Strona główna
Drużyna piłkarska SV Saarau
Na facebookowym profilu Klubu Sportowego "Zjednoczeni" Żarów, przeczytać możemy: "Historia Żarowskiej piłki, dziś powszechnie kojarzonej z Klubem Sportowym Zjednoczeni Żarów, sięga roku 1946, czyli pionierskich czasów polskiego osadnictwa na terenie naszego miasta. Pierwsze kluby powstały juz na początku 1946 roku i ściśle związane były z funkcjonującymi w Żarowie największymi zakładami przemysłowymi: Zjednoczonymi Zakładami Chemicznymi "Silesia" oraz Zakładami Szamotowymi "Didiera". Przy zakładach chemicznych powstał klub sportowy "Silesia", a przy zakładach szamotowych klub sportowy "Szamotownia". Zarówno w relacjach prasowych, jak i w powszechnym użyciu stosowano wtedy także nazwę Robotniczy Klub Sportowy "Silesia" i Robotniczy Klub Sportowy "Szamotownia". Jako pierwszy niewątpliwie powstał klub sportowy "Silesia" z czasem przekształcony w RKS "Unia" Żarów. Pierwsze mecze drużyna (jeszcze niezrzeszona) rozgrywała z Niemcami, którzy wtedy nadal mieszkali w Żarowie. Ich ostateczne wysiedlenie nastąpiło w czerwcu 1947 roku". Nie wszyscy wiedzą, że w Żarowie (dawniej Saarau) kopano w piłkę już po I wojnie światowej. Wtedy bowiem powstał w sierpniu 1920 roku klub sportowy „SV (Sports-Verein) Saarau, którego działalność zdominowała piłka nożna. W kolejnych sezonach aż do 1932/33 drużyna żarowskich seniorów uczestniczyła ze zmiennym szczęściem w rozgrywkach piłkarskich odbywających się pod egidą regionalnego Niemieckiego Południowo-Wschodniego Związku Piłki Nożnej (Südostdeutscher Fußball-Verband). W tym czasie system gier ligowych, nazywany Mistrzostwami Śląska w Piłce Nożnej (Südostdeutsche Fußballmeisterschaft), realizowany był na szczeblu okręgowym, będącym odpowiednikiem I Ligi. Obszar Południowo-Wschodnich Niemiec, podzielony był wówczas na piłkarskie okręgi (Bezirk): Dolne Łużyce (Niederlausitz), Górne Łużyce (Oberlausitz), Dolny Śląsk (Niederschlesien), Sudety Środkowe i Przedgórze (Bergland; rozgrywki od sezonu 1925/26 w dwóch grupach Ostkreis – Wschód, Westkreis – Zachód), Śląsk Środkowy (Mittelschlesien), Górny Śląsk (Oberschlesien). W każdej z wydzielonych lig okręgowych (Bezirksliga) grało od 5 do 10 drużyn. Nazwy lig okręgowych oraz liczba grających w nich drużyn ulegały zmianie na przestrzeni kolejnych sezonów. Zwycięzcy poszczególnych okręgów uczestniczyli w turnieju wyłaniającym Mistrza Śląska w Piłce Nożnej (Die Endrunde um die Südostdeutsche Fußballmeisterschaft). Drużyna mistrzowska oraz wicemistrzowska z danego regionu/związku piłki nożnej (Niemcy Północne, Północno-Wschodnie, Południowo-Wschodnie, Środkowe, Wschodnie, Południowe, Berlin-Brandenburg) miała prawo uczestniczyć w Mistrzostwach Niemiec w Piłce Nożnej (Deutsche Fußballmeisterschaft), które wyłaniały piłkarskiego Mistrza tego kraju. Z kolei spadkowicze z lig okręgowych uczestniczyli w rozgrywkach na niższym szczeblu powiatowym w 1. Klasse, które były odpowiednikiem II Ligi.
