Fotografia z 1917 roku - historii ciąg dalszy
To że historia potrafi zataczać szerokie koła, jest nieodgadniona i ciągle zaskakuje najmniej oczekiwanymi odkryciami wiemy już nie od dziś. Nie inaczej było w przypadku starej fotografii żołnierzy 50 Pułku Piechoty (niem. Infanterie Regiment Nr 50), którzy w 1917 roku przebywali w Zakładach Szamotowych Kulmiza w Żarowie (niem. Chamotten Fabrik C.Kulmiz). Temat ten poruszaliśmy niemalże dokładnie rok temu (czytaj tutaj). Omawiana wówczas fotografia zakupiona została na giełdzie w Niemczech. W rok później od Naszego opracowania okazuje się, że nadawca niejaki Robert Kegel (żołnierz z IR50), który wysłał ową pamiątkową fotografię swemu bratu Willemu, posłał w tym samym dniu także drugą, adresowaną do swoich rodziców mieszkających w Berlinie. Ta fotografia zakupiona została tym razem w Belgii. Tak więc po upływie 97 lat i różnych kolejach losu obie fotografie podpisane w tym samym dniu 23 września 1917 roku, przez jedną osobę, znów są razem i co więcej trafiły z powrotem do miejsca gdzie powstały i skąd zostały wysłane – do Żarowa !!!
Czytaj więcej: Fotografia z 1917 roku - historii ciąg dalszy
Galgenberg czyli Szubieniczne Wzgórza w krajobrazie pobliskiego regionu
Dzisiaj pragniemy poruszyć zagadnienie, które wydaje się być mało popularne wśród zwykłych czytelników, aczkolwiek pasjonatów historii. Galgenberg, czyli w tłumaczeniu na język polski Szubieniczna Góra, to nazwa, którą często można odnaleźć na starych mapach topograficznych Topographische Karte Messtischblattsporządzonych w skali 1:25 000. Jak przekonują Nas materiały kartograficzne miejsc o tej ponurej nazwie jest całkiem sporo. Wiele z nich posiada dość atrakcyjne walory krajobrazowo-widokowe. Choć stare nazwy Galgenberg nie są już w powszechnym użyciu, to pozostaje pytanie dlaczego owe wzniesienia terenu tak, a nie inaczej były kiedyś oznaczane i nazywane ? Czy istnieje tutaj jakiś związek z dawną kodyfikacją prawa oraz karą śmierci, wykonywaną przez powieszenie na szubienicy ?
Czytaj więcej: Galgenberg czyli Szubieniczne Wzgórza w krajobrazie pobliskiego regionu
Tropem zapomnianych miejsc i budowli
Codziennie poruszamy się tymi samymi drogami, idziemy do pracy, do szkoły niemal nie zwracając uwagi na otoczenie. Tymczasem Ziemia Żarowska oraz pobliska okolica kryje w sobie wiele tajemnic historii oraz interesujących miejsc. Wiele z nich pozostaje nadal Nam nie znanych. Są to miejsca i obiekty, których dawny blask i świetność przeminęły bezpowrotnie. Nasycone historią własną oraz ludzi, którzy je wznosili i koło nich mieszkali. Miejsca, które niegdyś pełniły ważną rolę w życiu codziennym. Obecnie często są zarośnięte, czasem trudno dostępne, jeszcze częściej zniszczone upływem czasu lub świadomym działaniem ludzkiej ręki. Warto dziś o nich wspomnieć, aby choć na moment powróciły z otchłani zapomnienia.
Okolice Żarowa w dobie wojen śląskich
Wojny o Śląsk w XVIII wieku to temat, który z rzadka gości na szkolnych lekcjach historii. Jeśli zapytamy dziś przypadkową osobę, czy wie kto to był Laudon, czy też Buturlin, to z pewnością spotkamy się z wielkim wybałuszeniem oczu i zdziwieniem o kogo może Nam chodzić. Historia wojen śląskich jest bowiem dalece odległa od historii czysto polskiej, naszej rodzimej. Jest jednak historią miejsca, w którym mieszkamy. Chcąc poznać tą historię, a zwłaszcza wydarzenia z połowy XVIII wieku, musimy przenieść się w czasy kiedy w grze o Śląsk uczestniczyły dwa państwa: Prusy i Austria, wspierane na przemian przez Rosję. Mieszkańcy okolic Żarowa odczuli szczególnie boleśnie tą rozgrywkę w latach 1757-62, kiedy dość często "gościli" u siebie oddziały walczących ze sobą stron. Wytrawnym graczem, który zagarną wszystko i zatrzymał zdobytą krainę przy Prusach, okazał się Fryderyk II Hohenzollern.
Historia spod okiennego parapetu
Mała rzecz a cieszy" to odpowiednie określenie dla zbioru 8 monet i 2 żetonów jakie przekazała w dniu dzisiejszym do Żarowskiej Izby Historycznej mieszkanka Żarowa pani Mariola Wardzyk. Jak mówi całość odnalazła pod okiennym parapetem, którego nikt nie ruszał od ponad 90 lat. Odnalezione monety to popularne drobne nominały tzw. "pfennigi", będące odpowiednikiem Naszych współczesnych groszy. Datowanie odnalezionych monet zamyka się w latach 1892-1923. Pośród numizmatów są okazy wybite w czasach Cesarstwa Niemieckiego oraz późniejszej tzw. Republiki Weimarskiej. Oprócz monet pod okiennym parapetem znajdowały się również dwa miniaturowe żetony do gry tzw. Spiel – Münze, datowane na 1 ćw. XX w. (żetony tego typu pozbawione są dat emisji) zawierające na awersie napis "L. Chr. Lauers Spiel - Münzen"