Strona główna
Kolejne gazetki opozycyjne z lat 1989-1990 w zbiorach Żarowskiej Izby Historycznej
Jak czytamy w książce Tomasza Ciesielskiego Żarów. Historia Miasta i Gminy, Żarów 2006: Pod koniec 1982 r. powstał projekt wydawania własnej gazetki dla Żarowa, Świdnicy i pobliskich miejscowości. Szybko zrealizowany - już po kilku tygodniach ukazał się pierwszy numer „Naszego Głosu” opatrzony datą 7 II 1983 r. Podtytuł brzmiał: „Niezależne pismo członków NSZZ Solidarność Regionu Dolny Śląsk”, a każdy numer gazetki opatrzony był wierszowanym mottem: „Dziś w podziemiu jesteś skryta / Jak wrzucone w ziemie ziarno / Lecz nadzieją Cię powitam / Bo Twe imię Solidarność”. Maszynopisy i matryce sporządzano w Żarowie, teksty artykułów powstawały na miejscu, albo były przepisywane z „podziemnych” publikacji. W „wydawanie” gazetki szczególnie zaangażowani byli J.Cholewa i J.Naratowski, a kilkadziesiąt-kilkaset powielonych egzemplarzy rozprowadzali także inni działacze „Solidarności” w Żarowie. Po wydaniu 3 numerów, przeniesiono wydawanie „Naszego Głosu” do Strzegomia. Do chwili zaniechania w 1984 r. (?) wydawania gazetki ukazało się przynajmniej 17 numerów. Od stycznia 1983 r. powielano w Żarowie z otrzymanych z Wrocławia matryc regionalne „Z dnia na dzień”. „Wydawane” przynajmniej do końca 1985 r., niekiedy w blisko tysiącu egzemplarzy. Okazjonalnie powielano także pojedyncze numery innych gazetek, np. w 1985 r. „Solidarność Walczącą” i „Solidarność Chemików”. Duży udział w pracy poligraficznej miały ulotki - największy nakład miała broszura wykonana w 1984 r. dla potrzeb regionu wrocławskiego przed wyborami do rad narodowych (17 V) „Iść czy nie iść” - kilka tysięcy egzemplarzy. Podobnie jak gazetki, także ulotki rozprowadzano nie tylko w Żarowie, ale i w okolicznych miejscowościach.
Czytaj więcej: Kolejne gazetki opozycyjne z lat 1989-1990 w zbiorach Żarowskiej Izby Historycznej
Kościoły gminy Żarów na nieznanych fotografiach ze zbiorów Instytutu Herdera w Marburgu
Instytut Herdera do Badań Historycznych nad Europą Środkowo-Wschodnią – Instytut Wspólnoty Leibniza to ponadregionalny, pozauniwersytecki ośrodek badań historycznych z siedzibą w Marburgu (miasto powiatowe w kraju związkowym Hesja), który założony został w 1950 roku. Jego organizatorem była Rada Naukowa im. Johanna Gottfrieda Herdera (XVIII-wieczny filozof, pastor i pisarz, którego poglądy wpłynęły znacząco na późniejszy rozwój idei narodu oraz filozofii i historii kultury). Instytut należący do Wspólnoty im. Leibnitza, zajmuje się Polską, Czechami, Słowacją, Estonią, Łotwą i Litwą. Obecnie działalność Instytutu skierowana jest na ciągłą dokumentację literatury dotyczącej tych krajów, zbieraniu i opracowywaniu źródeł do historii Europy środkowowschodniej oraz na opracowywaniu podręczników dotyczących historii krajowej, regionalnej i narodowej tego obszaru. Instytut jest jednym z uczestników Wirtualnej Biblioteki Fachowej Europy Wschodniej. Zasoby Instytutu Herdera obejmują obecnie w bibliotece – 350.000 tomów, i 1300 periodyków, zbiór prasy – 10 500 tomów i ok. 5 milionów wycinków, archiwum graficzne – ok. 550.000 dokumentów graficznych, zbiór map – 33 000 map, 1200 map dawnych i 6300 zdjęć lotniczych, archiwum dokumentacji – 600 metrów bieżących półek, baza danych dotycząca Europy środkowowschodniej – ok. 560.000 pozycji.