Wioska Tradycji - Siedlimowice 2016
Wioska Tradycji – Siedlimowice 2016 to nie tylko wakacyjna alternatywa na ciekawe spędzenie czasu dla najmłodszych mieszkańców gminy Żarów, lecz także znakomita okazja do poznawania lokalnej historii oraz wspaniałych zabytków architektury i techniki, których nie brakuje na Ziemi Żarowskiej. Siedlimowice to niewielka wieś gminna, którą dzisiaj zamieszkuje niecałe 200 osób. Jeżeli zawierzyć dokumentowi z końca XIII wieku, którego autorem są cystersi z klasztoru w Lubiążu, to życie w Siedlimowicach (dawnej Schönfeld) toczy się już od ponad 800 lat. Od roku 1325 wieś należała do znanego śląskiego rodu von Seidlitz. Przez cztery następne stulecia posiadłość kilkakrotnie zmieniała właścicieli, wśród których były znane śląskie rody jak von Tschirnhaus i von Pückler-Branitz. Ostatnio (do roku 1945) wieś należała do rodziny Kornów, którzy nabyli ją w roku 1867 od Pücklerów. Według urzędowych ksiąg w roku 1936 majątek liczył 275,5 ha. Był tu młyn wodny, później parowy i w końcu elektryczny. Gospodarstwo specjalizowało się w produkcji mąki pszennej, grysiku i płatków owsianych, płacąc roczny podatek 9080 Rentenmark. Według rejestru Narodowego Instytutu Dziedzictwa na listę zabytków w Siedlimowicach wpisane są: park z XVII wieku, reorganizowany w latach 1873-1875, aleja lipowa wzdłuż drogi do Mrowin, powstała po 1820 roku, aleja lipowo-dębowa wiodąca od młyna wodnego do lasu i datowana na drugą połowę XIX wieku oraz młyn o średniowiecznej metryce, którego obecny kształt pochodzi z końca XIX wieku. W pierwszym dniu wakacyjnej przygody z Wioską Tradycji w zabytkowym młynie Państwa Iwony i Witolda Markiewiczów, spotkały się trzy grupy najmłodszych mieszkańców Kalna, Siedlimowic i Wierzbnej. Oprócz zajęć plastyczno-ceramicznych oraz gry w bule, na żądnych przygód młodych adeptów lokalnej historii, czekała wycieczka wiodąca poprzez ruiny miejscowego folwarku, pałac von Kornów, monumentalny spichlerz oraz pomnik upamiętniający 800 lecie miejscowości. Nie lada niespodzianką była również prezentacja drobnych, aczkolwiek liczących sobie po kilkaset lat zabytków-znalezisk z obszaru gminy Żarów, które każdy z uczestników mógł osobiście obejrzeć i wziąć we własne dłonie. Lekcja tzw. "historii żywej" to z pewnością wyjątkowe i niecodzienne przeżycie dla młodych mieszkańców gminy Żarów. Na tym jednak nie koniec, ponieważ jutro czeka na nich wnikliwe zwiedzanie zabytkowego młyna Państwa Markiewiczów, prezentacja jego pracy, a także poszukiwanie uprzednio ukrytych skarbów na przyległym ogrodzie.
