych, którym przewodził Jean XII Petit – opat Cîteaux, przychylnie odniosło się do umocnienia wiary katolickiej w zdominowanej przez ludność protestancką Wierzbnej i utworzenia tam domu klasztornego dla 10-12 zakonników. Tym samym kolejni opaci z Krzeszowa uzyskali prawo swobodnego obsadzania nowo utworzonego przeoratu oraz umieszczania tam zakonników. Luksus ten kosztował jednak 1000 srebrnych talarów zapłaconych biskupowi wrocławskiemu za tzw. odszkodowanie strat, a tak naprawdę za całkowitą niezależność od jego rozporządzeń. Sporną pozostaje data oddania do użytku pierwszego domu zakonnego w Wierzbnej, który wzniesiono po północnej stronie romańskiego kościoła. Część badaczy tematu wskazuje na ok. 1696 rok, informując przy tym, że blisko 30 lat później powstał w pobliżu pałacu nowy dom klasztorny, a stary posłużył do rozbudowy przyległego doń kościoła. Wedle innych racji pierwszy budynek mieszkalny dla zakonników wybudowano zaraz po ustanowieniu przeoratu, czyli ok. roku 1683. Świadczyć o tym ma m.in. zapis mówiący o wydatkowaniu z kasy krzeszowskiej 600 talarów. Kwota ta nie została jednak przypisana do realizacji konkretnego zadania. Faktem jest, że w 1729 roku, ruszyła w Wierzbnej dynamiczna rozbudowa niewielkiego XIII-wiecznego kościółka. Kierownikiem prac budowlanych był wówczas mistrz murarski ze Świdnicy niejaki Christoph Kohler.
Opactwo w Cîteaux, widok z ok. 1700 r. Tutaj zebrała się kapituła generalna zakonu cystersów, która zatwierdziła utworzenie przeoratu w Wierzbnej (archiwum autora)
W trakcie realizacji całego przedsięwzięcia zaadoptowano ok. 4/5 kubatury przyległego do kościoła starego domu zakonnego. Resztę oddzielono ścianą ścianą tworząc tzw. dom ogrodnika – część północna, w której obecnie mieści się zakrystia. Wedle założeń architektonicznych, wyburzeniu uległy wówczas ściany działowe i stropy, przemurowano mury magistralne, a we wnętrzu wybudowano przyścienne filary. Nawa kościoła została przysklepiona pięcioma przęsłami sklepienia żaglastego. Całość założenia wnętrza osiągnęła wymiary równe 35 x 10,4 m. W rezultacie przebudowy rolę fasady nowej świątyni przejął stary kościół romański, którego bryłę zachowano ze względu na niższe koszty budowy lub też jako symbol i zabytek architektury średniowiecznej w jednym. Oczywistym jest, że wraz z nowym rozplanowaniem po przyłączeniu korpusu barokowego do romańskich murów, wnętrza tych ostatnich musiały został gruntownie przebudowane. W pierwszej kolejności oddzielono od nawy prezbiterium, urządzając w nim zakrystie. Między romańskimi wieżami posadowiono Grób Święty, zaślepiając w ten sposób dawne wejście do świątyni. Zamurowaniu uległ także średniowieczny portal, a nowe wejście, przebito w południowej elewacji na osi barokowego korpusu. Nawa została podzielona na część wschodnią, w której urządzono kaplicę maryjną oraz zachodnią, gdzie wybudowano masywną kruchtę z emporami prowadzącą do nowego kościoła. Poszerzono też zachowane okna a inne zamurowano. W rezultacie stara romańska świątynia przestała pełnić swoją dotychczasową funkcję i stała się kruchtą dla nowego założenia.
Bernard Rosa (1624-1696), od 1660 roku 41. opat zakonu w Krzeszowie
Rolę kościelnej krypty (część budynku kościoła, zwykle pod prezbiterium, która pełniła funkcje pochówkowe zmarłych dostojników duchownych i świeckich, także jako miejsce przechowywania i eksponowania relikwii świętych), przejęły dotychczasowe piwnice dawnego domu zakonnego, w których wcześniej leżakowały beczki z piwem. Wejście do podziemnej części kościoła prowadzi schodami w dół z zakrystii (wcześniej tzw. dom ogrodnika) oraz poprzez wejście umieszczone na środku nawy głównej, które zaślepione płytą, skryte jest obecnie pod chodnikiem rozścielonym do ołtarza. Piwnice dzielą się na dwa zasadnicze pomieszczenia połączone "łącznikiem/korytarzem" na osi pn-pd zgodnie z rozplanowaniem nawy kościoła. Schodząc do piwnic od strony zakrystii znajdujemy się w pierwszym (południowym) pomieszczeniu, w którym składowana jest obecnie archiwolta kamiennego portalu odkrytego podczas badań archeologicznych prowadzonych na Skałce w Wierzbnej oraz belka, do której przymocowany był niegdyś jeden z kościelnych dzwonów. Krótkim "korytarzem" przechodzimy do drugiego (północnego), pustego pomieszczenia. Mury jednotraktowych piwnic wzniesione zostały z łamanego kamienia i cegły. Oba pomieszczenia przysklepiono kolebkowo z lunetami. W pomieszczeniu północnym uwagę zwraca niewielki, prostokątny otwór przebity w ceglanej ścianie. Przez ten swego rodzaju "lufcik" zajrzeć można do przyległego pomieszczenia, pełniącego niegdyś funkcję krypty, w której znajdują się pozostałości trumien z ludzkimi szczątkami. Krypta powstała zapewne poprzez oddzielenie jej ceglanym murem od wspomnianego wcześniej północnego pomieszczenia piwnic. Jej otynkowane wnętrze również przysklepiono kolebkowo z lunetami. Jak wspomina pan Józef, który wraz z kolegami w młodości zaglądał do środka krypty..."do piwnic wchodziło się od strony salki katechetycznej, a do tej krypty przez wybitą w ścianie dziurę, stało tam kilka drewnianych trumien, które były już wtedy otwarte, w nich leżały jakby zeschnięte, czy zmumifikowane zwłoki w ubraniach, ... według mnie na 90% byli to klasztorni zakonnicy, ... z krypty można było wyjść po schodach do kościoła, ale drogę zamykała kamienna płyta osadzona u góry w posadzce.