Szkolne ławki z SP Przyłęgów w Żarowskiej Izbie Historycznej
Szkoła ewangelicka w Przyłęgowie powstała w 1758, 1760 lub 1773 r. Kilkakrotnie zmieniała się jej siedziba. O pierwszym budynku szkolnym nie zachowały się żadne informacje, nie można wykluczyć, że lekcje odbywały się w wynajętej izbie w chałupie chłopskiej. Nowy lub pierwszy budynek szkolny został wybudowany w 1820 r. Kolejny sfinansowała w dużym stopniu właścicielka dóbr Maria von Kramsta, a został ukończony w 1895 r. W parterowym budynku znajdowały się izby lekcyjne i mieszkanie nauczycielskie. W XIX w. w szkole przyłęgowskiej zatrudniony był jeden nauczyciel, a w XX w. dwóch. Liczba uczniów 1869 r. 86; 1888 r. 128 podzielonych na 3 klasy; 1909 r. 96 w 2 klasach; 1929 r. 62 w 2 klasach. Patronat nad szkołą sprawował właściciel miejscowych dóbr rycerskich. W latach 30-tych XX w. placówka została przekształcona w bezwyznaniową szkołę ludową. W latach 60-tych szkoła przyłęgowska realizowała 4-klasowy program nauczania. W 1967 r. zajęcia prowadzone były w 3 oddziałach (pierwszo- i drugoklasiści uczyli się razem). Od 1973 r. szkoła realizowała trzyletni program nauczania początkowego. Zlikwidowana została w połowie lat 80-tych XX w.
Czytaj więcej: Szkolne ławki z SP Przyłęgów w Żarowskiej Izbie Historycznej
Ulotki - reklamy przemysłowe przekazane do Żarowskiej Izby Historycznej
Ulotka to nic innego druk służący celom propagandowym bądź informacyjnym, przeznaczonym do szybkiego rozpowszechniania, o niewielkiej objętości, zazwyczaj w formie kartki, lub rozkładanej broszurki nie przekraczającej 4 stron. Przekazuje ona niezbędne informacje o działalności instytucji, firmy albo organizacji politycznej, lub zapowiada jakieś wydarzenie. Ulotki najczęściej informują o wydarzeniach kulturalnych (koncertach, repertuarze teatrów lub kin), wydarzeniach politycznych (wiecach, zgromadzeniach, marszach, protestach), zawierają informacje turystyczne, asortyment towarów lub usług, dane katalogowe bądź prospekty handlowe opisujące pojedynczy produkt lub ofertę firmy. W sprawie starych przemysłowych ulotek – reklam napisał do nas pan Sebastian Jedliński ... posiadam zbiór niemieckich ulotek przemysłowych z Silesii, jedna dotyczy fabryki maszyn Kulmiza. Po likwidacji zakładów chemicznych leżała tam cała sterta nikomu nie potrzebnych papierów, dużo wtedy zniszczyli. U mojego syna, który aktualnie przebywa w Niemczech jest tego jeszcze więcej, są plany i spora ilość korespondencji, jak wróci to przywiozę, czy jesteście zainteresowani ?