I Żarowskie Spotkanie Miłośników Motoryzacji - 07.08.2016
I Żarowskie Spotkanie Miłośników Motoryzacji jest już za nami. Wszyscy, którzy pojawili się w tym dniu na Targowisku Miejskim w Żarowie mieli niepowtarzalną okazję aby zobaczyć niecodzienne eksponaty tworzące historię polskiej, jak i światowej motoryzacji. Wydarzenie to zgromadziło nie tylko posiadaczy pojazdów, ale również tych, którzy motoryzacją pasjonują się od wielu lat. Wśród prawdziwych perełek lśniących lakierem i chromem w blasku upalnego słońca furorę robiły piękne Warszawy w wersji M20 (zdobywca tytułu: Najładniejszy Klasyk) i M223 - ikony polskiej motoryzacji z doby PRL. Nie mogło zabraknąć oczywiście marki Fiat z modelami 125p i 126p zarówno w wersji retro jak i sport. Wśród reprezentantów przemysłu motoryzacyjnego zza naszej wschodniej granicy była m.in. wspaniała czarna Wołga-Gaz 24 oraz Zaporożec 968M. Wielkim zainteresowaniem publiczności cieszył się amerykański krążownik szos Buick Riviera, skrywający pod maską potężny ponad 7 litrowy silnik benzynowy o mocy 350 KM. Najstarszym pojazdem I Żarowskiego Spotkania Miłośników Motoryzacji był VW typ 82 Kübelwagen, rocznik 1943 z oryginalnym silnikiem (zdobywca tytułu: Show&Shine – pojazd "robiący największą robotę"). Liczną grupę prezentowanych pojazdów stanowiły auta w wersji sport i tuning. W tej grupie wyróżniały się różne modele BMW, Ford Fiesta, Opel Manta oraz VW Jetta (zdobywca tytułu: Najładniejsza Felga). Wśród uczestników nie mogło zabraknąć oczywiście motocyklistów, którzy dotarli na miejsce Spotkania maszynami przeróżnym marek i modeli od WFM 125, IŻ 49, CZ 175, SHL 175 M11 po Suzuki, Yamahy i słynne Harleye Davidson. Motocykliści byli nie tylko najbardziej barwną, lecz także najgłośniejszą grupą uczestników, która zgarnęła puchar w kategorii: Najgłośniejszy Wydech. I Żarowskie Spotkanie Miłośników Motoryzacji uświetnił pokaz Straży Pożarnej w wykonaniu strażaków z OSP Żarów, którzy w pocie czoła zaprezentowali techniki cięcia pojazdu w celu wydobycia poszkodowanych pasażerów. Na zakończenie specjalnie dla Żarowian była wspaniała i huczna parada ulicami miasta, która z perspektywy pasażerów pojazdów cabrio wyglądała "jak trzęsienie ziemi pośród potężnego ryku silników i klaksonów".
Czytaj więcej: I Żarowskie Spotkanie Miłośników Motoryzacji - 07.08.2016
Zygmunt Rosicz (ok. 1406 - ok. 1470). Średniowieczne dziejopisarstwo śląskie
Zygmunt Rosicz (z łac. Sigismund Rosicz), kronikarz wywodzący się prawdopodobnie ze Świebodzic, jest uważany za jednego z najwybitniejszych śląskich dziejopisarzy doby średniowiecza. Zachowane po nim roczniki stanowią dziś dla wielu badaczy i historyków podstawowe źródło do poznawania kościelnych, politycznych, społecznych i gospodarczych dziejów Dolnego Śląska. Z jego prac korzystali z powodzeniem inni późniejsi dziejopisarze, a wśród nich m.in. Jan Długosz (1415-1480), autor wiekopomnego dzieła: Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae (Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego). Zygmunt Rosicz wywodził się ze starego rodu Różyców, którego początki – według tradycji - sięgały X wieku i były powiązane z dziejami czeskiego klanu Sławnikowiców (z tego samego rodu pochodził też św. Wojciech – jeden z głównych patronów Polski). Dokładnej daty narodzin naszego bohatera dziś nie znamy. Z zachowanych jednak dokumentów wiadomo nam, że Rosicz był w 1421 r. uczniem szkoły parafialnej w Świebodzicach. Na tej podstawie wielu badaczy przyjmuje dziś, że mógł on również urodzić się w tym dolnośląskim mieście około 1406 r. W szkole, do której wówczas uczęszczał wykładały osoby duchowne, a jej poziom nauczania był sprowadzony do najniższego szczebla ówczesnego systemu szkolnego (tzw. „trivium”). Była to prawdopodobnie pierwsza elementarna szkoła naszego kronikarza, w której pobierał nauki w zakresie gramatyki, retoryki i dialektyki. Kariera Zygmunta Rosicza nie należała do błyskotliwych. Prowadził on raczej skromny i bogobojny żywot, tak jak na duchownego przystało. Większość swojego życia spędził w stolicy Dolnego Śląska, gdzie poświęcał się gromadzeniu i spisywaniu dziejów dotyczących stosunków kościelno-politycznych, jakie panowały w okresie od XI do XV stulecia.
