Strona główna
Wakacje z rowerem 2013 - "Na szlaku"
W środę 24 lipca żarowscy cykliści z Klubu "Old Spokes" wyruszyli na kolejną wycieczkę rowerową z cyklu "Wakacje z rowerem – 2013". Tym razem trasa wyprawy wiodła z Żarowa przez miejscowości Nowice-Bolesławice Świdnickie-Bagieniec-Wierzbą-Kalno. Po starcie żarowscy rowerzyści skierowali się Drogą Węglową w stronę Nowic (niem. Neudorf), położonych w sąsiedniej gm. Jaworzyna Śląska (niem. Königszelt). Pierwszym dłuższym przystankiem na szlaku była miejscowość Bolesławice Świdnickie (niem. Bunzelwitz).
Wakacje z rowerem 2013 - Kalno
Za nami kolejna wycieczka rowerowa klubu Old-Spokes z cyklu"Wakacje z rowerem". Miłośnicy dwóch kółek odwiedzili Kalno oraz Bożanów. W malowniczym miejscowościach gminy Żarów znajduje się wiele atrakcyjnych miejsc.
Zapraszamy o obejrzenia fotorelacji (czytaj więcej).
Klub cyklistów "Old Spokes" w Śmiałowicach
Przy pięknej słonecznej pogodzie 11 lipca 2011 roku, klub cyklistów "Old Spokes" udał się na kolejną wyprawę rowerową. Tym razem celem wycieczki była miejscowość Śmiałowice, położona w sąsiedniej gminie Marcinowice. Jak zawsze, tak i tym razem wycieczkę poprzedziła wspólna fotografia uczestników, z których najmłodsza cyklistka miała niespełna 9 lat.
Wakacje z rowerem 2013 - Rusko
W środę 10 lipca 2013 r. cykliści Klubu "Old Spokes" wyruszyli w kolejną wyprawę z cyklu "Wakacje z rowerem – 2013". Trasa wiodła tym razem do Ruska, położonego w sąsiedniej gminie Strzegom. Pierwszym przystankiem żarowskich rowerzystów po starcie spod GCKiS było lapidarium przy ul. 1 Maja. W lapidarium tym zgromadzono łącznie 17 nagrobków oraz 3 elementy kamienne pochodzące z nieczynnych cmentarzy w Gołaszycach, Łażanach, Pożarzysku, Przyłęgowie i Żarowie. Zbiór uzupełniają 4 monumentalne grobowce rodowe, m.in. Neugenbauerów i Klamtów. Ku pamięci dawnych mieszkańców Ziemi Żarowskiej ustawiono obelisk z pamiątkową tablicą, zawierającą napis w języku polskim i niemieckim.
Pruski pomnik w Imbramowicach
Wielkie triumfy armii pruskiej w wojnach z Danią, Austrią i Francją dały impuls do budowy wielu pomników, ku pamięci bohaterów walczących za ojczyznę. Pomniki "ku pamięci" lub tzw. "pomniki zwycięstwa" powstawały licznie w miastach oraz na wsiach, będąc zawsze szczególnie ważnym miejscem w lokalnym krajobrazie i społecznej świadomości. Z okolic Żarowa pochodzą dwie znane nam konstrukcje o wspomnianym rodowodzie. Przy tzw. drodze węglowej, prowadzącej z Żarowa w kierunku Piotrowic Świdnickich, skryty pośród bujnej zieleni ustawiony jest pomnik, na którym widnieją nazwiska biorących udział w wojnach z lat 1864, 1866 i 1870/71. Ten zapomniany obiekt jest typowym przykładem tzw. pomnika "ku pamięci", który wielokrotnie utrwalano na ówczesnych kartkach pocztowych. O pomniku tym pisaliśmy już szerzej poruszając tematykę udziału mieszkańców okolic Żarowa w wojnach pruskich z 2 połowy XIX wieku (patrz tutaj; o genezie budowy pomników tutaj). Na kartkach pocztowych z końca XIX i lat 20-tych XX wieku utrwalony został również pomnik wojenny (niem. Kriegdenkmal) z Imbramowic (niem. Ingramsdorf).
Wakacje z rowerem 2013 - Buków
Przy pięknej słonecznej pogodzie 3 lipca 2011 roku, klub cyklistów "Old Spokes" udał się na kolejną wyprawę rowerową. Celem wycieczki była miejscowość Buków, położona w północno-wschodniej części gminy Żarów. Jak zawsze, tak i tym razem wycieczkę poprzedziła wspólna fotografia uczestników, z których najmłodsza cyklistka miała 9 lat. Po starcie, trasa wyprawy wiodła żarowskimi ulicami Piastowską, Armii Krajowej, Wyspiańskiego, Słowiańską oraz Mickiewicza. Klubowicze minęli znak z napisem Mrowiny, aby dotrzeć do dawnego pałacu rodziny von Kulmiz. Żarowscy cykliści obejrzeli wspomnianą budowlę oraz znajdujący się od strony zachodniej przypałacowy staw o powierzchni 0,4 ha, który przedzielony jest kamiennym mostem na dwa baseny. Pod koniec II wojny światowej w pałacu mrowińskim złożono kilkadziesiąt skrzyń i ok. 400 pudeł z aktami Archiwum Miejskiego we Wrocławiu oraz prawdopodobnie Miejskimi Zbiorami Sztuki. Po wojnie miejsce to odwiedziła polska komisja rewindykacyjna Ministerstwa Kultury i Sztuki, która zabrała ze sobą całość zdeponowanych zbiorów. Krąży jednak miejscowa legenda o skrzyniach zatopionych rzekomo wcześniej we wspomnianym przypałacowym stawie.