Czytaj więcej: Ulotki - reklamy przemysłowe przekazane do Żarowskiej Izby Historycznej
Reklamy prasowe żarowskiej Szamotowni i Silesii w polskich gazetach z przełomu XIX i XX wieku
Reklama (z łac. reclamo, reclamare), jest to informacja połączona z komunikatem perswazyjnym. Zazwyczaj ma na celu skłonienie do nabycia lub korzystania z określonych towarów czy usług, popierania określonych spraw lub idei (np. Promowanie marki). Powstanie i rozwój reklamy łączyć należy z trzema procesami: z rozwojem handlu i wymiany towarowej, z powstawaniem i rozwojem środków komunikacji masowej oraz z doskonaleniem metod i technik perswazji, (sztuka przekonywania kogoś do własnych racji). Pierwsza reklama, wykorzystywana także dziś, np. przez akwizytorów czy przekupki, to reklama ustna. Oprócz tej formy reklamy targowej, używano już od starożytności ogłoszeń i afiszy, malowanych na papirusach, na murach miast, wyrytych na kamiennych czy glinianych tablicach. Ta reklama trafiała jednak do odbiorców umiejących czytać, dlatego też często stosowano reklamy o charakterze obrazkowym. Były to zazwyczaj kamienne rzeźby, posadowione ponad wejściami do sklepów i winiarń, które zapoczątkowały późniejszy rozwój szyldów handlowych. Pierwsze reklamy pisane, które pojawiły się w starożytnej Grecji, dotyczyły informacji o wydarzeniach kulturalnych i sportowych. Przypominały znane nam doskonale współczesne plakaty i afisze kinowe i teatralne. Wraz z postępem przemysłowym i społecznym, nastąpił intensywny rozwój reklam, a ważnym wydarzeniem mającym na to wpływ, było wynalezienie druku Gutenberga w 1445 roku.
Pamiątki ze Szkoły Podstawowej w Pożarzysku
Pomimo, że Szkoła Podstawowa w Pożarzysku nie istnieje już od ponad 30 lat, to zachowały się nie tylko wspomnienia osób, które pobierały w niej naukę, ale także materialne pamiątki, które z wielką troską o ich zachowanie, przekazali do Żarowskiej Izby Historycznej Państwo – Arleta i Grzegorz Maćkała z Pożarzyska. Wśród pamiątek są: tablica – szyld szkoły pożarzyskiej, będącej wówczas filią SP Imbramowice, podległej z kolei pod Zbiorczą Szkołę Gminną w Żarowie, a także okrągła pieczęć urzędowa z godłem i nazwą szkoły na otoku. Mosiężny stempel pieczęci chociaż mocno zatarty, posiada czytelny jeszcze odcisk. Bardzo interesującą pamiątką przekazaną do Żarowskiej Izby Historycznej jest ścienny zegar, który lata temu odmierzał czas w gabinecie Piotra Maćkały – ostatniego kierownika Szkoły Podstawowej w Pożarzysku. Kompletny zegar (typ MSD/d, nr seryjny 185649 II z 1966 r.) jest produktem Toruńskiej Fabryki Wodomierzy "Metron".
Kolejne pamiątki dla Żarowskiej Izby Historycznej
Szkoła Podstawowa w Pożarzysku „Utworzona dzięki staraniom miejscowej ludności i jej wkładom pieniężnym”, podjęła działalność 1 IX 1956 r. W roku szkolnym 1956/57 uczęszczało do niej 33 dzieci. Zawiadywała szkołą początkowo Aniela Maćkała, a w latach 60-tych Zygmunt Słowik (długoletni radny GrRN w Domanicach, w kadencji 1965-1969 przewodniczący komisji kultury i spraw socjalnych). Do połowy lat 70-tych szkoła realizowała czteroklasowy program nauczania, a następnie trzyletni program nauczania początkowego. Przez cały ten czas w szkole pożarzyskiej zatrudniony był tylko jeden nauczyciel, lekcje prowadzone były w klasach łączonych. Po zreorganizowaniu sieci szkolnej w gminie Żarów, do placówki pożarzyskiej zaczęły uczęszczać młodsze dzieci z Siedlimowic. Liczba uczniów wzrosła do 47 w roku szkolnym 1975/76. Od 1975 r. do początku lat 80-tych placówka była filią szkół w Imbramowicach i Bukowie, później przywrócono jej samodzielność. Starsze dzieci z Pożarzyska i Siedlimowic uczęszczały do 1973 r. do szkoły w Domanicach, a następnie do Imbramowic i Bukowa. Szkołę pożarzyską zlikwidowano pod koniec lat 70-tych XX w., kiedy jej kierownikiem - nauczycielem był Piotr Maćkała (od lat 1971/72).