Czytaj więcej: Zygmunt Rosicz (ok. 1406 - ok. 1470). Średniowieczne dziejopisarstwo śląskie
Belgijscy jeńcy wojenni z obozu w Żarowie
Belgijski udział w II wojnie światowej rozpoczął się 10 maja 1940 roku, kiedy wojska niemieckie zaatakowały kraj, który wcześniej realizował politykę neutralności. Po 18 dniach walki, Belgia poddała się 28 maja i znalazła się pod okupacją niemiecką. W czasie walk w armii belgijskiej służyło od 600 000 do 650 000 żołnierzy (prawie 20% męskiej populacji kraju). Król Leopold III, który dowodził armią, trafił do niewoli i pozostał więźniem do końca wojny. Podczas ofensywy majowej w 1940 roku do niewoli trafiło około 225 000 żołnierzy belgijskich (ok. 30% całej armii), którzy krótko po bitwie o Francję, wywiezieni zostali do obozów jenieckich (Kriegsgefangenenlager) znajdujących się na terenie Niemiec, Austrii i Polski. W niewoli był ok. 145 000 Flamandów i ok. 80 000 Walonów. Dla Niemców, belgijscy więźniowie byli tanim źródłem pracy użytecznym w rolnictwie, fabrykach i w kopalniach. Warunki pracy były zmienne, ale szacuje się, że około 2000 jeńców zmarło w niewoli wskutek chorób i braku opieki medycznej. Z czasem zwalniano coraz większą liczbę więźniów, ale około 64 000 belgijskich żołnierzy w niewoli było jeszcze w 1945 roku. Według szacunków sporządzonych na procesie norymberskim, 53 000 pozostało w obozach pod sam koniec wojny. Wśród więźniów zwolnionych w 1945 roku, jedna czwarta cierpiała na wyniszczające choroby, szczególnie gruźlicę. We wspomnieniach Henriego Bonnaffé i Maxime Poinsota – jeńców wojennych narodowości francuskiej, mowa jest m.in. o grupie ok. 200 Belgów, którzy podczas II wojny światowej, przebywali w obozie jenieckim w Żarowie (wraz z Francuzami i Rosjanami). Ciekawa informacja została zawarta także w Kronice Zastruża (Chronik Sasterhausen), gdzie znalazły się opisy Marii Scholz, dotyczące wydarzeń mających miejsce zimą 1945 roku w miejscowości Osiek (niem. Ossig), pow. Środa Śląska, gm. Kostomłoty. Po dziewięciu latach od zakończenia wojny, córka rolnika Rudolfa Scholza, urodzona w 1937 roku i wychowana w Osieku pisała:
Turystyka archeologiczna - ciekawy pomysł na wakacyjny urlop
Trwają wakacje, czas wypraw i wyjazdów, tych dalekich, zagranicznych i tych bliskich w nasze góry, na wieś, nad morze. Odbiegając dzisiaj na chwilę od spraw związanych z lokalną historią, pragniemy zwrócić uwagę wakacyjnych turystów na tzw. nieruchome zabytki archeologiczne. Z definicji zabytkiem archeologicznym jest każdy ślad działalności człowieka znajdujący się w ziemi lub pod wodą. Z kolei nieruchome zabytki archeologiczne, nazywane też stanowiskami archeologicznymi, są to obszary, w obrębie których występują źródła archeologiczne wraz z otaczającym je kontekstem, czyli bezpośrednim otoczeniem, układem warstw glebowych oraz zespołem danych, określających ich położenie. Mogą to być grodziska, cmentarzyska, pozostałości dawnych osad, nawarstwienia miast, nawarstwienia związane z funkcjonowaniem zamków, wsi historycznych, itd. Niektóre z nich są dzisiaj tzw. rezerwatami archeologicznymi, często zarządzanymi przez regionalne muzea i udostępnionymi częściowo lub w całości dla odwiedzających. Lista tego typu obiektów jest długa, tak więc poniżej zebraliśmy kilka ciekawszych. Mamy nadzieję, że zainteresują one czytelników na tyle aby postanowili poświęcić kilka dni urlopu na dotarcie do któregoś z tych niezwykłych świadectw przeszłości.