Raczej nie popełnimy większego błędu jeżeli przyjmiemy lata ok.1729-1810, a więc czas od przebudowy kościoła do sekularyzacji dóbr klasztornych, za okres, w którym owa krypta była użytkowana. Nie dziwi więc liczba kilku trumien ze szczątkami braci zakonnych, którzy zmarli w ciągu ostatnich 80 lat istnienia wierzbneńskiego przeoratu. Nadmienić trzeba, że późniejsi właściciele dóbr von Maltzanowie, po śmierci chowani byli w nie istniejącym już grobowcu rodzinnym (Auguste Maria zm. 16.04.1837, Joachim Karl zm. 9.08.1843 i ich najstarszy syn Aleksander Joachim zm. 11.04.1840). Jak pisze w swoim opracowaniu Tomasz Ciesielski "... Droga Świdnica-Żarów była też celem ataków lotnictwa. Kilkakrotnie bombardowana była sama Wierzbna. Chroniąc się przed pociskami artyleryjskimi i bombami lotniczymi nieliczni mieszkańcy wsi, którzy się nie ewakuowali, spędzili wiele dni w podziemiach kościoła". W 1945 roku kościelna krypta i znajdujące się w niej trumny zostały otwarte i splądrowane w poszukiwaniu kosztowności. W ostatnich latach dziura w ścianie, przez którą wandale dostali się do środka, została zamurowana a piwnice uprzątnięte. Zainstalowano także oświetlenie, dzięki któremu można dokładnie obejrzeć miejsce, w którym panuję zupełny mrok oraz przenikliwy chłód. Warto dodać, że wierzbneńska świątynia w starszej średniowiecznej części kryje zapewne jeszcze jedną kryptę, w której grzebani byli donatorzy kościoła z rodu Wierzbnów, von Ronau, czy von Schindel.
Zarys poglądowy podziemi kościoła bez wymiarów: 1 - wejście od strony zakrystii, 2 - pomieszczenie północne piwnic, 3 - łącznik/korytarz, 4 - pomieszczenie południowe piwnic, 5 - otwór przebity do krypty, 6 - krypta, 7 - zaślepione wyjście/wejście z nawy kościoła, rys. B.Mucha
Wejście do piwnic od strony zakrystii, fot. B.Mucha
W pomieszczeniu północnym, fot. B.Mucha
Belka, na której zawieszony był niegdyś jeden z kościelnych dzwonów, fot. b.Mucha
Archiwolta kamiennego portalu odkrytego podczas badań archeologicznych na Skałce, fot. B.Mucha
Łącznik/korytarz prowadzący do pomieszczenia południowego, fot. B.Mucha
W pomieszczeniu południowym, fot. B.Mucha
Otwór pozostawiony w ścianie oddzielającej pomieszczenie południowe od krypty, fot. B.Mucha
Wnętrze krypty z trumnami oraz schodami prowadzącymi do wejścia/wyjścia zaślepionego kamienną płytą, fot. B.Mucha
Kamienna płyta zaślepiająca wejście do krypty z poziomu nawy kościoła, fot. B.Mucha
Źródło:
W.Szolginia, Architektura,Warszawa 1992
T.Ciesielski, Gmina Żarów. Monografia historyczna, Żarów 1993
Encyklopedia Ziemi Głogowskiej, z.34, Głogów 1995
Krzeszów uświęcony łaską, red. H.Dziurla, K. Bobowski, Wrocław 1997
T.Ciesielski, Żarów. Historia miasta i gminy, Żarów 2006
Dolny Śląsk. Monografia historyczna, red. W. Wrzesiński, Wroclaw 2006
Z.Malicki, O kościele na klasztornym wzgórzu w Wierzbnej, Świdnica 2011
Opracowanie
Bogdan Mucha