Czytaj więcej: Kolejne pamiątki dla Żarowskiej Izby Historycznej
Ferie 2017 z historią i archeologią Ziemi Żarowskiej
22 lutego w ramach ferii 2017 organizowanych przez Bibliotekę Publiczną Miasta i Gminy oraz Gminne Centrum Kultury i Sportu w Żarowie, odbyły się wspólne zajęcia historyczno-archeologiczne dla najmłodszych mieszkańców Żarowa. Uczestnicy mieli okazję obejrzeć prezentację multimedialną dotyczącą zabytków architektury na Ziemi Żarowskiej, w której sami też aktywnie uczestniczyli, a także zapoznać się z wyglądem, historią i przeznaczeniem drobnych znalezisk - zabytków znajdujących się zbiorach Żarowskiej Izby Historycznej. Jak mawia stare przysłowie: „jeśli Ci powiem – zapomnisz, jeśli pokażę – zapamiętasz, jeśli wytłumaczę – zrozumiesz”. Mamy nadzieję, że zarówno prezentowane fotografie, zabytki oraz opowieści trwale zapiszą się w świadomości najmłodszych mieszkańców Żarowa, utrwalając i pogłębiając wiedzę o bogatej historii miejsca ich zamieszkania.
Czytaj więcej: Ferie 2017 z historią i archeologią Ziemi Żarowskiej
Zbiór fotografii z DZCH "Organika" przekazany do Żarowskiej Izby Historycznej
Zakłady chemiczne zostały przejęte przez władze polskie w VI 1945 r. i od jesieni 1945 r. podlegały jeleniogórskiej delegaturze Centralnego Zarządu Przemysłu Chemicznego. Początkowo otrzymały nazwę „Dolnośląskie Zakłady Chemiczne, Przedsiębiorstwo Państwowe w Żarowie”, a od 1 I 1950 r. „ Dolnośląskie Zakłady Chemiczne w Żarowie” (DZCh). 12 VIII 1945 r. dokonano ich uroczystego otwarcia (wtedy też formalnie zostały uznane za własność państwa polskiego), a 15 VIII uruchomiono produkcję. W pierwszych miesiącach opierano się na pracownikach niemieckich, załoga polska liczyła zaledwie 10 osób. Duże „poniemieckie” zapasy surowców, a także wysiłek pracowników pozwolił osiągnąć na przełomie 1945 i 1946 r. przyzwoite wyniki produkcyjne. Wyczerpanie zapasów surowców oraz wysiedlenie latem 1946 r. Niemców, którzy obsadzali większość stanowisk dozoru technicznego i robotniczych wymagających wysokich kwalifikacji, doprowadziło do drastycznego spadku poziomu produkcji. Na dodatek pożar w 1947 r. zniszczył wytwórnie superfosfatów. W rezultacie rok ten był najgorszym, jeżeli chodzi o wyniki produkcyjne zakładów chemicznych w całym okresie powojennym. W następnych latach produkcja powoli wzrastała, podobnie jak zatrudnienie - w 1948 r. 560, a w 1953 r. 690 osób. Pod koniec lat 40-tych zaniechano wytwarzania drugiego po superfosfatach podstawowego przedwojennego produktu - tiokolu i jego pochodnych - w rezultacie dopiero w 1954 r. osiągnięto poziom produkcji z 1946 r.
Czytaj więcej: Zbiór fotografii z DZCH "Organika" przekazany do Żarowskiej Izby Historycznej
Żarowska Orkiestra Dęta - fotografia z połowy lat 60-tych XX w.