Czytaj więcej: Turystyka archeologiczna - ciekawy pomysł na wakacyjny urlop
I Żarowskie Spotkanie Miłośników Motoryzacji
Żarowska Izba Historyczna oraz Gminne Centrum Kultury i Sportu zapraszają wszystkich do uczestnictwa w I Żarowskim Spotkaniu Miłośników Motoryzacji. Impreza odbędzie się w niedzielę 7 sierpnia 2016 r. na parkingu przy Targowisku Miejskim w Żarowie w godzinach 10:00-18:00. W programie m.in. wystawa pojazdów, konkursy z nagrodami dla uczestników (Najgłośniejszy Wydech, Najładniejsza Felga, Najładniejszy Klasyk Spotkania, Show&Shine – pojazd który robi "największa robotę" – ogólny wygląd, silnik, wnętrze), konkurs rzutu oponą na odległość i in., pokazy straży pożarnej, szkoła nauki jazdy, parada ulicami miasta. Podczas spotkania będą miały miejsce wystawy firm branży motoryzacyjnej, na których będzie można zapoznać się z ich ofertą handlową. Dla zgłodniałych przewidziano stoisko gastronomiczne z pysznościami. Uczestnicy spotkania mogą liczyć na odpowiednią oprawę muzyczną. Zapraszamy właścicieli pojazdów zabytkowych, kolekcjonerskich, unikalnych, specjalnych, sportowych, tuningowych i militarnych do przyjazdu i zaprezentowania swojej motoryzacyjnej perełki. Liczba miejsc otwartych i zadaszonych ograniczona (zgłoszonych już ponad 100 pojazdów). Wszystkich chętnych do zaprezentowania własnego pojazdu prosimy o zgłoszenie drogą mailową na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. (prosimy podać imię i nazwisko, miejscowość oraz podstawowe informacje dotyczące pojazdu lub foto). Wszystkich Serdecznie Zapraszamy !!!
Wakacje 2016 - Młodzi "odkrywcy" z Bukowa
W ramach tegorocznych wakacji na wsi, organizowanych przez Gminne Centrum Kultury i Sportu w Żarowie, zawitaliśmy 7 lipca do świetlicy w Bukowie. Specjalnie dla zgromadzonych tam dzieciaków z Bukowa i Dzikowej (gm. Mietków) zabraliśmy ze sobą torbę wypełnioną po brzegi różnorodnymi "skarbami", które jak się okazało cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Każdy z młodych uczestników naszych warsztatów miał niepowtarzalną okazję aby obejrzeć drobne zabytki z dawnych wieków. Drobiazgowym oględzinom udostępnionych artefaktów i towarzyszącym pytaniom nie było końca. Dla młodych "odkrywców historii" z Bukowa przygotowaliśmy również prezentację multimedialną dotyczącą zabytków architektury, które znajdują się w ich miejscowości. Na zakończenie wszyscy razem udaliśmy się za wiejską świetlicę nad potok Tarnawkę w poszukiwaniu śladów przeszłości. Uśmiech goszczący na buziach uczestników dzisiejszych warsztatów to dla nas Skarb Największy. Składamy serdeczne podziękowania za niezwykle miłe przyjęcie oraz wspólnie spędzone chwile.