Podwodna tajemnica
W dniu 28.06.2013 odbyła się akcja : Podwodna Tajemnica, której celem było odnalezienie zatopionego opancerzonego transportera Wehrmachtu Sd.kfz 251 w niewielkim, zalanym, dawnym kamieniołomie koło Siedlimowic. Ekipa nurków z Centralnego Ośrodka Nurkowego z Wałbrzycha postanowiła sprawdzić tę informację. W akcji tej wzięli udział płetwonurkowie: Artur Świętoń, Robert Gniot oraz Michał Mioduszewski. Wszyscy nurkowie czuli na sobie wielką presję, ponieważ oczekiwano od nas dobrej nowiny, którą przyniesiemy spod wody. Nurkowanie było bardzo trudne ,a warunki jakie panowały w zbiorniku nie sprzyjały poszukiwaniom.
Tajne lotnisko i baza Luftwaffe koło Imbramowic: mit czy prawda ?
O cegielni Ingramsdorfer Tonwerke w Imbramowicach pisaliśmy już szerzej w lutym br. Artykuł kończyły wówczas słowa " ... Z miejscem dawnej cegielni związane są opowieści o wykorzystaniu jej zabudowań na potrzeby militarne w czasie II Wojny Światowej. O tym napiszemy jednak przy innej sposobności".Dziś wracamy do tematu najbardziej zagadkowego i tajemniczego, który ma związek ze wspomnianym miejscem. Czy obiekty cegielni przekształcone zostały na potrzeby niemieckiej Luftwaffe ? Czy istniało tutaj utajnione lotnisko polowe wraz z ośrodkiem szkoleniowym i bazą remontową samolotów, z których korzystać mogła owiana tajemnicą i legendą specjalna jednostka KG200 (Kampfgeschwader 200) ?
Czytaj więcej: Tajne lotnisko i baza Luftwaffe koło Imbramowic: mit czy prawda ?
Marszałek Polski z wizytą w Żarowie
Marszałek Polski to najwyższy stopień wojskowy w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Poza Józefem Piłsudskim – Pierwszym Marszałkiem Polski (od 10.03.1920 r.), stopień Marszałka Polski otrzymało jeszcze trzech Polaków – Edward Śmigły-Rydz (10.11.1936 r.), Michał Rola-Żymierski (03.05.1945 r.), Marian Spychalski (07.10.1963 r.), jeden obywatel ZSRR (Konstanty Rokossowski (05.11.1949 r.) i jeden obywatel III Republiki Francuskiej – Ferdinand Foch (13.04.1923 r.). Oficerowie legitymujący się obcym obywatelstwem, obok stopnia Marszałka Polski, posiadali już wcześniej stopnie marszałków ZSRR (Rokossowski) oraz Francji i Anglii (Foch). Jak czytamy w założonej dnia 12 sierpnia 1945 roku Księdze pamiątkowej Zjednoczonych Fabryk Chemicznych "Silesia" w Żarowie k./Świdnicy na stronie 5: Dnia 17. stycznia 1947 r. Przebywał w naszych Zakładach Marszałek Polski Michał Rola-Żymierski. Mało znanym jest fakt, że człowiek ten omalże nie doprowadził do wybuchu wojny polsko-czechosłowackiej w 1945 roku.
Spacerkiem po Żarowie: Silesia
Druga połowa XIX wieku przyniosła dynamiczny rozwój branży chemicznej w przemyśle. Karl Kulmiz, człowiek otwarty na wszelkie innowacje, postanowił to wykorzystać. 25 października 1858 roku powołał spółkę komandytową Silesia w Ida und Marienhűtte. Zakład, jako pierwszy na Śląsku, rozpoczął produkcję kwasu siarkowego w oparciu o odkryte niedawno lokalne złoża pirytu (po ich wyczerpaniu, produkcję kontynuowano w oparciu o surowiec importowany z Westfalii i Węgier). Asortyment produkcji był ustawicznie rozszerzany. Po zaledwie czterech latach od uruchomienia, zakład produkował także kwas azotowy, ług żrący, sodę krystaliczną, sól glauberską, wapno chlorowane oraz superfosfat. Firma przynosiła duże zyski, co dawało asumpt do dalszego w nią inwestowania. Aby łatwiej sfinansować inwestycje, w 1862 roku spółkę komandytową przekształcono w spółkę akcyjną, której głównymi akcjonariuszami byli Karl oraz Paul Kulmizowie. Rok 1872 przynosi kolejne przekształcenie spółki, na bazie Silesii zostaje powołane zrzeszenie zakładów chemicznych Silesia Verein Chemischer Fabrik in Saarau.
Zdobyczna radziecka lokomotywa
Do transportu różnego rodzaju surowców i produktów w przemyśle wydobywczym, hutnictwie oraz leśnictwie, szerokie zastosowanie znalazła kolej wąskotorowa o prześwicie mniejszym niż normalny, który wynosi 1435 mm. Dzięki zastosowaniu większych pochyleń i łuków o mniejszym promieniu, była nawet kilkakrotnie tańsza w budowie od kolei normalnotorowej. Nic więc dziwnego, że od połowy XIX wieku "wąskotorówka" o trakcji parowej, stała się dosyć popularnym środkiem transportu. Inspiracją do podjęcia niniejszej tematyki była fotografia ze zbiorów pani Ewy Dzikoń, przedstawiająca moment załadunku wąskotorowej lokomotywy, na tle której pozuje grupa osób.