Żarowska Orkiestra Dęta działa już od ponad 60 lat, a obecnie liczy kilkunastu członków, pośród których są zarówno muzycy amatorzy, jak i zawodowi artyści grający po dziś dzień w innych orkiestrach we Wrocławiu i Wałbrzychu. Wszystkich muzyków łączy w sobie pasja grania muzyki wielu gatunków: muzyki rozrywkowej, marszy wojskowych, utworów patriotycznych a nawet swingu. Orkiestra ma za sobą setki koncertów i występów na terenie nie tylko Żarowa i całego powiatu świdnickiego, ale także po za nim. W dalszym ciągu aktywni muzycy dają koncerty na imprezach dla miast, wsi oraz prywatnych klientów. Były to m.in.: wesela, święta, dożynki. Kolejny skan fotografii przedstawiającej Żarowską Orkiestrę Dętą podczas koncertu z połowy lat 60-tych XX wieku, nadesłała pani Józefa Wróblewska. Składamy Serdeczne Podziękowania.
Czytaj więcej: Żarowska Orkiestra Dęta - fotografia z połowy lat 60-tych XX w.
Etykieta opakowania mąki z Żarowskich Zakładów Młynarskich
W 1916 r. na miejscu żarowskiej brykietowni węgla brunatnego został zbudowany duży młyn, będący własnością spółki z ograniczona odpowiedzialnością „Żarowskie Zakłady Młynarskie” („Saarauer Mühlenweke G.m.b.H.”). Zdolności przemiałowe zakładu wynosiły 60 t zboża na dobę. Oprócz mąki produkowano w nim płatki zbożowe oraz makaron. W latach 30-tych młyn zatrudniał 30-35 pracowników. W 1932 r. został przejęty przez wrocławski kombinat młynarski, którego największymi zakładami były młyn i fabryka makaronu we Wrocławiu - Różance. Następnie wraz z wrocławskim kombinatem stała się własnością jednej ze spółek angielskiego koncernu „New Rice Company Ltd London”. W 1942 r. część maszyn z młyna żarowskiego przewieziono pod Kijów i zostały bezpowrotnie stracone. W przejętych przez armię niemiecką obiektach, ulokowano wydział produkcyjny koncernu Schorch-Werke A.G., Rheyd, który zajmował wytwarzaniem urządzeń elektrycznych dla Luftwaffe. Pan Arkadiusz Wolski z Warszawy, który trafił do Żarowa w 1944 roku, tak opisuje produkcję realizowaną w byłych Zakładach Młynarskich: ... tutaj robi się takie małe silniki, tak jakby prądnice, jakby coś, dla Niemców. I na dole pracowały na prasach, na takich ciężkich maszynach, Ukrainki. Osiemdziesiąt ich chyba było, sześćdziesiąt albo osiemdziesiąt. I one chodziły w takich kombinezonach roboczych granatowych i miały taką okrągłą wizytówkę, białą, z taką obwódką niebieską, i było napisane Ost ... Dosyć często te kontrole przychodziły do fabryki, bo proces technologiczny to był taki, że Ukrainki robiły tam wypraski i różne takie korpusy do silników, do tych prądnic, a na górze, na pierwszym piętrze był montaż. Tam zakładali te wirniki do silniczków, łożyska, [inne części] ... one to składały i potem jeszcze na przód, na ten wirnik, takie śmigiełka jakieś się zakładało i w specjalnych paletach, w takich jarzmach te silniki się układało i to wywozili na trzecie piętro. Tam była, jak dzisiaj by się na to powiedziało, hamownia i te silniki chodziły dwadzieścia cztery godziny. Jak się któryś zepsuł, no to do naprawy, jeśli się dało. A jeśli nie, to potem przychodziły niemieckie wozy i to zabierali. Już po sprawdzeniu, po wszystkim. Dużo tego robiły. Tam jeszcze oprócz [Polaków, Ukraińców], ale to w [dziale] transportu, pracowali Włosi i Holendrzy. Ilu ich tam było, to nie wiem. Niedużo. W tym samym miejscu znajdowało się komando pracy nr 1171a, w skład którego wchodzili m.in. jeńcy narodowości rosyjskiej.
Czytaj więcej: Etykieta opakowania mąki z Żarowskich Zakładów Młynarskich