Wakacje z rowerem 2016 - Wierzbna i Kalno
Założeniem priorytetowym żarowskiego Klubu Cyklistów "Old Spokes" działającego przy GCKiS są wycieczki rowerowe po gminie Żarów oraz poznawanie interesujących miejsc naszej okolicy i najbliższego regionu, zarówno w kontekście kulturowym, społecznym, historycznym, przyrodniczym oraz propagowanie zdrowego stylu życia, a także wdrażanie każdej grupy wiekowej do czynnego spędzania wolnego czasu. Z tym właśnie zamierzeniem przystąpiliśmy do 5. edycji "Wakacji z rowerem 2016". 6 lipca o godz. 9:30 spod GCKiS wyruszyła pierwsza tegoroczna wakacyjna wyprawa rowerowa. Jej uczestnicy zawitali kolejno do Wierzbnej i do Kalna w gm. Żarów. Trasę wycieczki otwierała miejscowość Wierzbna, znana ze swych pięknych zabytków architektury. Rowerzyści z Żarowa odwiedzili tutaj kościół pw. Wniebowzięcia NMP, ruiny dawnej zabudowy klasztornej oraz przyległy budynek pałacowy, a także kolumnę z figurą św. Jana Nepomucena z końca XVII w. Największy zachwyt spośród wymienionych miejsc wzbudził wystrój kościoła z przepięknymi freskami, rzeźbami oraz malowidłami barokowych ołtarzy. Nie mniej ciekawym była również ruina dawnego budynku klasztornego, zwanego "długim domem". Z Wierzbnej uczestnicy wycieczki skierowali do Kalna, gdzie znajduję się wspaniały zabytek architektury sakralnej w postaci kapliczki modlitewnej wybudowanej na początku XVIII w. z inicjatywy opata krzeszowskiego Dominika Geyera. Budowla ta jest murowaną kapliczką jednokondygnacyjną o prostej bryle, nakrytą dwuspadowym dachem ceramicznym. Fasada z osiowym wejściem do kapliczki, zwieńczona jest falistym szczytem, zamkniętym profilowanym wyładowanym gzymsem. Wieżyczka z umieszczonym w niej dzwonem, nakryta jest baniastym hełmem z krzyżem i chorągiewką wiatrową z datą 1872 (data przeprowadzonego remontu). Uczestnicy pierwszej wakacyjnej wyprawy rowerowej przejechali łącznie (wszyscy razem) ok 146 km. Następna wyprawa rowerowa już w przyszłą środę 13 lipca. Tym razem udamy się do Morawy w gm. Strzegom na odbywający się tam Finał Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w skokach przez przeszkody. Spotykamy się 13 lipca pod GCKiS przy ul. Piastowskiej 10A o godz. 9:30. Serdecznie zapraszamy do udziału !!!
Rolnicze znaleziska z wytwórni Stauffera i Hähnela
Do kategorii maszynoznawstwa, będącego jedną z podstawowych dziedzin wiedzy inżynierii mechanicznej, zaliczyć należy bez wątpienia dwa mosiężne przedmioty, odnalezione na rolniczym polu i przyniesione przez znalazcę do Żarowskiej Izby Historycznej. Niewielki, mieszczący się w dłoni przedmiot w formie nakrętki z wewnętrznym gwintem, mający 4 cm średnicy i 2 cm szerokości oraz wytłoczony napis Stauffer Buechse i cyfrę 4, to nic innego jak smarowniczka, potocznie zwana też kalamitką. Jest to urządzenie służące do dozowania smaru w urządzeniach technicznych. Zapewnia przedostanie się do odpowiednich punktów smarowych smaru lub oleju. Rozróżnia się smarowniczki: do smarów ciekłych (smarowniczki olejowe) i do smarów stałych. Urządzenie to stosowane jest głównie w łożyskach ślizgowych. Prezentowany poniżej egzemplarz to smarowniczka kapturowa systemu Stauffera, która podawała 4 cm³ smaru (tłoczyła smar do urządzenia przy jej dokręcaniu). Ten rodzaj smarowniczki produkowany jest i używany od lat 80-tych XIX wieku. W 1921 roku znalazł zastosowanie m.in. w ciągniku rolniczym Lanz Bulldog, wytwarzanym przez Heinrich Lanz AG w niemieckim Mannheim. Drugi przedmiot to element (dysza/palnik) od lutlampy wyprodukowanej przez niemiecką firmę E.Hähnel, modell 200/300. Lutlampa, inaczej lampa lutownicza jest to przyrząd w formie palnika, zasilany paliwem ciekłym (benzyna, nafta) lub lotnym (propan butan). W przypadku zasilania paliwem ciekłym do uzyskania wstępnego ciśnienia niezbędnego do rozpalenia palnika stosowana jest wbudowana w palnik ręczna pompka. Benzynowe lutlampy sztorcowe znalazły zastosowanie przy ciągnikach rolniczych Lanz Bulldog (Lötlampe Modell 33) oraz Ursus C-45. Wedle instrukcji, należało bowiem najpierw rozgrzać lutlampą głowicę żarową, aż ta nabierze wiśniowej barwy, zakręcić w międzyczasie korbką pompy układu smarowania i podpompować paliwo specjalną ręczną pompką. Kiedy głowica była już odpowiednio rozgrzana można było rozpocząć rozruch ciągnika. Trudno dzisiaj jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy odnalezione elementy mają związek z wymienionymi wcześniej ciągnikami, czy też innymi urządzeniami, które pracowały niegdyś na roli.
Czytaj więcej: Rolnicze znaleziska z wytwórni Stauffera i Hähnela
Perełki odnalezione na żarowskim strychu
Kolekcjoner to osoba, która świadome zbiera różnego rodzaju przedmioty, zazwyczaj o ustalonym zakresie merytorycznym, topograficznym lub chronologicznym w celu tworzenia zbiorów, wystaw lub pokazów. Kolekcjonerstwo lub zbieractwo jest najczęściej amatorskim hobby osoby, która tym się zajmuje. Nie mniej jednak, to właśnie kolekcjonerzy posiadają rozległą i przebogatą wiedzę odnośnie przedmiotów stanowiących ich życiową pasję. W ubiegły czwartek napłynęła do nas informacja mailowa: witam, w czasie porządkowania strychu nad mieszkaniem, które kupiłem w Żarowie znalazłem kilka starych przedmiotów, chętnie przekażę je do państwa zbiorów, proszę o kontakt. Jak przekonaliśmy się Pan Stanisław, który w piątek odwiedził Żarowską Izbę Historyczną z całą pewnością zasługuje na miano prawdziwego kolekcjonera, któremu na sercu leży dobro wszelkiego rodzaju staroci. Jak się okazuje niecałe dwa miesiące temu zakupił w Żarowie mieszkanie, które obecnie remontuje i tutaj zamierza przeprowadzić się z Wrocławia. Od 32 lat kolekcjonuje starą biżuterię, głównie stare pierścienie, sygnety i brosze, których w swoich zbiorach ma już ponad 1600 egzemplarzy. Jak sam mówi ... moja pasja kolekcjonowania tych przedmiotów narodziła się z chwilą kiedy odnalazłem stare pierścionki oraz dużą bursztynową broszę mojej babci. Wróciły wspomnienia z dzieciństwa i to one sprawiły, że rozpocząłem kolekcjonowanie starej biżuterii. Nie mam przy tym ustalonej typologii lub wyznacznika. Przedmioty z mojej kolekcji pochodzą z różnego rodzaju aukcji, głównie internetowych. Nabywam te, które wpadną mi w oko. To takie oderwanie od codziennych spraw, które daje mi dużo satysfakcji. Gdy ukończę remont i przeprowadzkę to z miłą chęcią zorganizuje u państwa dużą wystawę zbiorów własnych oraz tych, które posiadają moi znajomi. Pan Stanisław podczas porządkowania strychu, który poprzedni właściciele pozostawili "zagracony" odnalazł bardzo interesujące pamiątki, które przyniósł ze sobą do Żarowskiej Izby Historycznej.